W małym ciele wielki duch
Informacje dostępne na temat Xperii Pro-C nie są oczywiście oficjalne – pochodzą z profili Insider Sony na Twitterze (oficjalnie zwanym obecnie X) i należy je traktować z odpowiednią ostrożnością. Co możemy tam znaleźć?
Największą niespodzianką jest rozmiar superflagowca – wyświetlacz ma bowiem mieć przekątną zaledwie 6 cali przy rozdzielczości identycznej z Xperią 1 VI i odświeżaniu 120 Hz. Ekran ma być pokryty specjalną powłoką antyodblaskową, być może podobnego typu jak w S24 Ultra.
Sony Xperia Pro-C otrzymać ma SoC Snapdragon 8 Gen 3, 12 GB pamięci operacyjnej i 256 GB pamięci na pliki w podstawowej wersji. Smartfon zasilany ma być z akumulatora o pojemności 5000 mAh, który będzie można ładować z mocą do 45 W, przy użyciu ładowarki Power Delivery.
Xperia Pro-C – możliwości fotograficzne
Główny aparat fotograficzny ma otrzymać sensor 1″ 50 Mpix i stabilizowany obiektyw 20 mm f/1.8 – możliwy będzie zapis plików RAW 12-bit i DCG RAW 14-bit.
Główny aparat wspierany będzie przez dwa dodatkowe – pierwszy z nich będzie mieć matrycę 12 Mpix o znacznie mniejszym rozmiarze (1/2,9″), ale – co ciekawe – obiektyw o identycznej ogniskowej 20 mm i jasności f/2. Drugi także ma mieć 12 Mpix, autofocus, lecz poza tym nie wiadomo, w jaką optykę będzie wyposażony. Dość imponująco wyglądają natomiast dostępne z niego formaty zapisu: 4K 120 fps, 10-bit, 4:2:0, S-Log, HLG i S-Cinetone.
O możliwych aparatach z teleobiektywem i ultraszerokokątnym nie ma żadnych danych, być może w powyższym zestawieniu jedna z matryc 12 Mpix będzie za taki odpowiadała, ale… niekoniecznie, gdyż zestaw już przy tych ograniczonych informacjach wygląda co najmniej nietypowo. Lista rzeczy, których nie wiemy, jest oczywiście znacznie dłuższa – poprzednik Sony Xperia Pro-C potrafił funkcjonować jako rejestrator video dla aparatu bezlusterkowego i monitor podglądowy i zapewne dobrze by było, by i taka funkcja się pojawiła.
Sony Xperia Pro-C zapowiada się na produkt niszowy, dla bardzo specyficznego odbiorcy, który będzie potrzebował nie tyle smartfonu, ile inteligentnego dodatku do zaawansowanego aparatu. Jeśli przecieki się potwierdzą i urządzenie trafi na rynek, można się będzie niestety spodziewać także „specyficznej” wyceny…