Google Pixel 8 – czysty Android da się lubić

Google długo kazał czekać polskim użytkownikom na oficjalną dostępność swoich smartfonów. Dziś Pixele na szczęście można już kupić wprost z polskiej dystrybucji lub ze sklepu Google, a ja od dwóch tygodni używam Google Pixel 8, średniego modelu z oferty producenta. I już na wstępie mogę wam napisać, że Google pod wieloma względami zrobiło ten smartfon premium po swojemu, nie oglądając się na utarte androidowe schematy.
Google Pixel 8
Google Pixel 8

Google Pixel 8 – specyfikacja techniczna

ParametrWartość
ProcesorGoogle Tensor G3, Nona-core (1×3,0 GHz Cortex-X3 & 4×2,45 GHz Cortex-A715 & 4×2,15 GHz Cortex-A510, 4 nm), układ dodatkowy do obsługi zabezpieczeń Titan M2
GPUImmortalis-G715s MC10
Ekran6,2″, 1080 × 2400 px, 20:9, 428 ppi, OLED, HDR10+, 120 Hz, 1000 nit typowa, 1400 w trybie wysokiej jasności, 2000 nit szczytowa HDR, Gorilla Glass Victus
Pamięć RAM8 GB LPDDR5X
Pamięć Flash128 GB / 256 GB UFS 3.11
Aparat główny– 50 Mpix, f/1.68, 25 mm (szerokokątny), 82°, 1/1,31”, PDAF, OIS
– 12 Mpix, f/2.2, 13 mm (utraszerokokątny), 126°, 1/2,9”, PDAF
Aparat przedni– 10,5 Mpix, f/2.2, 1/3,1”
Audiostereo, BT (SBC, AAC, LDAC, AptX HD)
Łączność5G, LTE+, HSPA, Wi-Fi 7 trójzakresowe, Bluetooth 5.3, NFC, USB-C 3.2
LokalizacjaA-GPS, GLONASS, GALILEO, BDS, QZSS
AkumulatorLi-Ion 4575 mAh, szybkie ładowanie PD 27 W PPS, bezprzewodowe 18 W, ładowanie zwrotne
Waga187 g
Rozmiary150,5 × 70,8 × 8,9 mm
CertyfikatyIP68
System operacyjnyAndroid 14
CenaGoogle Store:
8/128 GB – 3599 zł
8/256 GB – 3899 zł
Salony
8/128 GB – 2899 zł
8/256 GB – 3199 zł
Google Pixel 8

Konstrukcja i wzornictwo

Zestaw testowy, który otrzymałem od Google składał się z dwóch pudełek. W większym znajdował się oczywiście smartfon, szpilka do tacki na kartę nanoSIM, dokumentacja, kabel USB, oraz dodatkowa przejściówka z USB-C do gniazda USB-A, która jest o tyle miłym dodatkiem, że mogłem skorzystać dzięki niemu ze starszego czytnika kart SDXC.

W drugim z pudełek było firmowe etui wykonane ze sztywnego plastiku na zewnątrz i wyściełane miękkim materiałem wewnątrz. Nie jest zbyt piękne, ale robi, co do niego należy – zabezpiecza smartfon.

Google Pixel 8

Google Pixel 8 wykonany jest z aluminium i szkła, przy czym trudno nazwać jego wygląd typowym, z powodu bardzo specyficznej wyspy aparatów fotograficznych. Metalowe ramki są zaoblone, tylny panel ze szkła także jest wyprofilowany na krawędziach zgodnie z jej krzywizną – podobnie zresztą rozciągająca się na całą szerokość smartfonu wyspa foto w formie metalowego paska. Aparaty są ukryte wewnątrz szklanego panelu, który jest wkomponowany w wyspę i nie wystaje nad jej obrys. Obok znalazł się jeszcze otwór tylnego mikrofonu i dioda doświetlająca.

Google Pixel 8

Tacka na kartę nanoSIM ukryta jest na lewym boku urządzenia – na dole są tylko maskownice głośnika i gniazdo USB-C. Przyciski sterujące znalazły się na prawym boku smartfonu, co jest powszechne, ale nietypowo zasilanie/wybudzanie znalazło się nad regulatorem głośności, co się okazało w praktyce dezorientujące i niezbyt wygodne.

