Od czas wprowadzenia chipsetów o nazwie “M”, Apple jest liderem pod względem wydajności tych układów. A każda kolejna generacja to coraz lepsze osiągi. W tej chwili już jest bardzo dobrze, strach zatem pomyśleć, co będzie w przyszłości. Ale… M4 nie pobił rekordu w ustawieniach standardowych. Potrzebna była niewielka pomoc ciekłego azotu.
iPad Pro M4 rekordzistą w Geekbench
Apple już od dawna jest liderem chipsetów ARM, a zwłaszcza kategorii testów wydajności jednego rdzenia. W najnowszym uzyskał dokładnie 4001 punktów, czym ustanowił rekord. Równie dobry wynik odnotował w teście wielu rdzeni, w którym osiągnął 13595 punktów. Tu trzeba zauważyć, że maksymalna częstotliwość robocza M4 wynosi 4,40 GHz. Skąd zatem wspomniane przez mnie na początku 4,41 GHz?
Był to efekt samodzielnej przeróbki układu przez recenzenta o pseudonimie Geekerwan – to właśnie on odpowiada za dodanie chłodzenia ciekłym azotem. Nowy rekord prawdopodobnie nie zostanie pobity, dopóki Apple oficjalnie nie zaprezentuje M4 Pro i M4 Max, czyli następców obecnego rekordzisty. A więc wszystko pozostanie w rodzinie.
Czytaj też: Apple nie chce być gorszy i szykuje rozwiązania SI, które napędzą Macbooki z M4
Jednak nie było do końca wesoło. Jak donosi Geekerwan na platformie X, napotkał pewne trudności w przekroczeniu progu 4000 punktów, zatem możliwe jest, że testy przeprowadzono wielokrotnie, dopóki nie osiągnięto sukcesu. Ponadto w samym systemie iOS Apple zablokował pracę z częstotliwością wyższą niż 4,40 GHz, co również należało obejść.
Nie zmienia to oczywiście faktu, ze wynik jest imponujący i na długi czas M4 ustanowi granicę, która nie zostanie przekroczona przez żaden obecnie dostępny układ. A co będzie dalej – tylko możemy zgadywać.