iPad Pro 13″ 2024 – jak Ferrari z ograniczeniem na 160 km/h

Tablety produkowane przez Apple od dawna są przykładem, jak się powinno robić tego typu sprzęt. Dość powszechnie panuje przy tym opinia, że są iPady, później długo, długo nic i dopiero wtedy reszta tabletów. Apple po sukcesach urządzeń typowo konsumenckich wypuścił także serię iPad Pro, przeznaczoną dla bardziej wymagających i – co tu dużo mówić – także bardziej zasobnych użytkowników. A najnowszy iPad Pro 13 2024 z procesorem Apple M4 trafił do mnie na test.
Apple iPad Pro 13 2024
Apple iPad Pro 13 2024

iPad Pro 13 2024 – specyfikacja

ParametrWartość
ProcesorApple M4
– 256/512 GB: 9 rdzeni, 4,4 GHz (3 performance, 6 efficiency)
– 1/2 TB: 10 rdzeni, 4,4 GHz (4 performance, 6 efficiency)
Neural Engine 16 rdzeni
GPUApple GPU
Ekran13″, 4:3, 2064 × 2752 px, 20:9, 264 ppi, Ultra Retina Tandem OLED, 120 Hz, HDR10, Dolby Vision, jasność 1000 nit typowa SDR i XDR, 1600 szczytowa XDR, współpraca z Apple Pencil i Apple Pencil Pro, opcjonalne wykończenie szkłem nanostrukturalnym w modelach 1 i 2 TB.
Pamięć RAM– 256 / 512 GB: 8 GB
– 1 / 2 TB: 16 GB
Pamięć Flash256 GB, 512 GB, 1 TB, 2 TB
Aparat główny– 12 Mpix, f/1.8, dual pixel PDAF
– ToF 3D LiDAR
Aparat przedni– 12 Mpix, f/2, ultrawide 122°
Audio4 głośniki w układzie stereo, BT (SBC, AAC)
ŁącznośćeSIM 5G, LTE+, HSPA, Wi-Fi 6e 2×2, Bluetooth 5.3, USB-C USB 4 / Thunderbolt 3 z DisplayPort Alternate, złącze magnetyczne do akcesoriów
LokalizacjaA-GPS, GLONASS, GALILEO, QZSS
AkumulatorLi-Poly, 38,99 Wh
Waga582 g
Rozmiary281,6 × 215,5 × 5,1 mm
Certyfikaty
System operacyjnyiPadOS 17.5
CenaApple Store
8/256 GB – 6999 zł Wi-Fi / 7999 zł cellular
8/512 GB – 7999 zł Wi-Fi / 8999 zł cellular
16 GB/1 TB – 9999 zł Wi-Fi / 10999 zł cellular
16 GB/1 TB nano coating – 10499 zł Wi-Fi / 11499 zł cellular
16 GB/2 TB – 11999 zł Wi-Fi / 12499 zł cellular
16 GB/2 TB nano coating – 12499 zł Wi-Fi / 13499 zł cellular
Apple Pencil: 399 zł
Apple Pencil Pro: 649 zł
Magic Keyboard: 1799 zł
Smart Folio: 549 zł

Najcieńszy iPad Pro, jaki kiedykolwiek powstał

Oszczędzę wam opisu rozpakowywania sprzętu, gdyż nie ma w tym nic ciekawego – pudełko jak zwykle można otworzyć bez użycia dodatkowych narzędzi, a w środku, poza iPadem Pro i krótkim kablem USB-C w oplocie jest tylko trochę papierów. Testowy iPad Pro 13 to model srebrny, wyposażony w łączność komórkową, 1 TB pamięci flash i tradycyjne błyszczące wykończenie ekranu.

Apple iPad Pro 13 2024

Wspomnę też od razu o akcesoriach, które otrzymałem razem z tabletem do testów – było to magnetyczne etui Smart Folio, klawiatura Magic Keyboard i Apple Pencil Pro. Są one niestety kosztowne, a jednocześnie niezbędne, by możliwie w pełni wykorzystać potencjał tabletu.