Trzeba przyznać, że Google Pixel 8 wykonany został znakomicie i tak też wygląda. Wszystko tu jest najwyższej jakości, doskonale połączone ze sobą – nawet plecki wykonane ze szkła wykończonego na wysoki połysk zasługują na uwagę, gdyż w praktyce są bardzo odporne na kurz i odciski palców.

Google Pixel 8

Pod względem utrzymania sprzętu w czystości Google Pixel 8 stoi na przeciwnym biegunie do takich smartfonów jak Nothing Phone (2a), a i wiele flagowców mogłoby się od Pixela 8 uczyć jak to robić dobrze. Wydłużona i płaska wyspa aparatów również ułatwia utrzymanie czystości, jedynie bowiem miejsce łączenia metalu i szkła przy pleckach daje potencjał do osadzania się kurzu, ale że plecki się nie elektryzują, to ewentualne pyłki bardzo łatwo stamtąd usunąć pędzelkiem lub gruszką fotograficzną.

Dołączone do testowego Pixela 8 etui, jak już mówiłem, do szczególnie pięknych nie należy. Jest jednak dobrze dopasowane, a odpowiednie profilowanie chroni nie tylko wyspę aparatów przed uszkodzeniem, ale i osiadaniem kurzu na wspomnianym wyżej łączeniu. Powierzchnia jest nieco gumowa w dotyku, trochę zbyt dobrze trzyma kurz, ale dzięki temu prawdopodobieństwo wyślizgnięcia się go z ręki oceniam jako przyzerowe.

Zobacz także: Tydzień z Google Pixel 8 Pro – co mnie jara, a co mi się nie podoba? (chip.pl)

Wyświetlacz

Google Pixel 8 posiada wyświetlacz OLED o przekątnej 6,2″ i rozdzielczości 1080 × 2400 pikseli. Nie jest to panel LTPO (taki został zarezerwowany dla Pixela 8 Pro), zatem dostępne częstotliwości odświeżania ograniczone są do 120 i 60 Hz – o użyciu konkretnej wartości decyduje system.

Możliwości sterowania pracą wyświetlacza są ograniczone – poza wyborem odświeżania dostępne są dwa profile barw (naturalne i adaptacyjne), odpowiadające mniej więcej sRGB i DCI-P3, wybór ciemnego lub jasnego motywu, tryb monochromatyczny przy wyświetlaniu nocnym i opcja podwyższenia czułości panelu dotykowego w celu użycia z niektórymi szkłami ochronnymi.

Mimo braku wielu zaawansowanych ustawień wyświetlacz pracuje znakomicie. Kolory są bardzo dobre, podobnie jasność, która zgodnie z danymi GSMArena sięga 1000 nit przy ustawieniach ręcznych, 1400 nit w trybie automatycznym, a jest w stanie chwilowo sięgnąć nawet 2000 nit przy wyświetlaniu materiałów HDR. Skoro o tym mowa, Google Pixel 8 obsługuje HDR10, HDR10+ i HLG – zabrakło tylko Dolby Vision, a pełne wsparcie Widevine L1 i certyfikacja oznacza, że żaden z popularnych serwisów VOD nie ma problemów z wykorzystaniem pełni oferowanych możliwości. Smartfon może też wyświetlać zdjęcia z użyciem pełnej dynamiki panelu (UltraHDR) i z użyciem przestrzeni barwnej P3 – jest to regułą w iPhone, ale jak się okazuje, nie wszystkie smartfony z androidem to potrafią. Cieszy zatem, że Pixel 8 do tej grupy nie należy.

Google Pixel 8

Niektórzy użytkownicy Pixeli zwracają uwagę na niezbyt dobrą automatyczną kontrolę jasności wyświetlacza. Przyznam szczerze, że nie miałem z tym większych problemów. Owszem, nie działa tak dobrze, jak w prywatnym iPhone 13 Pro (w gruncie rzeczy żaden Android tego nie robi), a decyzje o poziomie jasności wymagają czasem ręcznej korekty, ale to wszystko są drobiazgi.

Google Pixel 8 ma możliwość włączenia always-on display i w przeciwieństwie do wielu współczesnych smartfonów, „zawsze włączony” nie oznacza tu domyślnie „czasem włączony”. Sposób działania AoD można dostosować (także wyłączyć wyświetlanie informacji w określonych godzinach), a ciekawostką jest możliwość automatycznego rozpoznawania przy zablokowanym ekranie, jaka muzyka jest odtwarzana w pobliżu.

