iPhone Plus do wymiany. Na jego miejsce wskoczy iPhone Slim
iPhone mini miał być w zamyśle odpowiedzią na potrzeby klientów, którym nie podobały się wciąż rosnące smartfony. W dodatku jego cena, niższa niż podstawowego iPhone’a, również miała działać na korzyść. Niestety oczekiwania giganta z Cupertino się nie sprawdziły i sprzedaż tego urządzenia była dużo poniżej oczekiwań. Dlatego wraz z premierą serii iPhone 14 doczekaliśmy się modelu Plus, w którym producent poszedł w odwrotną stronę – jak dobrze wiemy, ten smartfon dostał ekran o przekątnej 6,7”, a więc takiej samej, jaką cechuje się Pro Max. Dzięki temu klienci mogli wybrać między dwoma rozmiarami, zarówno spośród modeli Pro, jak i „nie-Pro”.
Czytaj też: To było do przewidzenia. Apple musi otworzyć także system iPadOS
Wydaje się jednak, że przyjęcie zupełnie innej strategii wciąż nie było tym, czego od Apple’a oczekiwali klienci. Oczywiście iPhone Plus nie okazał się spektakularną porażką, ale nadal trudno mówić tutaj o jakimś ogromnym sukcesie. Możliwe, że właśnie dlatego producent pracuje nad kolejną alternatywą dla tego czwartego modelu z serii. Jak donosi znany analityk Jess Pu (za pośrednictwem 9to5Mac), w przyszłym roku iPhone Plus wyleci z obiegu, a na jego miejsce pojawi się coś innego – iPhone 17 Slim.
Czytaj też: Seria iPhone 16 będzie bardzo różnorodna. Każdy znajdzie rozmiar dla siebie
Cóż, nazwa mówi nam w zasadzie wszystko, bo cechami charakterystycznymi tego smartfona mają być cieńsza i bardziej elegancka obudowa. Rozmiar pozostanie ten sam, ale wydaje się, że być może nie będzie to już „ten tańszy iPhone”. Biorąc pod uwagę zmiany w konstrukcji, Apple prawdopodobnie pozbędzie się też głównego atutu modelu Plus – najbardziej pojemnej baterii. W zmniejszonej obudowie zapewne nie będzie już miejsca na tak duże ogniwo, choć to jedynie moje przypuszczenia.
Przeciek dostarczył nam przy okazji także kilku interesujących szczegółów związanych z przyszłoroczną serią. Przede wszystkim „siedemnastki” dostaną obudowę wykonaną z tytanu. O ile Apple wprowadził to już w iPhone’ach 15 Pro, o tyle teraz tyczyć się to będzie także dwóch pozostałych modeli. Natomiast iPhone 17 Pro Max zostanie wzbogacony o nową technologię „metalens” dla czujników zbliżeniowych. Pozwoliłoby to Apple zmniejszyć Dynamic Island w urządzeniu nowej generacji bez uszczerbku dla Face ID.
Czytaj też: Szybka i bezpieczna, ale niepozbawiona wad – taka będzie sztuczna inteligencja w iOS 18
Modele „nie-Pro” dostaną też długo wyczekiwane powiększenie pamięci RAM, bo zamiast 6 GB, dostaniemy 8 GB. Co do procesora, tutaj raport wskazuje na chipset A18 lub A19. W zależności od tego, czy plotki dotyczące tegorocznej serii się potwierdzą, będziemy mieli do czynienia albo z zastojem, albo z ulepszeniem. Tymczasem iPhone’y 17 Pro i 17 Pro Max dostaną jeszcze więcej, a to oznacza 12 GB pamięci RAM oraz procesor A19 Pro. Dla całej serii Apple szykuje też antyrefleksyjną powłokę na wyświetlacz, zapewniającą większą odporność na zarysowania, a także 24-megapikselowy aparat do selfie.
Czytaj też: iOS coraz bardziej otwarty. Użytkownicy z UE dostaną jeszcze większą swobodę
Chociaż raport napawa nas optymistycznie w stosunku do zmian planowanych dla serii iPhone 17, lepiej podchodzić do nich z dużym dystansem. Wciąż czekamy na premierę „szesnastek”, a ich następcy zadebiutują za ponad rok. W tym czasie zmienić się może naprawdę wiele.