Rosja stawia na bomby szybujące. Nowe materiały potwierdzają najważniejsze
Do tej pory tylko wspominało się o tym, jak to Rosja może wykorzystywać na wojnie bomby szybujące UMPB D-30SN, ale dziś mamy już potwierdzenie na to w postaci zdjęć i nagrania. Najnowsze materiały przedstawiają w akcji Su-34 Fullback, który wystrzeliwuje właśnie te bomby szybujące. Mowa dokładnie o tej broni, której to szczątki odnaleziono w Ukrainie przed dwoma miesiącami. Dziś dostaliśmy więc potwierdzenie, że nie jest to jedynie eksperymentalne uzbrojenie, a coś, co Rosjanie wprowadzają na służbę na większą skalę. Dla Ukrainy nie jest to najlepsza wiadomość.
Czytaj też: Nie mają skrupułów. Znany producent kart graficznych handluje z Rosją, ale USA też nie gardzi
Wspomniane we wstępie “przespanie” ostatnich dekad przez Rosję w kwestii uzbrojenia, odnosi się do tego, jak to państwo dalej zakładało, że zwyczajne bomby grawitacyjne nie staną się przestarzałe w czasach zaawansowanych systemów przeciwlotniczych. Jeszcze kilka dekad temu zagrożenie, przed którymi stawały samoloty bojowe, nie było aż tak duże, jak jest dziś. Maszyny mogły więc realizować misje bombardowania bez większego ryzyka, ale dziś sprawa ma się zupełnie inaczej. Zwłaszcza w przypadku Ukrainy wspieranej przez militarne potęgi.
Zagrożenie ze strony systemów przeciwlotniczych znacznie ograniczyło możliwości operacyjne rosyjskiego lotnictwa, które musiało bazować na znacznie droższych pociskach, aby utrzymywać samoloty z dala od zagrożenia. Rosjanie podkradli jednak pomysł z USA, modernizując swoje stare bomby do nowego “standardu”, dodając do nich po prostu rozkładane po wystrzeleni skrzydła. Efekt? Bomby grawitacyjne przerobione na bomby szybujące UMPB D-30SN, które odznaczają się znacznie okazalszym zasięgiem, a tym samym pozwalają samolotom Rosji trzymać się znacznie dalej od celu.
Czytaj też: Rosjanie uciekają czołgiem przez pole minowe. Na efekty nie trzeba długo czekać
To właśnie te nowe bomby możecie zobaczyć pod skrzydłem rosyjskiego samolotu szturmowego Su-34, choć ich rozmiar wcale tego nie ułatwia. Nagranie z kolei potwierdza proces, jak samolot wystrzeliwuje dwie bomby UMPB D-30SN, których skrzydła rozkładają się stosunkowo szybko po wystrzeleniu. Bliższe spojrzenie na tę broń zdradza również, że te nowe bomby są znacznie bardziej zaawansowane od prowizorycznych UMPK, które widzieliśmy już w zeszłym roku. Do tej pory nie wiemy wiele na temat rosyjskich bomb szybujących z dodatkowym napędem, które będą odznaczać się jeszcze okazalszym zasięgiem.
Czytaj też: Rosja ma dwa nowe okręty. Jeden z nich może siać zniszczenie na lewo i prawo
To wszystko oznacza, że Ukraina będzie jeszcze bardziej narażona na zagrożenia powietrzne. Masowe dodanie UMPB D-30SN do rosyjskiego arsenału będzie jeszcze gorsze od znacznie bardziej prymitywnych UMPK, które już zostały określone przez ukraińskich urzędników jako „prawie niemożliwe do zestrzelenia”.