Tempo podmorskich odkryć przyspieszyło w ostatnich latach. Sporo sukcesów zawdzięczamy zaawansowanym technologiom, w tym autonomicznym pojazdom badawczym, które potrafią schodzić na głębokość kilku kilometrów pod poziom powierzchni oceanu. O najnowszej rewelacji dowiadujemy się z informacji prasowej amerykańskiego Uniwersytetu Lehigh. Naukowcy z tej uczelni pod kierownictwem Jilla McDermotta natknęli się w okolicach Grzbietu Wschodniopacyficznego na zupełnie nowe pole hydrotermalne.
Czytaj też: Pod dnem oceanu znaleźli potężne źródło energii. Trzeba obchodzić się z nim ostrożnie
Znajduje się ono na głębokość 2550 metrów i składa się z wielu kominów hydrotermalnej „dymiących” gorącymi roztworami o temperaturze wyższej niż 300 st. C. Pole zlokalizowano na Oceanie Spokojnym na 10 stopniu północnej szerokości geograficznej dokładnie tam, gdzie dochodzi do tworzenia się nowej skorupy oceanicznej, czyli w strefie ryftowej. Rozszerzanie Pacyfiku zachodzi tutaj w tempie około 11 centymetrów rocznie.
Pole hydrotermalne jako źródło energii? Naukowcy patrzą na te obszary pod innym kątem
Naukowcy nie odkryliby nowego pola hydrotermalnego bez pomocy podmorskiego autonomicznego pojazdu Sentry. Maszyna wykonywała każdego dnia zdjęcia dna morskiego w wysokiej rozdzielczości, co umożliwiło stworzenie orientacyjnej mapy tej części oceanu.
Czytaj też: Znaczące źródło energii w rękach Polaków. Potrzebna im będzie tylko grawitacja
Przypomnijmy tylko, że podmorskie pola hydrotermalne są terenami szczególnie interesującymi pod kątem badań początków życia na Ziemi. Pomimo ekstremalnych temperatur i ciśnień są to bogate w życie organiczne ekosystemy. Jak dodaje Thibaut Barreyre współpracujący z ekspedycją naukowiec z Uniwersytetu w Breście (Francja), grzbiety śródoceaniczne odpowiadają za ponad 75 proc. całej aktywności wulkanicznej na Ziemi. Nauka chcę bliżej poznać procesy rządzące tymi miejscami oraz zrozumieć, w jaki sposób uwalnianie w nich tak dużych ilości ciepła wpływają na globalny ocean.
Jeśli natomiast o cieple mowa, to warto dodać, że niektórzy upatrują w polach hydrotermalnych potencjalnego źródła energii. Przedstawiciele firmy badawczej Creare z USA powołują się na wyniki indonezyjskich uczonych, twierdząc, że wypływy ekstremalnie gorących roztworów mogą mieć moc cieplną dochodzącą do 60 MW.
Czytaj też: Pod powierzchnią Ziemi kryje się niezbadane źródło energii. Tamtejsze zasoby są gigantyczne
Niemniej opracowanie wydajnej technologii do wykorzystywania energii cieplnej i konwersji jej na energię elektryczną jest sporym wyzwaniem. Nie dość, że pola hydrotermalne zazwyczaj znajdują się na głębokości kilku kilometrów, to jest to środowisko bardzo korozyjne. Ponadto nawet drobna ingerencja człowieka w tej obszary może zaburzyć niezwykle delikatny świat zwierząt. Mimo pewnego potencjału aplikacyjnego nie należy się raczej spodziewać w przyszłości jakichkolwiek kroków w stronę wykorzystania tego źródła. Pola hydrotermalne pozostaną najpewniej tylko obiektem badań naukowych.