Polska wyda miliard dolarów na powietrzne kolosy. Zyska na tym wojsko i NATO

Podczas gdy takie Stany Zjednoczone stawiają na nowoczesne bombowce, drony i myśliwce, Polska dostrzegła potencjał w specyficznych powietrznych maszynach, które mają wnieść zdolności wojska naszego kraju na zupełnie nowy poziom.
Zdjęcie poglądowe
Zdjęcie poglądowe

Polska wzmocni nadzór przestrzeni powietrznej dzięki systemowi aerostatów „Barbara”

Polska podpisała umowę na zakup systemu aerostatów „Barbara”, który ma na celu zwiększenie możliwości nadzoru przestrzeni powietrznej. Miało to miejsce 22 maja 2024 roku, kiedy to padły raz jeszcze obietnice, że zamontowany na tych maszynach zaawansowany system radarowy ma wykrywać szeroki zakres zagrożeń, a w tym pociski, samoloty, drony i jednostki morskie, co znacząco poprawi gotowość obronną naszego kraju. Wszystko dzięki nowoczesnej technologii, umożliwiającej wykrywanie różnorodnych zagrożeń na odległość przekraczającą 300 kilometrów.

Czytaj też: Polska pobiła świat. Obejrzyj nowe potężne uzbrojenie w akcji

Umowa została podpisana w Warszawie, a wśród obecnych byli wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz oraz sekretarz stanu Paweł Bejda. Podczas ceremonii wicepremier podkreślił znaczenie tej umowy, zaznaczając, że wzmacnia ona współpracę obronną Polski ze Stanami Zjednoczonymi i na dodatek wspiera zbiorowe bezpieczeństwo NATO. Umowa o wartości 960 milionów dolarów, czyli prawie miliarda dolarów, która będzie częściowo sfinansowana przez pożyczkę rządu USA, zrobiła z Polski oficjalnie drugi kraj na świecie, który będzie korzystać z tego typu systemu aerostatów.

Czytaj też: Tworzą potężny europejski czołg przyszłości. Polska odegra w tym ważną rolę

W praktyce aerostaty „Barbara” uzupełnią istniejące systemy obrony powietrznej i obserwacji, zapewniając wielowarstwowe zdolności nadzoru, które są kluczowe dla bezpieczeństwa narodowego. Wprowadzenie tych zaawansowanych systemów na służbę ma na celu zwiększenie zdolności Polski do monitorowania i reagowania na różnorodne zagrożenia na różnych wysokościach i w różnych środowiskach. W grę wejdą cztery aerostaty, które zostaną rozmieszczone w bazach wojskowych w pobliżu granic z Białorusią i rosyjskim obwodem kaliningradzkim, a ich przygotowaniem zajmą się firmy takie jak Raytheon Intelligence and Space, TCOM, ELTA North America oraz Avantus Federal.

Czym są aerostaty i jak Polska je wykorzysta?

Aerostaty to statki powietrzne lżejsze od powietrza, które są w stanie latać dzięki użyciu gazu wyporowego, takiego jak hel czy gorące powietrze. Ich konstrukcja obejmuje balony nieposiadające napędu oraz sterowce, a podczas lotu takie maszyny wykorzystują unoszenie aerostatyczne, czyli siłę wyporową, która nie wymaga ruchu przez otaczające powietrze, co pozwala na podejmowanie pionowego startu i lądowania. Ich zalety są liczne, bo uznaje się je za ekonomiczne w eksploatacji ze względu na mniejsze wymagania dotyczące paliwa i konserwacji oraz zdolne do pozostawania w powietrzu przez dłuższy czas, bo liczony nie tylko w dniach, ale nawet tygodniach. Gdyby tego było mało, po rozstawieniu takie aerostaty mogą zostać łatwo przestawione, aby skierować radary na konkretne punkty w razie potrzeby.

Czytaj też: Polska i myśliwce F-35. Na te informacje czekaliśmy latami

Te cechy sprawiają, że aerostaty są szczególnie przydatne do długoterminowych, ciągłych operacji wywiadowczych, nadzoru i rozpoznania (ISR), a także do monitorowania środowiska, bezpieczeństwa granic i reagowania na katastrofy. Dlatego właśnie zakup systemu aerostatów „Barbara” stanowi znaczące wzmocnienie infrastruktury obronnej Polski. Planowo system ten zapewni naszemu krajowi kompleksowy nadzór nad wschodnimi i północno-wschodnimi granicami. To rozmieszczenie ma strategiczne znaczenie zwłaszcza w świetle trwającego konfliktu na Ukrainie, który podkreślił potrzebę solidnych mechanizmów wykrywania zagrożeń i obrony.