TTArtisan nie boi się eksperymentów
Rynek obiektywów od kilku lat wyraźnie się podzielił. Z jednej strony mamy uznanych potentatów, produkujących niemal perfekcyjne, wysoko wycenione obiektywy – ci jednak rzadko decydują się na produkty niszowe, efektowne, ale niedoskonałe. Z drugiej strony mamy zaś szereg chińskich manufaktur, które nie mają żadnego problemu, by wyprodukować szkła tanie, charakterystyczne i często niedoskonałe. Ci zresztą bez respektu sondują także rynek tradycyjnych produktów, oferując coraz częściej także wyższej klasy szkła z AF.
TTArtisan 250 mm f/5.6 Reflex Donut Bokeh zdecydowanie należy do szkieł charakterystycznych – jest wzorowany na uznanym i cenionym obiektywie vintage Minolta RF Rokkor 250 mm f/5,6 (MD-II), małym, zgrabnym, niezłym optycznie i osiągającym zabójcze ceny za używane egzemplarze w dobrym stanie – na ebay takie sztuki mogą kosztować i 1200 dolarów.
Także i TTArtisan 250 mm f/5.6 Reflex Donut Bokeh jest obiektywem małym, mierzy bowiem zaledwie 65 mm długości, 72 mm średnicy i waży 380 g. Tak poręczną formę uzyskano dzięki temu, że jest to konstrukcja lustrzana – zastosowano dwa lustra, pierwotne i wtórne oraz 4 soczewki, w tym dwie zgrupowane w jeden element.
Obiektyw, jak wszystkie modele lustrzane, nie posiada przysłony – ma zawsze podstawową jasność, która wynosi f/5.6, a co za tym idzie przy dość długiej ogniskowej, niewielką głębię ostrości. Ogniskowanie jest wyłącznie manualne. Szkło zostało wyposażone w gwint M42, wymagać więc będzie odpowiednich adapterów, a jego koło obrazowe jest nawet większe niż pełna klatka, można go z powodzeniem będzie użyć także z cyfrowym średnim formatem przy niewielkim tylko winietowania.
TTArtisan 250mm F5.6 Reflex Donut Bokeh w mocowaniu M42 będzie niebawem dostępny u oficjalnego wyłącznego dystrybutora InterFoto.eu.
TTArtisan 250 mm f/5.6 Reflex Donut Bokeh z pewnością nie zapewni ostrości i kontrastu właściwego współczesnym teleobiektywom, o tradycyjnej konstrukcji. Optyka lustrzana ma zwykle gorszą ostrość i niższy kontrast, ale ma także bardzo charakterystyczne krążki rozmycia, przypominające świetlne kręgi, albo potocznie donuty (stąd zresztą nazwa). W czasach fotografii analogowej ten agresywny i nietypowy bokeh traktowany był jako wada, stąd lustrzana optyka nie miała wielkiego powodzenia, lecz dziś w zalewie idealnych obiektywów ten sposób pracy jest jednym z powodów, dla których wraca do łask wśród entuzjastów.
TTArtisan 250 mm f/5.6 Reflex Donut Bokeh nie ma jeszcze daty oficjalnej premiery, nieznana też jest jego cena (ale raczej będzie niższa niż używana Minolta RF Rokkor 250 mm f/5,6 (MD-II)). Liczę na to, że po premierze uda mi się zdobyć egzemplarz do testów, by przekonać się na własne oczy, jak się pracuje z takim obiektywem.