Koszt zestawu testowego wyniósł 15996 zł i nietrudno zauważyć, że w tej cenie można nabyć jedną ze środkowych konfiguracji MacBooka Pro z procesorem M3 Pro / 18 GB RAM i dodatkowym oprogramowaniem Final Cut Pro i jeszcze zostanie co nieco na kawę i chipsy.

Apple iPad Pro 13 2024

IPad Pro 13 robi oczywiście znakomite pierwsze wrażenie – aluminiowe chassis to półka superpremium, sprzęt jest niesamowicie cienki – tak bardzo, że mimo wcześniejszego obejrzenia paru materiałów, w których był torturowany, miałem wątpliwości, czy powinienem go kłaść do przegródki w plecaku foto, szczególnie że sztuka testowa nie była idealnie płaska – iPad Pro 13 położony ekranem do dołu był wyraźnie wypukły w centrum, a do ugięcia się nie wymagał wcale dużej siły.

Apple iPad Pro 13 2024

Tablet jest lekki i dość dobrze leży w ręku – tylko dość dobrze, gdyż mimo znacznego odchudzenia konstrukcji jest jednocześnie zbyt duży i wciąż zbyt ciężki, by wygodnie dało się go trzymać przez dłuższy czas. iPady Pro 13 zostały, chyba po raz pierwszy, przystosowane do pracy głównie w położeniu poziomym – na krótszych bokach są parami rozmieszczone głośniki, kamera True Depth przeniesiona została na dłuższy bok i tylko klawisze głośności i wybudzania pozostały kompletnie bez sensu w starym położeniu, więc w formacie poziomym wylądowały w lewym rogu i trzeba się nagimnastykować, żeby ich używać. Z kolei w położeniu pionowym regularnie zasłaniałem ręką kamerę do odblokowywania.

Apple iPad Pro 13 2024

Osobnych kilka słów należy się etui Smart Folio i klawiaturze Magic Keyboard. Jeśli chodzi o ochronę tabletu w środku, oba rozwiązania wywiązują się z zadania znakomicie, usypiając iPada w momencie zamknięcia. Zewnętrzne pokrycie wykonane jest z gumowanego materiału, zapewniającego świetny chwyt – niestety, nie tylko ręka trzyma się tego materiału dobrze, ale też wszelkie zanieczyszczenia. Bez częstego sięgania po wilgotną ściereczkę (sucha nie da rady) po tygodniu wyglądać będą jak wyciągnięte psu z gardła.

Apple iPad Pro 13 2024

Okno na świat, czyli wyświetlacz

Apple jest mistrzem w wymyślaniu niezwykłych nazw dla zwykłych rzeczy, ale choć odczytując nazwę Ultra Retina Tandem OLED pod koniec trzeba napić się kawy, żeby nie zasnąć, to rozwiązanie, jakie się za nią kryje, jest rzeczywiście unikalne. Apple bowiem w iPadzie 13 Pro zastosowało nie jeden, a dwa panele OLED, umieszczone jeden nad drugim i pracujące jednocześnie.

Jak się można domyślić, ekran taki jest znacznie droższy od klasycznego, ale jednocześnie rozwiązuje najpoważniejszy problem ekranów OLED w ogóle, czyli ograniczoną żywotność, która spada tym szybciej, im wyższej używamy mocy. Tutaj bowiem jasność wyjściowa jest efektem zsumowania się światła z obu warstw, z których każda pracuje w znacznie korzystniejszym dla siebie przedziale jasności, a mimo to łącznie osiągają 1000 nitów w trybie ciągłym, oraz do 1600 nitów miejscowo i na chwilę w trybie HDR.

Apple iPad Pro 13 2024

Ekran iPada Pro 13 ma przekątną 13″, proporcje 4:3 i rozdzielczość 2752 × 2064 pikseli w formacie poziomym, Jakość obrazu jest znakomita, odwzorowanie barw co najmniej dobre, choć, ku mojemu zdziwieniu, pomiary wykonane przez Tom’s Guide wykazały pokrycie 117,4% przestrzeni barwnej sRGB i tylko 83,2% DCI-P3, co prawda przy modelowym ΔE=0,29. Oznacza to, że choć sprzęt jest przeznaczony przede wszystkim dla twórców cyfrowych, to odwzorowanie kolorów nie zawsze będzie wystarczające do takiej pracy.

