Stoją za nim przedstawiciele Uniwersytetu w Cambridge, którzy przekonują, iż znaleźli sposób na tanie i wydajne usuwanie dwutlenku węgla. Wykorzystali w tym celu węgiel drzewny, który działa na podobnej zasadzie jak gąbka. Zgromadzony w takich okolicznościach gaz może zostać uwolniony w razie potrzeby, a do tego dochodzi jeszcze jedna bardzo istotna kwestia.
Czytaj też: Obniżyli emisje o prawie 20 procent. Sposób na to kompletnie zaskakuje
Chodzi o zdecydowanie niższą temperaturę potrzebną do uwalniania dwutlenku węgla. O tym, jak dokładnie miałaby działać powyższa koncepcja i w jaki sposób wyróżnia się na tle konkurencji członkowie zespołu badawczego piszą w swoim artykule zamieszczonym w Nature.
Jak wyjaśniają, alternatywne rozwiązania istnieją, lecz spotykają się z co najmniej dwoma ograniczeniami. Po pierwsze, materiały wykorzystywane do pochłaniania CO2 z atmosfery są drogie w produkcji i obróbce. Po drugie, kiedy pojawia się konieczność odzyskania zgromadzonego gazu w celu rozłożenia go na bardziej przydatne składniki, konieczne staje się osiągnięcie bardzo wysokich temperatur. To często wymaga spalania paliw kopalnych, co w zasadzie mija się z celem.
Węgiel aktywowany wydajnie pochłania dwutlenek węgla z powietrza. Kiedy pojawia się konieczność odzyskania go, potrzeba relatywnie niskich temperatur
Brytyjscy inżynierowie wyszli z założenia, że kluczem do sukcesu może okazać się węgiel aktywowany. Taki materiał jest tani, produkowany w dużych ilościach i wysoce stabilny. Dodatkowo członkowie zespołu badawczego wprowadzili jony wodorotlenkowe, które tworzą odwracalne wiązania z dwutlenkiem węgla. Powoduje to, iż świetnie sprawdzają się w bezpośrednim wychwytywaniu tego związku z powietrza.
Przeprowadzone testy wykazały, iż sprawdzane rozwiązanie zapewnia wydajność podobną do tych już istniejących na rynku. Przewaga pojawia się, gdy spojrzymy na kwestię uwalniania zgromadzonego dwutlenku węgla, która okazuje się mniej energochłonna. Jak to możliwe? Wystarczy wspomnieć, iż inne rozwiązania wymagają temperatur rzędu 900 stopni Celsjusza, podczas gdy w tym przypadku mowa o wartościach wynoszących 100 stopni Celsjusza.
Czytaj też: Polska marnuje gigantyczne ilości energii. Ekspert mówi wprost, co trzeba zrobić
Taki wynik nie będzie stanowił wielkiego wyzwania i może zostać osiągnięty nawet przy udziale odnawialnych źródeł energii. Plany naukowców stojących za tym projektem dotyczące najbliższej przyszłości będą obejmowały dalsze zwiększanie możliwości absorpcyjnych testowanego materiału. Poza tym badacze zamierzają przetestować węgiel aktywowany względem innych gazów. Dwutlenek węgla nie jest przecież jedynym związkiem, którego ludzkość chciałaby się pozbywać z atmosfery. Proponowana koncepcja może więc mieć znacznie szersze zastosowanie, niż się wydaje.