Zacznijmy od tego, że naukowcy muszą opierać się na przypuszczeniach, gdy oceniają szanse na utrzymanie życia daleko poza Ziemią. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba ma posłużyć do prowadzenia obserwacji pod kątem identyfikacji biologicznych wskaźników, choć nie zawsze będzie istniała taka możliwość. Obecnie badacze symulują więc warunki panujące na planetach pozasłonecznych i w ten sposób szacują ich zamieszkiwalność.
Czytaj też: Nikt nie wie, skąd się wzięły. Ponad bilion “samotnych” gwiazd zadziwia naukowców
Gliese 12 to czerwony karzeł mający około 24% masy Słońca oraz 26% promienia naszej gwiazdy. Temperatury panujące na powierzchni tego obiektu sięgają około 3000 stopni Celsjusza. Co istotne, jest on nieaktywny, co w długofalowej perspektywie stanowi rzecz jasna fatalną wiadomość dla hipotetycznego życia, lecz w obecnych okolicznościach warunki mogą być wręcz idealne.
Gliese-12b, czyli tamtejsza egzoplaneta, krąży bowiem w niewielkiej odległości od swojego gospodarza. W takich okolicznościach temperatury panujące na tej planecie mogą być korzystne dla żywych organizmów. Z drugiej strony, należy pamiętać, iż nie wiadomo, jak wygląda atmosfera tego obiektu. A w zasadzie czy takowa w ogóle istnieje! Mając taką wiedzę astronomowie mogliby zdecydowanie skuteczniej modelować warunki panujące na Gliese-12b.
Jak na razie trudno stwierdzić, czy Gliese-12b to druga Ziemia, choć wstępne ustalenia w dużej mierze na to wskazują
Autorzy nowych ustaleń dzielą się nimi na łamach Monthly Notices of the Royal Astronomical Society. Nie jest powiedziane, że naukowcy dostrzegli drugą Ziemię, choć pierwsze głosy mogą intrygować. Za jeden z podstawowych wskaźników uznaje się w tym przypadku możliwość utrzymania wody w stanie ciekłym. Aby tak się stało, planeta musi krążyć na tyle blisko swojej gwiazdy, by woda nie zamarzała i jednocześnie na tyle daleko, aby nie parowała.
Do identyfikacji Gliese-12b doszło w czasie analizy danych dostarczonych przez teleskop TESS. Później badacze sprawdzili wyniki obserwacji z wykorzystaniem innych instrumentów. Wywnioskowali, że obiekt ten ma promień podobny do ziemskiego i okrąża swoją gwiazdę raz na 12,76 dnia. Jeśli chodzi o promieniowanie docierające do powierzchni tej egzoplanety, to jest ono około 1,6 razy silniejsze niż wystrzeliwane przez Słońce w kierunku Ziemi.
Czytaj też: Teleskop Webba zaobserwował coś niezwykłego. Oto planeta z dwoma ekstremalnymi strefami temperatur
Szacowana średnia temperatura panująca na powierzchni Gliese-12b to 42 stopnie Celsjusza, czyli zdecydowanie więcej niż 15 stopni Celsjusza na Ziemi, choć to wciąż wartość, przy której znane nam formy życia mogłyby bezproblemowo przetrwać. Oczywiście tego typu przewidywania nie zdadzą się na wiele bez określenia struktury atmosfery. Jak wiemy na przykładzie planet pokroju Wenus czy Marsa, obecność atmosfery lub jej niemal całkowity brak mogą rzutować na istnienie diametralnie różnych ekosystemów.