Jaki powinien być smartfon na komunię dla dziecka? Przede wszystkim to nie jest moment, w którym trzeba silić się na wybór najdroższych urządzeń. Dla dziecka będzie to najczęściej przerost formy nad treścią, a po drugie – strata przy uszkodzeniu będzie zauważalnie większa. Dlatego dziś skupimy się na urządzeniach, które zdecydowanie należą do tańszych, by jednocześnie nauczyć dziecko wartości przedmiotu, ale i nie stresować go nadmiernie, gdy ten ulegnie uszkodzeniu.
A skoro przy uszkodzeniach jesteśmy, zdecydowanie nie warto dawać dziecku telefonu z ciężkich materiałów. W tym przypadku szkło na tyle obudowy dodaje niepotrzebnych gramów, a w dodatku z pewnością będzie miało styczność z wieloma powierzchniami, które mogą je porysować. Bezpieczniej wybrać wykończenie, które dobrze zamaskuje zarówno rysy, jak i nieczystości. Dobrym wyborem może być zabezpieczenie frontu folią lub szkłem. W tym miejscu warto zaznaczyć, że niektórzy producenci naklejają takie zabezpieczenia od nowości.
Co do specyfikacji – stawiajmy przede wszystkim na w miarę świeżą wersję systemu Android, bo w niskiej cenie możemy zapomnieć o smartfonach z iOS w dobrym stanie, nie wspominając o nowych. Rozsądnym wydaje się też postawienie na sporą ilość pamięci. Pozwoli to młodszym osobom na nieprzejmowanie się tym, jakie aktualnie aplikacje i zdjęcia znajdują się na ich urządzeniu. Z kolei duża ilość pamięci operacyjnej zawsze stanowi plus.
Smartfon na komunię dla dziecka do 600 zł. Pewnie, że się da!
Przy 600 złotych z pewnością cięcia budżetowe stają się widoczne, ale w dalszym ciągu dla młodszego użytkownika da się znaleźć ciekawe urządzenia. Kiedyś nie do pomyślenia było, by smartfon w takiej cenie miał jakkolwiek wydajne podzespoły, a dziś możemy znaleźć urządzenia, które mają zapas pamięci i energii w postaci sporego akumulatora.
Infinix Hot 40i – Gorąca propozycja dla młodego odbiorcy
W przypadku pierwszego smartfonu dobrze jest zacząć rozsądnie, a jednocześnie dać dziecku sprzęt, który płynnością działania nie zniechęcałby do korzystania. Infinix Hot 40i to urządzenie, które kosztuje mniej niż 600 złotych, a do najmłodszych może przemówić jeszcze zanim na dobre je uruchomimy. To zasługa między innymi ciekawych wariantów kolorystycznych, w tym Starfall Green (zielony), którego obudowa świeci w ciemności. Oprócz tego w pudełku znajdziemy etui ochronne, ładowarkę z kablem oraz przewodowe słuchawki – bogaty zestaw na początek przygody ze smartfonami.
Gdy młodzież już dobierze się do smartfonu, z pewnością doceni fakt, że ekran ma odświeżanie do 90 Hz. Nie jest to panel Full HD, ale taki kompromis młode osoby raczej nie zaboli, a bardziej docenią one płynność w grach. Docenią też z pewnością akumulator o pojemności 5000 mAh, bo przy rozsądnych granicach korzystania z telefonu ustanowionych przez rodziców nie będzie trzeba martwić się o ładowanie przez kilka dni. Układ obliczeniowy Unisoc T606 z pewnością wystarczy, by odpalić popularne gry dla młodych jak Stumble Guys, Pokemon GO czy Brawl Stars. Spory ekran 6,56 cala pozwoli też na komfortowe czytanie bez mrużenia oczu, a 8 GB RAM-u z opcją wirtualnego rozszerzenia do 16 GB sprawi, że nie będzie trzeba wyłączać aplikacji.
Młode osoby z pewnością będą robiły dużo zdjęć sobie, jak i wszystkiemu, co widzą. Posłuży im do tego 50-megapikselowy aparat pełen dodatkowych, kreatywnych funkcji i filtrów, a także trybów pomagających zrobić ciekawe wideo. Na takie nagrania nie zabraknie miejsca, bo smartfon oferuje pamięć do 256 GB. Przy zdjęciach z przedniego, 32-megapikselowego aparatu przyda się lampa błyskowa, która z pewnością będzie ciekawym gadżetem wśród rówieśników.
