Mechanizm Recall korzysta z lokalnych modeli SI – te zaś dostępne są na urządzeniach Copilot+, wyposażonych w procesory Qualcomm Snapdragon X (Elite oraz Plus). To jeszcze świeża sprawa, ponieważ ogłoszona w poniedziałek, a na pierwsze zaczekamy do 18 czerwca. Dlatego mamy chwilę, aby przyjrzeć się mechanizmom działania tego rozwiązania.
Recall czuwa. Bezustannie, ale z wyjątkami
Jak podaje Microsoft, funkcja Recall wymaga mocy 40 TOPS, dlatego póki co jedynie układy Snapdragon X są w stanie ją obsłużyć. Dzięki zastosowaniu NPU wykonywane są snapshoty, gromadzone potem w lokalnej pamięci. To z kolei umożliwia ich przeszukiwanie i znalezienie poszukiwanych rzeczy. Recall działa cały czas w tle, a poza zwykłym zapisem może także rozumieć to, co dzieje się na ekranie i interpretować to w sposób inteligentny. Dlatego fraza nie musi być bezpośrednia, ale wynikać z kontekstu. Na przykład jeśli wpiszemy “mecz”, może także pokazać nam elementy powiązane z takimi frazami, jak “wynik”, “piłkarz”, “stadion” itp.
Dostęp do tej funkcji odbywa się poprzez aplikację. Po jej uruchomieniu widzimy interfejs w postaci linii czasu, a gdy wpiszemy poszukiwaną frazę, Recall szuka jej na stronach, w dokumentach, komunikatorach sieciowych i na odwiedzonych stronach www.
Czytaj też: Rewolucja dokonuje się na naszych oczach. Oto Copilot+
Recall jest obsługiwane przez Windows Semantic Index oraz małe modele językowe (SLM). Co z zachowaniem prywatności? Uspokajać może fakt, że wszelkie dane przechowywane są lokalnie i nigdzie nie są wysyłane. Ale oczywiście zależy to wszystko od tego, jakie mamy zaufanie do deklaracji Microsoftu. Snapshoty mogą być zaszyfrowane, co ma podnieść poziom bezpieczeństwa.
Włączenie/wyłączenie Recall odbywa się poprzez dedykowaną stronę w ustawieniach – znajduje się ona w dziale “Prywatność i bezpieczeństwo”. Tam można także dodać strony, aplikacje i pliki, których używanie ma nie być rejestrowane przez napędzany SI mechanizm. Przypomnę, że wszystkie dane powiązane są z kontem korzystającego z Windowsa użytkownika. Całość prezentuje się póki co nieźle, ale zobaczymy, jak sprawdzi w praktyce.