Google Pixel 8

Oprogramowanie – 7 lat aktualizacji

Google Pixel 8 debiutował od razu z Androidem 14 i można bezpiecznie założyć, że jako konstrukcja od Google, będzie to najszybciej i najsprawniej aktualizowany smartfon z tym systemem. Jest to o tyle istotne, że zaraz po debiucie „ósemka” miała sporo problemów właśnie z oprogramowaniem, które napsuły krwi użytkownikom i które musiały być na biegu łatane przez Google. Teraz system pracuje oczywiście stabilnie i bez najmniejszych problemów.

W chwili, gdy to piszę, system ma aktualizacje bezpieczeństwa datowane na 5 maja 2024 roku, a aktualizacja systemowa Google Play jest z 1 maja 2024 roku. Pixel 8 ma obiecane 7 lat aktualizacji systemowych (nie tylko bezpieczeństwa) – jest to absolutny ewenement i chwała Google za to, aczkolwiek podchodzę do tej obietnicy z przymrużeniem oka – telefon nie ma aż takiej rezerwy wydajności, by za te 7 lat ktoś go jeszcze chciał używać.

System w smartfonach Pixel jest często nazywany czystym androidem, ale nie jest to do końca prawda – w oprogramowaniu znalazły się funkcje, których albo próżno szukać w innych smartfonach z Androidem, albo są realizowane innymi metodami. Część z nich to AI wspomagająca aparaty fotograficzne i funkcje edycyjne „magicznego edytora”, wspomagane sztuczną inteligencją, ale jest tego więcej: tłumaczenia i transkrypcje na żywo, wyszukiwanie w internecie na podstawie zaznaczenia wprost z ekranu, a także różnego typu automatyzacje w trakcie rozmowy, niestety co do zasady niedostępne w języku polskim. Ponieważ jednak model AI Gemini od Google’a otrzymał niedawno oficjalnie wsparcie dla języka polskiego, możliwie, że użytkownicy Pixeli także doczekają się niedostępnych w tej chwili funkcji.

Google Pixel 8

System w tej chwili działa wzorcowo – wydajnie, sprawnie, bez przycięć, choć niestety klasycznie lubi usypiać nieaktywne aplikacje tak, że po dłuższym nieużywaniu zaległe powiadomienia przychodzą hurtem. W warstwie wizualnej jest schludnie i jednolicie – system wykorzystuje okrągłe ikony aplikacji i wtłacza fantazje projektantów w określone ramy.

Jeśli nie odpowiadają nam dostępne tapety, można skorzystać z opartego o AI wbudowanego generatora. Ikony pulpitu z kolei można dopasować do motywu kolorystycznego tapety – funkcja ta jest w wersji beta i niestety nie działa, jak należy, zaskakująco wiele bowiem aplikacji ma pozostawione domyślne, kolorowe. Podobny problem występował w Nothing Phone (2a), lecz tam pomogło doinstalowanie pakietu z ikonami, Pixel 8 jednak takiej możliwości nie ma i ostatecznie uznałem, że w tej formie działanie funkcji nie ma większego sensu.

Łączność

Google Pixel 8 wyposażony został w łączność 5G, LTE+ i solidne Wi-Fi 7 z obsługą pasm 2,4 GHz, 5 GHz i 6 GHz. Obsługiwane są dwie karty SIM, choć niestety w niestandardowy sposób – tacka mieści jedną fizyczną kartę nanoSIM, a drugą kartę można aktywować wyłącznie jako eSIM. Jakość połączeń głosowych była znakomita, smartfon

Google Pixel 8

Użyta do testów karta Orange Flex automatycznie miała aktywne VoLTE i VoWiFi, a że podczas testów Orange uruchomił w Koninie sieć 5G w paśmie 3,6 GHz, transfery nawet na granicy zasięgu przekroczyły 500 Mbps. Wi-Fi z kolei łączyło się z routerem z prędkością 2402 Mbps, czyli maksymalną możliwą, a rzeczywisty transfer sięgał 1,5 Gbps. Łączność bezprzewodową uzupełnia NFC oraz Bluetooth 5.3 z obsługą LE, AptX HD i LDAC. Do łączności kablowej Pixel 8 posiada port USB-C 3.2 – szybsze połączenie okazało się przydatne podczas współpracy z czytnikiem kart SDXC.