Jeśli chcemy uczyć młodą osobę zarządzania pieniędzmi, możemy też stworzyć dla niej subkonto na pieniądze z komunii i nauczyć płacić smartfonem poprzez wbudowane NFC. Infinix Hot 40i oferuje sporo rozwiązań dla młodych osób i nawet jeśli będzie kosztował nieco powyżej 600 zł, to będzie pod wieloma względami opłacalny.
Jaki smartfon na komunię do 800 złotych?
Duża konkurencyjność w segmencie smartfonów do 800 złotych sprawia, że na rynku znajduje się sporo smartfonów, które kosztują mniej niż jedno 800+. Nie jesteśmy skazani na beznadziejne propozycje w tej cenie, bo wiele urządzeń z wyższą ceną na start zdążyło zejść do tej ceny.
Smartfon, o który nie trzeba się bać – OPPO A78
To jeden z tych smartfonów, które po prostu działają i nie ma w nich nic, co mogłoby budzić obawy o przyszłość. Tak przynajmniej pisał Michał w teście OPPO A78. To smartfon, który dostał sporą baterię – 5000 mAh – a do niej dołożono szybką ładowarkę o mocy 67W. Napełnienie akumulatora od 0 do 100% zajmuje około 46 minut. Smartfon oferuje też ekran AMOLED o przekątnej 6,43 cala z odświeżaniem do 90 Hz. Mniejszy rozmiar w połączeniu z wagą 180 gramów może uczynić go nieco wygodniejszą propozycją od większych smartfonów.
W OPPO A78 zastosowano układ Snapdragon 680 wspierany przez 8 GB RAM-u. Na pliki przeznaczono z kolei 128 GB pamięci UFS 2.2, co w tej cenie jest rzadkością. Rzadkością są też zastosowane tu głośniki stereo, które grają całkiem przyjemnie. W kwestii aparatów ograniczono się do jednej matrycy z tyłu o rozdzielczości 50 Mpix. Z przodu umieszczono aparat 8 Mpix. W nakładce ColorOS znajdziemy tryb kontroli rodzicielskiej, co pozwoli na ustalanie czasu spędzonego z aplikacjami i ograniczenie ich wyboru.
Samsung Galaxy M15 5G
W tym tanim smartfonie znajdziemy akumulator o sporej pojemności wynoszącej 6000 mAh. Nie znajdziemy jednak ładowarki, a maksymalna moc ładowania wynosi do 25W, więc proces odzyskiwania energii może trochę potrwać. Jednocześnie to dobre rozwiązanie, gdy dzieci spędzają dużo czasu poza domem, a chcemy utrzymać z nimi kontakt. Smartfon pozwoli na łączność 5G, co może mieć znaczenie przy graniu przez sieć komórkową. To także smartfon, który startuje z najnowszą wersją Androida, a do tego ma otrzymywać aktualizacje przez lata.
Zaletą Samsunga Galaxy M15 5G z pewnością jest zastosowany ekran – to Super AMOLED z odświeżaniem do 90 Hz o rozdzielczości Full HD+. Młodzi mogą też docenić nietypowy wygląd zdjęć, jaki można osiągnąć po zrobieniu ich obiektywem ultraszerokokątnym (nie zmyślam, takie rzeczy dzieją się na TikTokach) 5 Mpix. Z kolei główny aparat to już 50 Mpix, a z przodu znajdziemy 13 Mpix o rozsądnej jak na tę cenę jakości. Dobrze prezentuje się też układ obliczeniowy – MediaTek Dimensity 6100+ to najmocniejsze, co można dostać w tym budżecie, więc nie powinno być problemu z żadnym zadaniem i grą na telefonie.
Za 1000 złotych można już zaszaleć
Jeśli chcemy dać naszym najmłodszym trochę luksusu bądź wiemy, że ci interesują się technologią i sprawdzają, co się kręci “pod maską” smartfonów, to do 1000 złotych możemy już pozwolić sobie na ciekawe propozycje, które zadowoliłyby także i starszych, domorosłych fanów technologii.
