Ta buntowniczka, znana jako CWISE J124909+362116.0 (lub po prostu J1249+36) porusza się z prędkością 600 kilometrów na sekundę. To gigantyczne tempo, które zdecydowanie przewyższa prędkość potrzebną do opuszczenia Drogi Mlecznej. Co więcej, rzeczone ciało należy do bardzo wąskiego grona gwiazd. Jest bowiem tzw. podkarłem typu L, jednym z najstarszych rodzajów gwiazd w całej naszej galaktyce.
Czytaj też: Naukowcy odkryli obiekt kosmiczny, który nie powinien istnieć. Podważa naszą wiedzę o gwiazdach
J1249+36 nie jest pierwszą gwiazdą w Drodze Mlecznej, która przekracza prędkość ucieczki. Nie przysługuje jej też miano najszybszego takiego obiektu zaobserwowanego przez astronomów. Mimo to badacze postanowili przekonać się, dlaczego spotkał ją taki, a nie inny los. I jaka czeka ją przyszłość.
Publikacja w tej sprawie ma ukazać się na łamach The Astrophysical Journal Letters, przy czym obecnie musimy opierać się na dość ograniczonych informacjach. Zacznijmy od tego, że członkowie zespołu badawczego zaczęli od analizy trzech hipotetycznych scenariuszy prowadzących do uzyskania przez J1249+36 tak imponującej prędkości.
Gwiazda J1249+36 porusza się z prędkością około 600 kilometrów na sekundę. Astronomowie mają trzy pomysły dotyczące jej pochodzenia
W myśl pierwszego wchodziła ona kiedyś w skład układu podwójnego wraz z białym karłem. Ten drugi mógł pochłaniać materię tworzącą jego towarzyszkę, aż w pewnym momencie zyskał na tyle dużą masę, że eksplodował w formie supernowej. Siła wybuchu wyrzuciła drugą gwiazdę niczym kulę wystrzeloną z procy.
Inny wariant odnosi się do udziału gromady kulistej zawierającej czarne dziury. Gdyby tytułowa gwiazda napotkała taki układ podwójny czarnych dziur, to mogłaby zostać wyrzucona z gromady w konsekwencji interakcji z tymi obiektami. Poza tym astronomowie biorą pod uwagę scenariusz, w którym J1249+36 wcale nie pochodzi z Drogi Mlecznej, a miejscem jej narodzin była któraś z galaktyk karłowatych orbitujących wokół naszej.
Bez względu na to, jaka jest geneza tego obiektu, możemy się spodziewać, iż w pewnym momencie opuści on Drogę Mleczną. Trafi w przestrzeń międzygalaktyczną i być może któregoś dnia dotrze do kolejnej galaktyki, kontynuując swoją niezwykłą podróż przez bezkres wszechświata.