Google Pixel 8 obsługuje 5 najpopularniejszych systemów lokalizacji – dwukanałowe wersje A-GPS, GALILEO i QZSS oraz GLONASS i BDS. Pozycja była ustalana szybko i na tyle dokładnie, by ewentualna odchyłka nie miała żadnego praktycznego znaczenia.

Wydajność

Sercem Google Pixel 8 jest SoC Google Tensor G3, który współpracuje z 8 GB pamięci operacyjnej i 128 GB (w wersji testowej) lub 256 GB pamięci flash. Za grafikę odpowiada w nim GPU Immortalis G715 MC10. Tensor G3 ma 9 rdzeni i opracowany został przez Google we współpracy z Samsungiem, zdradza zatem wyraźne i nieprzypadkowe pokrewieństwo z niezbyt lubianymi Exynosami.

  • Geekbench 6 Single Core: 1614 pkt
  • Geekbench 6 Multi Core: 4140 pkt
  • Geekbench 6 Compute OpenCL: 5647 pkt
  • Geekbench 6 Compute Vulcan: 6609 pkt
  • Geekbench ML CPU: 926 pkt
  • Geekbench ML GPU: 709 pkt
  • Geekbench ML NNAPI: 2550 pkt
  • Wild Life: 8620 pkt
  • Wild Life Extreme Stress Test: 2462/1575 pkt, stabilność 64%
  • PCMark Work 3.0: 12203 pkt

Wydajnościowo jest z jednej strony nieźle, z drugiej jak na sprzęt premium przeciętnie, gdyż wyniki testów syntetycznych nie tylko stawiają daleko w tyle Pixela 8 za urządzeniami ze Snapdragonem 8 Gen 3, ale także ze starszym Snapdragonem 8 Gen 2 – jedynie w testach NPU bije popularne flagowce na głowę. Tensor G3 zatem najbliżej chyba do MediaTeka Dimensity 8300 Ultra – w zadaniach podstawowych dla CPU jest szybszy, ale wypada gorzej pod względem GPU i NPU.

Google Pixel 8

Pixel 8 pod obciążeniem dość wyraźnie się rozgrzewa – podczas testu Wild Life Extreme Stress Test zewnętrzna część obudowy miała ~43°C i wyraźnie w wynikach widać throttling, ale stabilność wyników na poziomie 64% wygląda nieźle.

  • szybkość ciągłego zapisu danych: 209,01 MB/s,
  • szybkość ciągłego odczytu danych: 1,04 GB/s,
  • szybkość losowego zapisu danych: 16,64 MB/s,
  • szybkość losowego odczytu danych: 9,37 MB/s
  • kopiowanie pamięci: 14,71 GB/s

Google zastosował w Pixelu 8 pamięci USF 3.1, ale wynik testu zdaje się sugerować, że trochę przyoszczędził na samych układach – o ile bowiem wydajność w odczytywaniu danych nie budzi większych zastrzeżeń, o tyle przy zapisie jest raczej przeciętnie, poniżej poziomu prezentowanego przez znaczną część średniaków. Na szczęście wygląda na to, że na komfort użytkowania smartfonu nie ma to większego przełożenia.

Dźwięk

Google Pixel 8 ma głośniki stereo, zrealizowane w typowy sposób – za jeden kanał odpowiada głośnik na dolnej ramce, w położeniu poziomym skierowany w bok, za drugi kanał przedni, służący przede wszystkim do rozmów. I to słychać, gdyż dźwięk cechuje się typową dla takiego układu nierównowagą, choć na szczęście niezbyt wielką. Jakość dźwięku jest całkiem niezła, średnie tony nie są nadmiernie przerysowane, wysokie są poprawnie odwzorowane i jedynie bas zawodzi, choć jego delikatną sugestię i tak słychać. Do iPhone’a i innych modeli z najwyższej dźwiękowej półki Pixel 8 startu nie ma, ale zdecydowanie gra powyżej przeciętnej.