Infinix Note 30 Pro, czyli masa możliwości za rozsądną cenę
Na horyzoncie czai się już seria Infinix Note 40 Pro, ale to nie zmienia faktu, że smartfon Infinix Note 30 Pro w dalszym ciągu ma sporo argumentów, które przemawiają na jego korzyść. Michał Nowakowski słusznie nazwał w teście Infinix Note 30 Pro “średniakiem z aspiracjami”, bo te aspiracje są widoczne w wielu miejscach. To jeden z najtańszych smartfonów, który otrzymał funkcję ładowania bezprzewodowego. Nawet tak, wydawałoby się, oczywista rzecz jak ładowanie indukcyjne, może zasiać w głowie dziecka pytania, na które będzie potem szukało odpowiedzi. “Jak działa indukcja?“, “W jaki sposób energia przechodzi przez obudowę?” i inne tego typu przemyślenia mogą obudzić w dziecku małego fizyka.
To jednak nie koniec zalet. W pudełku znajdziemy ładowarkę przewodową o mocy 68W, co przyspiesza ładowanie całego smartfonu do zaledwie 41 minut. W tej cenie dostaniemy też udany ekran AMOLED z odświeżaniem do 120 Hz, co w połączeniu z układem obliczeniowym MediaTek Helio G99 pozwala już zagrać w bardziej wymagające gry jak League of Legends: Wild Rift.
Dobrą wiadomością jest fakt, że obudowa Infinixa Note 30 Pro poradzi sobie z drobnymi zachlapaniami, bo ma certyfikację IP53. Z pewnością najmłodsi wykorzystają obecność głośników stereo do puszczania wideo dla większej ilości znajomych. Infinix Note 30 Pro zarejestruje zdjęcia o rozdzielczości do 108 Mpix, a do tego doświetli zdjęcia z przedniego aparatu lampą błyskową. To wszystko przy sporym zapasie miejsca – smartfon oferuje 256 GB na pliki. A jakby tego było mało, to dołożymy też kartę pamięci.
Samsung Galaxy M34 5G z wielką baterią
Jeśli wiecie, że dziecko lubi spędzać czas na świeżym powietrzu, ale jednocześnie chcecie mieć pewność, że akumulator w jego smartfonie nie rozładuje się zbyt prędko, możecie wybrać Samsunga Galaxy M34 5G z akumulatorem o pojemności 6000 mAh. Smartfon ten korzysta z układu obliczeniowego Exynos 1280, który powinien dać przyzwoitą wydajność w tej cenie. Wyświetlacz Super AMOLED o przekątnej 6,5 cala wykorzystuje odświeżanie do 120 Hz.
Smartfon robi zdjęcia kilkoma aparatami, w tym 50-megapikselową matrycą z optyczną stabilizacją, co powinno pomóc, aby zdjęcia nie były rozmazane. Przedni aparat to 13 Mpix. W smartfonie znajdziemy też 128 GB pamięci na pliki oraz 6 GB pamięci operacyjnej. Pamiętajcie tylko, że w pudełku nie znajdziecie ładowarki ani etui.
Czy warto wydać na smartfon na komunię więcej niż 1000 złotych?
Nie będę nikomu zabraniał wynagradzania czy rozpieszczania dziecka, natomiast z perspektywy czystych możliwości urządzeń mobilnych nie ma to większego sensu. Jasne, jeśli zdarzyłaby się jakaś bardzo opłacalna promocja lub mielibyście opcję zamówienia smartfonu z rynku zagranicznego, to wtedy różnice między wydaniem 1000 a 1200-1300 złotych mogą stać się znaczne. W innym przypadku nie widzę takiej potrzeby.
Tanie smartfony stały się na tyle dobre, by większość odbiorców, zwłaszcza tych młodych, nie odczuwała różnicy. Jedynym argumentem, który mógłby przekonać do dopłacania, jest wydajność smartfonu, która pozwoli na uruchomienie części gier w lepszych ustawieniach. Reszty aspektów najmłodsi mogą nawet nie zauważyć. Pamiętajmy, że smartfon w młodym wieku ma być przede wszystkim szansą na naukę, rozwój oraz komunikację z rówieśnikami, a do tego wiele urządzeń w zupełności wystarczy. Poza tym prezent pokroju smartfonu na komunię to dla większości najmłodszych spora rzecz.