To jednak nie ma znaczenia przy zastosowaniach rozrywkowych – tu ekran z pewnością jest mocną stroną iPada Pro 13. Filmy z AppleTV+ wyglądały niesamowicie (skalowane w dół 4K z Dolby Vision), z Netflixa i Disney+ nieco gorzej, ale wciąż doskonale (Dolby Vision, ale tylko HD). Czytanie komiksów i książek na dużym ekranie zdecydowanie pozostawiło pozytywne wrażenie.

Apple iPad Pro 13 2024

W ustawieniach zbyt wiele zmienić się nie da – jest wybór trybu jasnego lub ciemnego, regulacja jasności i przełączniki True Tone i Night Shift. Zagrzebany w ustawieniach zaawansowanych jest tryb referencyjny kolorów, który blokuje jasność na poziomie 100 nit SDR i 1000 nit w szczycie dla HDR, ustawia punkt bieli D65 i wyłącza całą automatykę dostosowującą obraz – można wtedy wprowadzić ręcznie modyfikacje na podstawie pomiarów kolorymetrem. Użycie trybu referencyjnego oczywiście ma sens tylko w ściśle określonych sytuacjach.

Apple iPad Pro 13 2024

Oprogramowanie – iPadOS

iPad Pro 13 pracuje pod kontrolą systemu iPadOS 17.5.x. Jest to oprogramowanie w prostej linii wywodzące się z iOS, choć po drodze pojawiły się rozwiązania charakterystyczne tylko dla tabletów i takież aplikacje. Po podłączeniu klawiatury Stage Manager umożliwia współpracę z zewnętrznym monitorem jako pełnoprawnym, dodatkowym wyświetlaczem, a Handoff umożliwia przenoszenie się z zadaniami między iPhone’em, iPadem i komputerami z MacOS. Tablet z iPadOS działa płynnie, sprawnie, oszczędnie i w ogóle samo dobro i nie ulega wątpliwości, że iPadOS to w tej chwili najbardziej dopracowany system dla tabletów.

Apple iPad Pro 13 2024

Tyle że nigdy nie powinien trafić na sprzęt taki jak iPad Pro 13. Apple konsekwentnie ignoruje istnienie ekranów dotykowych w laptopach z MacOS, rezerwując je dla iPadów z iPadOS, choć pod względem reszty specyfikacji dawno różnice się zatarły.

I tak doszło do absurdalnej sytuacji, że iPad Pro w wersji z procesorem Apple M4 jest szybszy niż MacBook Air i może spokojnie rywalizować z MacBookiem Pro w podstawowej, a nawet trochę rozbudowanej wersji, ale co do zasady jest skazany na zubożone oprogramowanie przeznaczone dla tabletów, za które najczęściej muszę dodatkowo zapłacić, choć mam licencję dla MacOS lub Windows. Tak, iPad ma Final Cut Pro, DaVinci Resolve, sprzętowe wsparcie dla większości funkcji związanych z wideo, tak, widziałem pokazy możliwości iPada Pro w takiej pracy i jestem pod wrażeniem.

Już przy obróbce fotografii dobre wrażenie pryska. Lightroom dla iPada jest co prawda w cenie Adobe CC, ale mocno zubożony w stosunku do swojego odpowiednika dla MacOS czy Windows. W pracy często korzystam ze wspomaganej przez AI funkcji Denoise, która na podstawowym procesorze Apple M3 używanym w MacBookach Air i iMacach nie była demonem wydajności, ale przynajmniej w ogóle BYŁA. Na iPadzie Pro 13 mimo doskonałej wydajności hardware „nie mamy pana płaszcza i co pan nam zrobisz”. Program oczywiście świetnie poradzi sobie z podstawową obróbką, ale iPhone też. Za 16 k zł oczekuję jednak nieco więcej.