Google Pixel 8

Google Pixel 8 wypada dobrze także, jeśli chodzi o współpracę ze słuchawkami bezprzewodowymi Bluetooth. Poza standardowymi kodekami SBC i AAC w systemie znalazł się bowiem także AptX HD, którego specyfikacja przewiduje transmisję dźwięku 24 bit / 48 kHz z dość wysokim bitrate (maksymalnie 578 kbps) oraz popularny LDAC, który nadaje się do dźwięku Hi-Res, gdyż obsługuje strumień do 24 bit / 96 kHz przy bitrate ~900 kbps. Ten ostatni wariant mogłem przetestować w praktyce, gdyż dysponowałem odpowiednimi słuchawkami (Nothing Ear i Philips Fidelio L4). Połączenie było stabilne i dobrej jakości, takoż i dźwięk.

Czas pracy

Google Pixel 8 ma akumulator o pojemności 4575 mAh i niezbyt dobrą opinię, jeśli chodzi o czas pracy, zapewne ze względu na nieszczęsne pokrewieństwo SoC z chipami Exynos. Z moich doświadczeń wynika, że niestety coś w tym jest – przy typowym użytkowaniu w cyklu mieszanym Wi-Fi/5G co prawda udawało mi się osiągnąć 6-7 godzin SoT i od półtora do dwóch dni między ładowaniami, ale korzystając wyłącznie z sieci 5G, mogłem liczyć na jeden dzień pracy i około 3-4 godzin SoT. Podczas naprawdę intensywnego używania bateria oczywiście rozładowywała się jeszcze szybciej.

Google Pixel 8

Not great, not terrible – dwa lata temu takie osiągi uznałbym za naprawdę dobre, ale czasy się zmieniają i dzisiaj zarówno flagowce, jak i średniaki potrafią więcej. Do tego szybkie ładowanie w wykonaniu Google jest raczej ślamazarne – 27 W pozwala na uzupełnienie akumulatora do połowy w ~30 minut, a do pełna w około 75 minut. Na pocieszenie Pixel 8 obsługuje także ładowania bezprzewodowe z mocą do 18 W oraz ładowanie zwrotne (zarówno przewodowe, jak i bezprzewodowe). Ładowarki w zestawie oczywiście nie ma, ale smartfon korzysta z popularnego standardu Power Delivery, więc znalezienie odpowiedniej kostki nie będzie stanowiło problemu.

Biometria

Google Pixel 8 posiada dwa systemy zabezpieczeń biometrycznych. Pierwszym jest oczywiście czytnik linii papilarnych w ekranie, działający na zasadzie optycznej. Działa dość szybko, choć jak na mój gust zbyt często, jak na sprzęt z wyższej półki, widziałem komunikat o braku rozpoznania odcisku palca i dotyczyło to wszystkich trzech zapisanych w pamięci urządzenia wzorców.

Drugą metodą autoryzacji biometrycznej jest rozpoznawanie twarzy. Jest to skan 2D, realizowany za pomocą przedniego aparatu fotograficznego. Zwykle oznacza to dość niski poziom bezpieczeństwa i niejeden smartfon, jaki testowałem, przepadł z kretesem, dając się oszukać podsuniętą fotografią.

Google Pixel 8

W Google Pixel 8 nie jest to możliwe – dzięki sprzętowym zabezpieczeniom oferowanym przez duet Tensor G3/Titan M2 i algorytmom uczenia maszynowego biometryczny skan twarzy spełnia wymagania klasy 3, najwyższego poziomu bezpieczeństwa w systemie Android. Oznacza to, że można go używać do odblokowywania programów zarządzających hasłami, logowania się do aplikacji bankowych i autoryzacji transakcji finansowych.

Rozpoznawanie twarzy jest nie tylko bezpieczne, ale i bardzo szybkie, zbliżone do poziomu oferowanego przez FaceID z urządzeń Apple. Z punktu widzenia użytkownika byłoby właściwie tak samo wygodne, gdyby nie jeden feler – Google w żaden sposób nie rozwiązał problemu działania przy braku światła. Apple FaceID wykorzystuje diodę IR do doświetlania i rzutowaną siatkę do detekcji głębi, znakomicie działa zatem w pełnej ciemności.

