Firma Kaman pochwaliła się sukcesem na koncie drona KARGO. Tak Marines USA odmienią swoje misje zaopatrzeniowe
Patrząc na drona KARGO, nie sposób nie odnieść wrażenia, że jest to po prostu przerośnięty dron typu quadkopter. Z daleka jego ramiona zwieńczone silnikami i śmigłami mogą sprawiać wrażenie głównego śmigła, ale nie – za wprawianie KARGO w ruch odpowiada zestaw łącznie czterech wirników. Jego projekt został zainspirowany przede wszystkim złożonością współczesnej logistyki wojskowej, która wywiera aktualnie znaczny nacisk na autonomiczny tryb, co jest kluczem do autonomicznego działania bez potrzeby bezpośredniej kontroli ludzkiej. Taka zdolność jest szczególnie cenna w środowiskach ekspedycyjnych lub spornych, gdzie tradycyjne metody zaopatrzenia są niepraktyczne lub zbyt niebezpieczne. Innymi słowy, jeśli przeciwnik zestrzeli takiego drona, to nie zada Korpusowi Piechoty Morskiej USA tak znaczącego ciosu, jak w przypadku zestrzelenia helikoptera z pilotami za sterami.
Czytaj też: Husaria powraca, ale w nowoczesnym wydaniu. Polskie myśliwce F-35 wzbudziły kontrowersje
Prototyp KARGO rozpoczął swoje pierwsze loty w grudniu 2023 roku, a do połowy kwietnia zaliczył większość testów w zawisie. Teraz przejdzie do realizacji testów lotu do przodu, kiedy to klasę pokaże wykorzystany w projekcie silnik Rolls-Royce RR300, który służy do napędzania jego czterech dwułopatkowych wirników za pomocą mechanicznej przekładni. Taka konfiguracja pozwala KARGO latać z ładunkiem o wadze rzędu 362.8 kg, co sprawia, że dron tego typu jest idealny do realizowania transportu szerokiej gamy zaopatrzenia – od amunicji i paliwa po części zamienne oraz inne kluczowe przedmioty. Gdyby tego było mało, jego konstrukcja pozwala na złożenie go do kompaktowej bryły i wsadzenia do 6,1-metrowego kontenera w celach transportowych.
Czytaj też: Miałeś tego antywirusa, a teraz jego twórcy pomagają rosyjskiemu wojsku
Mimo dążenia do stworzenia możliwie najlepszego drona transportowego firma Kaman zaprojektowała drona KARGO tak, aby był czymś więcej, niż tylko “powietrznym mułem”, który ma odpowiadać tylko transportowanie amunicji i zaopatrzenia. Dlatego postarała się o to, aby cechowała go modułowa konstrukcja, pozwalająca na potencjalne dostosowanie KARGO do innych ról, a w tym do działań wywiadowczych, nadzoru, rozpoznania, wojny elektronicznej (EW), przekaźnika komunikacyjnego oraz operacji poszukiwawczo-ratowniczych. Taki zestaw zdolności może odpowiadać szerokiemu spektrum taktycznych potrzeb, odzwierciedlając ewoluujące wymagania współczesnych zaangażowań wojskowych.
Czytaj też: MRIC i setki milionów na stole. Marines USA zwiększają przeciwlotniczy potencjał
Nie ma jednak jeszcze pewności, że KARGO trafi na służbę, bo obecnie bierze dopiero udział w programie Medium Autonomous Resupply Vehicle — Expeditionary Logistics (MARV-EL). Ta inicjatywa ma na celu identyfikację i wdrożenie innowacyjnych rozwiązań logistycznych na polu bitwy, a najważniejsza decyzja w jej zakresie ma zostać podjęta już tego lata. Wiemy, że już w lipcu odbędą się loty oraz sprawdziany w zakresie integracji z infrastrukturą Marines USA w ramach wspomnianego programu, które tak naprawdę zadecydują o przyszłości autonomicznych pojazdów zaopatrzeniowych Korpusu Piechoty Morskiej.