Capture One w wersji dla iPada nie tylko odbiega funkcjonalnie od „dużego” Capture One Pro (gdzie są warstwy i maski AI, no gdzie?), ale za to dodatkowo trzeba za nie zapłacić. Podobnie jak w przypadku Lightrooma podstawową edycję da się świetnie zrobić przy jego pomocy, da się też użyć iPada do tetheringu, ale przy bardziej poważnych zadaniach i tak moim zdaniem trzeba skorzystać z automatycznego przeniesienia pracy na komputer.

Apple iPad Pro 13 2024

Lightroom i Capture One to i tak najlepsze programy tego typu na iPada. Krótko mówiąc, mając pod ręką ogromne zasoby mocy obliczeniowej iPada Pro i tak muszę mieć inny komputer, by zrobić, co muszę zrobić. Mało to przekonujące.

Zaryzykuję gniew fanów Apple’a i postawię tezę, że jak długo iPadOS nie będzie umieć uruchamiać aplikacji z MacOS, tak długo pozostanie tylko cholernie kosztowną protezą. Potencjał sprzętowy jest i uważam, że poza chęcią sztucznej dywersyfikacji rynku i koszenia klientów podwójnie nie ma żadnego innego powodu, by iPadOS i MacOS były osobnymi systemami.

Łączność

Testowy iPad Pro 13 jest w wersji cellular, czyli z możliwością komunikacji w sieciach 5G/LTE. Nie został jednak wyposażony w slot na fizyczną kartę i do działania w sieci komórkowej niezbędna jest instalacja karty eSIM. Z powodów technicznych (wszystkie karty zajęte innymi testami) tabletu używałem wyłącznie przez Wi-Fi. iPad Pro obsługuje Wi-Fi 6e, czyli teoretycznie może łączyć się w paśmie 2,4 GHz, 5 GHz i 6 GHz, przy czym Apple podaje, że dwa pasma mogą być używane jednocześnie. Rzeczywisty transfer od routera do urządzenia przekraczał nieznacznie 1,5 Gbps, co jest wartością bliską maksymalnej możliwej do uzyskania w moich warunkach.

Apple iPad Pro 13 2024

Z akcesoriami bezprzewodowymi iPad Pro 13 łączy się z pomocą Bluetooth w wersji 5.3, który działa sprawnie, ale niestety słuchawki wciąż ograniczone są do kodeków SBC i AAC. W porównaniu z iPhone’ami zabrakło NFC (Apple Pay działa tylko w przeglądarce i aplikacjach) oraz chipu Ultra-Wideband. Jest za to dość rozbudowany zestaw sieci GNSS, czyli A-GPS, GLONASS, GALILEO i QZSS. Użycie iPada w roli nawigacji jest oczywiście mało realne, ale do geolokalizacji na potrzeby usług to aż nadto.

Złącze USB-C także zasługuje na uwagę, przede wszystkim dlatego, że kryje się za nim port USB 4 i zarazem Thunderbolt 3, z maksymalnym możliwym transferem rzędu 40 Gbps, czyli z potężną rezerwą wydajności na potrzeby wymagających peryferiów. To samo złącze służy także jako wyjście wideo Display Port – podczas prób iPad Pro 13 bez problemu dał sobie radę z monitorem o proporcjach 21:9 i rozdzielczości 5120 × 2160 px w trybie Continuity. Ponieważ port jest jeden, w bardziej zaawansowanych konfiguracjach nie obejdzie się jednak bez hubu USB lub łączenia urządzeń Thunderbolt w szereg.

Wydajność

Apple Silicon M4 i 16 GB zunifikowanego RAM stawia iPada Pro 13 2024 w jednym szeregu z prostszymi maszynami MacBook Pro.

  • Geekbench 6 Single Core: 3658 pkt
  • Geekbench 6 Multi Core: 14552 pkt
  • Geekbench 6 GPU Metal: 53673 pkt
  • Geekbench ML CPU: 4683 pkt
  • Geekbench ML GPU: 6777 pkt
  • Geekbench ML NNAPI: 9399 pkt
  • Steel Nomad Light Stress Test: 3481/2561 pkt, stabilność 73,6%
  • Solar Bay Stress Test: 13679/10419 pkt, stabilność 76,2%
  • Wild Life Extreme Stress Test: 8725/6209 pkt, stabilność 71,2%

iPad Pro 13 2024 okazuje się szybszy w testach Geekbench CPU i GPU niż MacBook Air i iMac M3 i co ważniejsze, w testach obciążeniowych 3DMark utrzymuje nie tylko dość dobrą, jak na sprzęt bez aktywnego chłodzenia, stabilność wyników, wskazującą na umiarkowany throttling, lecz także bardzo rozsądną temperaturę obudowy, która wprawdzie robi się odczuwalnie ciepła, ale nie gorąca.

