USA i Chiny szkolą już wojska w atakowaniu, unikaniu i neutralizowaniu dronów FPV
Niedawno opublikowane nagrania z chińskich kanałów informacyjnych (głównie telewizji CCTV7) pokazują znaczne postępy w szkoleniu wojskowym w tym państwie, ukazując żołnierzy Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (PLA) zaangażowanych w ćwiczenia mające na celu zwalczanie dronów typu FPV. Mowa więc o latających bezzałogowcach, które utrzymują stosunkowo niski pułap lotu i które mogą realizować nie tylko misje zwiadowcze, ale też stricte bojowe. Dokładna lokalizacja i czas tych ćwiczeń pozostają tajemnicą.
Czytaj też: Waleczni Patrioci na okręty USA! PAC-3 MSE zawalczą o czyste niebo
Dziś pewne jest, że bez odpowiedniego przygotowania i sprzętu oddział żołnierzy jest bardzo narażony na nawet najmniejsze drony FPV, które są w stanie przechylić szalę zwycięstwa na drugą stronę. Nieważne, czy zapewniając dokładne informacje artylerzystom, czy po prostu przypuszczając bezpośredni atak kamikadze na sprzęt i personel. Dlatego tak ważne są szkolenia żołnierzy przeciwko temu nowemu zagrożeniu, które staje się coraz powszechniejsze we współczesnych działaniach wojennych.
Nagrania pokazują chińskich żołnierzy stosujących różnorodne bronie i strategie w celu unikania lub neutralizowania dronów FPV z daleka. Scenariusze szkoleniowe dotyczą głównie amunicji krążącej, a więc tej zdalnie sterowanej przez operatorów. Te drony może i wymagają stałej linii wzroku do skutecznego działania, ale oferują przy tym niezrównaną zwrotność i zdolność do szybkiej reakcji, co czyni je potężnymi narzędziami w precyzyjnych atakach.
Czytaj też: Nie mają skrupułów. Znany producent kart graficznych handluje z Rosją, ale USA też nie gardzi
Powyżej możecie obejrzeć ewidentnie bardzo, ale to bardzo reżyserowany scenariusz, w którym to oddział odpowiada na zagrożenie ze strony dronów. Żołnierze chowają się za barykadami, unikają zrzuconych bomb, a nawet odpowiadają na zagrożenie, wystrzeliwując z ręcznej broni specjalną siatkę do unieruchomienia bezzałogowca w locie. Mam tylko nadzieję, że ten przechwycony dron nie był jednak uzbrojony np. w granat, bo wpadł prosto do okopu strzelca.
Tego typu szkolenia nie są obce również jednostkom wojskowym USA, które to przechodzą intensywne szkolenie, aby stawić czoła wyzwaniom stwarzanym przez drony. Niedawno dowiedzieliśmy się nawet, że Siły Specjalne USA opracowały specjalne jednostki dedykowane do udoskonalania taktyki ofensywnych i defensywnych z udziałem dronów FPV. Szkolenie to jest częścią przygotowań do nadchodzących rotacyjnych misji, mających na celu zwiększenie zdolności do szkolenia sojuszników i partnerów w zakresie systemów bezzałogowych. To z kolei mówi nam jedno – wojna zmieniła się na dobre.
Czytaj też: Wojna na autopilocie coraz bliżej. Oto kolejna broń USA, która “sama” strzela
Równoczesne wysiłki chińskich i amerykańskich sił zbrojnych w szkoleniu swoich żołnierzy w zakresie wojny dronowej FPV odzwierciedlają szersze uznanie znaczącej roli, jaką te drony odgrywają we współczesnych scenariuszach bojowych. Lekcje wyniesione z konfliktów, takich jak wojna na Ukrainie, podkreśliły skuteczność dronów FPV w precyzyjnych atakach i nadzorze pola bitwy, prowadząc do zwiększenia nacisku na rozwijanie środków przeciwdronowych i doskonalenie zdolności operacyjnych dronów. Trwające inicjatywy szkoleniowe takich potęg militarnych, jak USA czy Chiny wskazują na przyszłość, w której wojna dronowa będzie kluczowym elementem strategii wojskowej, wymagającym ciągłej adaptacji i innowacji w taktykach i technologiach.