A-10 Warthog jako eskorta okrętu podwodnego USS Nebraska
W imponującej demonstracji interoperacyjności wojskowej i taktycznej innowacyjności, samoloty A-10 Thunderbolt II Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, zostały zauważone podczas eskortowania okrętu podwodnego USS Nebraska (SSBN 739) typu Ohio przez Cieśninę San Juan de Fuca w stanie Waszyngton. To niezwykłe, bo nigdy niespotykane zestawienie, podkreśla nowatorskie podejście do ochrony jednego z najważniejszych strategicznych zasobów Ameryki. Pamiętajmy bowiem, że USS Nebraska jest częścią strategicznych sił nuklearnych Stanów Zjednoczonych, które powstały do zapewnienia morskiego odstraszania nuklearnego.
Czytaj też: Tomahawki zaczną latać, jak szalone. USA pokazały sprzęt do siania pogromu
Okręty podwodne typu Ohio (poza ich specjalną wersją “Tomahawkową”) są wyposażone w pociski balistyczne Trident D5 z głowicami jądrowymi i stanowią kluczowy element narodowego systemu obronnego. Te dwukadłubowe, wypierające po zanurzeniu 18750 ton, okręty podwodne o długości 170 metrów i szerokości 12,8 metra zostały wykonane ze stali HY-80. Napędza je reaktor atomowy S8G PWR o mocy 220 MW we współpracy z dwoma turbinami. Dzięki temu napędowi okręty rozpędzają się ponoć aż do (nieoficjalnie) 46 km/h po zanurzeniu i posiadają nieograniczony zasięg… tyle tylko, że na misję ze swoją 155-osobową załogą może tylko się udać przez 60 dni przy odpowiednich zapasach jedzenia.
Czytaj też: Zbrojeniowa rewolucja prosto z drukarki 3D. Oto jak USA chcą produkować najpotężniejsze bronie
Co więc stało się w ostatniej operacji, że nagle tak potężny okręt podwodny doczekał się eskorty ze strony czterech A-10 Thunderbolt II? Mowa tutaj przecież o samolotach bliskiego wsparcia, które mają za zadanie latać tuż nad polem bitwy i siać zniszczenie ze swojego “brrrrrrrrrt-działka”, przeszywając nawet najpotężniejszy pancerz czołgów. Eskortowa rola stanowi więc odejście od ich zwykłych operacji ataku naziemnego, a to tylko miało zaprezentować ich adaptacyjność, a przy okazji strategiczną elastyczność sił zbrojnych USA. Obecność A-10 podkreśla proaktywne podejście do przeciwdziałania potencjalnym zagrożeniom, takim jak małe drony kamikadze, które mogłyby nękać lub zagrażać okrętowi podwodnemu.
Czytaj też: To nie zwykły dron, a ULTRA dron. Lotnictwo USA zrewolucjonizowało nadzór
Ta operacja była wzorcowym przykładem współpracy między różnymi rodzajami sił zbrojnych USA, bo objęła Marynarkę Wojenną, Siły Powietrzne oraz Straż Przybrzeżną. Takie wspólne operacje są kluczowe dla utrzymania gotowości operacyjnej i zabezpieczenia zdolności wojsk USA do spełniania swoich zobowiązań zarówno w kraju, jak i na arenie międzynarodowej.