Google Pixel 8

W smartfonach z androidem, w których rzadko są podobnie rozbudowane sensory, częstą metodą radzenia sobie z problemem braku światła jest doświetlanie twarzy za pomocą ekranu pracującego z wysoką jasnością, co zwykle sprawdza się wystarczająco dobrze. Pixel 8 tego jednak nie potrafi, mamy zatem znakomite zabezpieczenie, działające na pół gwizdka. Na szczęście zawsze dostępny jest także skaner linii papilarnych, który nie jest zależny od oświetlenia.

Fotografia

Google ma wśród miłośników mobilnej fotografii opinię trochę cudotwórcy, smartfony Pixel bowiem od zawsze dobrze wypadają, jeśli chodzi o jakość zdjęć, nawet jeśli stoi za tym dość przeciętny sprzęt. Do testu aparatów podchodziłem zatem z niemałymi oczekiwaniami, żałując przy tym, że do testów nie dostałem Pixela 8 Pro z teleobiektywem, z dłuższych ogniskowych bowiem korzystam częściej, niż z ultraszerokiego kąta.

– 50 Mpix, f/1.68, 25 mm (szerokokątny), 82°, 1/1.31”, PDAF, OIS
– 12 Mpix, f/2.2, 13 mm (utraszerokokątny), 126°, 1/2,9”

Google Pixel 8 ma do dyspozycji główny aparat szerokokątny, dysponujący matrycą 50 Mpix o rozmiarze 1/1,31″ i obiektywem o ekwiwalencie ogniskowej 25 mm i jasności f/1.68. Aparat ten jest w stanie dać też przybliżenie ×2 (czyli ogniskową 50 mm) realizowane za pomocą cropu z głównej matrycy – większe zbliżenia realizowane są już wyłącznie cyfrowo.

Z głównym aparatem współpracuje moduł ultraszerokokątny – matryca 12 Mpix o rozmiarze 1/2,9″ współpracuje tu z obiektywem 13 mm, a dzięki temu, że aparat wyposażony jest w autofocus, można go wykorzystać także do zbliżeń makro.

– 10,5 Mpix, f/2.2, 1/3.1”

Przedni aparat to matryca zaledwie 10,5 Mpix o rozmiarze 1/3.1” i obiektyw ultraszerokokątny o polu widzenia 95° (ogniskowa około 20 mm). Układ ten nie ma autofocusu, choć jest to, jak się zdaje, ograniczenie wyłącznie programowe – Google na swojej stronie podaje, że matryca wyposażona jest w PDAF, a identyczny moduł w Pixel 8 Pro ma działający AF.

Sprzęt fotograficzny w Google Pixel 8 jest zatem przyzwoity, ale z pewnością nie z najwyższej półki. Siła tkwi natomiast w oprogramowaniu i algorytmach AI. Aplikacja sterująca aparatu wygląda na pierwszy rzut oka podobnie do standardowej, ale różnic jest sporo – z każdego miejsca jest łatwy dostęp do właściwych dla trybu ustawień, oprogramowanie jest w stanie przełączać się między trybami.

Dużą zaletą jest też możliwość łatwego wykonywania fotografii zapisywanych jako RAW+JPEG w trybie zdjęć i zdjęć nocnych, z zachowaniem ścieżki edycyjnej ze smartfonu, co zbliża stosowane w Pixelu rozwiązanie do trybu Apple ProRAW. Można także wybrać zapis zdjęć z użyciem przestrzeni barwnej P3 (pliki mają zapisany prawidłowy profil barwny, więc wyglądają poprawnie także na urządzeniach sRGB z zarządzaniem kolorem), a także zapis dodatkowych metadanych trybu UltraHDR, które pozwalają na wyświetlenie zdjęć o wysokiej rozpiętości tonalnej z użyciem wszystkich możliwości wyświetlaczy HDR, bez utraty zgodności ze zwykłymi ekranami SDR.

UltraHDR nie jest oczywiście ograniczony do Pixeli – obsługa metadanych pojawiła się wraz z androidem 14 i nawet średniopółkowy Nothing Phone (2a) potrafi to samo. Wcześniej podobne możliwości wykorzystywał tylko iPhone i Zdjęcia Google od jakiegoś czasu także poprawnie radzą sobie z ich wyświetlaniem.

Niestety, aplikacja to także kilka arbitralnych ograniczeń. W Pixelu 8 nie jest dostępny tryb Pro, w którym można sterować parametrami ekspozycji, nie ma możliwości wykonania zdjęć 50 Mpix. Wszystko to zarezerwowane jest dla Pixela 8 Pro.

Jakość zdjęć wykonywanych w dzień jest znakomita. Google Pixel 8 doskonale radzi sobie z dynamiką – oprogramowanie preferuje, jak widzę, naświetlanie na światła, a nie siłowy HDR, więc zdjęcia bywają nieco ciemniejsze, ale mają świetną tonalność, dobry balans bieli (choć trzeba przyznać, że czasem oprogramowanie nie jest w stanie zachować jego spójności między aparatami), przyjemnie odwzorowane, nieprzesadnie nasycone barwy.

Poziom szumów jest minimalny, oba aparaty dobrze radzą sobie także z odwzorowaniem drobnych szczegółów. Zoom ×2 realizowany jako crop oczywiście nie jest aż tak dobry, szczegółów jest mniej, postprocessing jest bardziej wyraźny, ale… i tak radzi sobie lepiej niż część słabszych teleobiektywów z miniaturowymi matrycami.

Zdjęcia nocne to kolejny mocny punkt telefonu. Owszem, przy wyjątkowo słabym świetle aparat ultraszerokokątny ma problem ze złapaniem ostrości, balansem bieli, a poziom szumów jest dość wysoki – ale jeśli światła jest nieco więcej, jest w stanie dać zdjęcia naprawdę dobrej jakości. Aparat główny radzi sobie natomiast znakomicie w każdych warunkach, choć przy przybliżeniu ×2 widać już pewną utratę szczegółów i mocniejszy postprocessing. I znów, cyfrowy crop z matrycy głównej radzi tu sobie lepiej, niż niektóre aparaty z teleobiektywem z innych smartfonów.

Google Pixel 8 bardzo poprawnie podchodzi do tonalności zdjęć nocnych – nie znajdziemy tu nadmiernie rozjaśnionego nieba, na fotografiach normalnie widać gwiazdy, a barwy nie są przesadnie podbite. Taka poprawność jest niestety zaskakująco rzadka, wiele topowych smartfonów produkuje w nocy zdjęcia, które mimo znakomitej czytelności i szczegółowości są tak jasne, że z nocą nie mają właściwie nic wspólnego.

Google Pixel 8

W Pixelu 8 nie znajdziemy trybu pozwalającego fotografować księżyc i cieszyć się wygenerowaną z udziałem AI kulką z poprawioną teksturą – jeśli jednak zamontujemy smartfon na statywie i wycelujemy obiektyw w niebo, otwierają się zupełnie nowe możliwości, czyli tryb astrofotografii. Ekspozycja w nim może trwać kilka minut (podczas testów maksimum wynosiło 4 minuty), podczas których powstaje nie tylko składane z wielu ujęć zdjęcie nieba ze skompensowanym ruchem gwiazd, ale także poklatkowy film, dzięki któremu można zobaczyć przelatującego satelitę czy meteor. Na pierwszych dwóch zdjęciach przykładowych można zobaczyć różnicę między trybem astro i zwykłym nocnym.

Zorza Polarna, Aurora Borealis, Northern Lights
Zorza namierzona dzięki Pixelowi 8 – zdjęcie wykonane aparatem Sony A6700 z obiektywem Sony E 11 mm f/1.8

Pixel 8 w trybie astro na statywie radzi sobie znakomicie i choć nie mam żadnych sampli przykładowych z zorzą, ułatwił mi polowanie na nią podczas wspaniałego spektaklu 11 maja 2024 roku – dzięki niemu (i mapom satelitarnym) udało mi się przewidzieć nadchodzącą lukę w zachmurzeniu i zdążyłem z grubszym sprzętem udać się w odpowiednią miejscówkę do zdjęć.

Google Pixel 8 udostępnia tryb portretowy na aparacie przednim i głównym, przy czym tu dostępne są zbliżenia ×1,5 i ×2 – dzięki temu nikogo nie skusi portret z bliska pełnym szerokim kątem, oszczędzając później fotografowanym wątpliwej przyjemności oglądania przerysowanych twarzy i wielkich nosów. Jakość portretów jest bardzo dobra, Pixel 8 radzi sobie skutecznie z odcinaniem obiektu od tła (choć nie wszędzie), nawet gdy cel jest silnie futrzaty. Efekt bokeh też jest niezły, choć już trochę odległy od ideału, jakim byłoby odwzorowanie naturalnego efektu wynikającego z głębi ostrości. Widać, że to wciąż symulacja efektu.

Google Pixel 8 umożliwia wykonywanie makrofotografii. Używany do tego jest aparat ultraszerokokątny, z którego pobierany i skalowany jest centralny wycinek – można dodatkowo skorzystać ze zbliżenia ×2, ale daje to już wyraźnie gorszy efekt. Zdjęcia są dobrej jakości (zwłaszcza ostatni z przykładów dobrze tego dowodzi), choć zabrakło mi możliwości wykonania większego zbliżenia – iPhone 13 Pro pozwala tu na więcej, a przy podobnych zbliżeniach daje także trochę lepszy efekt, co myślę, że widać poniżej.

Pixel 8 oferuje bardzo wygodną możliwość wykonywania zdjęć RAW równolegle z JPG, z zachowaniem większości przetwarzania danych przez AI, co mimo braku trybu Pro zbliża go do Apple ProRAW i ExperRAW. W trakcie testów zebrałem sporo plików, z których kilka możecie po obróbce zobaczyć poniżej.

Format RAW Pixela 8 wsparty całą potęgą Lightrooma Classic i jego AI pozwala z zapisanych danych wycisnąć ostatnie soki, znacznie poprawiając jakość niektórych zdjęć z aparatu ultrawide, szczególnie wykonanych w nocy. Najwięcej możliwości oddaje oczywiście aparat główny, także podczas korzystania ze zbliżenia ×2, jak dowodzą trzy ostatnie przykłady.

Google Pixel 8

Aparaty w smartfonie Google Pixel 8 są znakomitym dowodem na to, że lepiej mieć dwa dobrze przemyślane i jeszcze lepiej oprogramowane aparaty, niż kilka słabszych i/lub słabo wspartych przez software. Nie do końca zatem dziwi, że mimo braku teleobiektywu Pixel 8 uplasował się bardzo wysoko w rankingu DxOMark, wyprzedzając wiele urządzeń z wyższej od Pixela półki i żałuję tylko, że nie miałem okazji zobaczyć, na co stać Pixela 8 Pro.

Aparaty obu Pixeli 8 są bez wątpienia jednymi z najlepszych w swojej klasie i z pewnym zaskoczeniem stwierdziłem, że w ostatnich tygodniach częściej sięgam po testową „ósemkę” niż po prywatnego iPhone’a, by zrobić szybkie zdjęcie. Do tego dochodzą rozbudowane i wspierane przez AI funkcje edycyjne w Zdjęciach Google, które tradycyjnie trafiają najpierw do użytkowników Pixeli, a dopiero później dostaje je reszta świata – to zdecydowanie podnosi funkcjonalność smartfonu dla miłośników fotografii mobilnej. Nie zdecydowałem się na szerszą ocenę edytora tutaj, gdyż materiał ten z konieczności musiałby być bardzo obszerny, a jednocześnie siła edytora w żaden sposób nie wynika z możliwości sprzętowych i oprogramowania aparatu.

W filmach dominacja Apple’a jest jednak nie do podważenia, sprzęt Google’a radzi sobie wyraźnie gorzej, choć nie czuję się kompetentny do głębszej oceny tego aspektu i nie pozostaje mi tu nic innego, jak odesłać was do w tej części do innych recenzji.

Google Pixel 8

Podsumowanie

Google Pixel 8 to jeden z najlepszych smartfonów, z jakich korzystałem w ostatniej połowie roku. Mimo braku topowej specyfikacji, mimo pokrewieństwa z Exynosami, smartfon doskonale mi „leżał” jako urządzenie do codziennego użytku, a to naprawdę wiele znaczy. Pixel 8 ma swoje wady, ale zalety nad nimi przeważają i zdecydowanie warto go kupić. Jedyne co może dziwić, to kosmiczna wycena sprzętu – w sklepie Google jest zdecydowanie zbyt drogi, w sieciowych sklepach jest o kilkaset złotych taniej, a i tak wydaje się, że wciąż zbyt wiele sobie za niego życzą. Co nijak niczego Pixelowi 8 nie ujmuje…