Wyniki testów nie dają jednak pełnej odpowiedzi na to, jak tablet radzi sobie z rzeczywistym oprogramowaniem. Układy Apple Silicon Mx mają w swojej strukturze zintegrowane nie tylko CPU i GPU, ale także NPU, który wykorzystywany jest przy zadaniach wymagających uczenia maszynowego, oraz wyspecjalizowane jednostki do obsługi i wspomagania kodowania / dekodowania wideo H.264, HEVC, ProRES, ProRES RAW i częściowo także do AV1 (tylko dekoder).

Apple iPad Pro 13 2024

Dzięki oprogramowaniu, które potrafi sięgnąć po tę ukrytą moc (a DaVinci Resolve czy Final Cut Pro potrafią), iPad Pro z układem Apple M4 może z powodzeniem zastąpić mocny komputer w zastosowaniach wideo. Niestety, wydaje się, że poza niszą związaną z obróbką video, ograniczeniem funkcjonalnym pozostaje system i być może idący za tym brak chęci producentów oprogramowania (patrzę na ciebie, Adobe) do stworzenia kolejnej optymalizacji.

Jak to gra?

iPad Pro 13 2024 ma 4 głośniki rozmieszczone w układzie stereo na krótszych bokach tabletu. Wyglądają niepozornie, ale to jedne z najlepszych, jeśli nie najlepsze głośniki, jakie można znaleźć w tablecie. Są w stanie odddać poprawnie zaskakująco szerokie pasmo – tak, jest i bas i wysokie tony, nie tylko średnica. Jakby tego było mało, baza stereo jest na tyle już duża, że efekty przestrzenne Dolby ATMOS w muzyce z Apple Music brzmią naprawdę dobrze, nie mówiąc o tych z filmów. Wiadomo, do słuchawek daleko, ale jest naprawdę znakomicie.

Apple iPad Pro 13 2024

Jeśli chodzi o słuchawki, jest ta sama stara bieda. Kablowe można podłączyć przez zewnętrzny DAC, ale kto to robi? A przy słuchawkach bezprzewodowych jesteśmy skazani na kodeki SBC i AAC lub jakieś przedziwne protezy ograniczone do nielicznego sprzętu Apple’a i niezgodne z całą resztą świata.

Czas pracy

iPad Pro 13 2024 pod względem czasu pracy jest bardzo ciekawym „zwierzęciem”. Z jednej strony, podczas wykonywania benchmarków wciągał energię, jak miłośnik spaghetti makaron – zaczynając ze stanem akumulatora ponad 50%, nie udało mi się zakończyć wszystkich benchmarków, stan spadł bowiem do 10% i by można było dokończyć testy, trzeba było skorzystać najpierw z ładowarki.

Druga strona to praca niewymagająca. Używałem iPada Pro 13 jako czytnika do książek, do przeglądania stron, do pisania, do słuchania muzyki i do oglądania filmów. Przy takim trybie pracy akumulator musiałem ładować co 4-5 dni. Jeśli mi akurat wypadło coś poważniejszego, to oczywiście czas się skracał, niemniej nawet wtedy 2-3 dni są bez problemu do ogarnięcia. Nie mam możliwości sprawdzenia, jak wygląda czas pracy w zastosowaniach związanych z wideo, lecz wszystko wskazuje na to, że iPad Pro baterię bardzo szanuje.

Apple iPad Pro 13 2024

Bezpieczeństwo

iPad Pro 13 2024 używa jako zabezpieczenia biometrycznego systemu FaceID. Zestaw sensorów niezbędnych do jego działania ukryty jest w dłuższej ramce i działa błyskawicznie w każdych warunkach, a poziom bezpieczeństwa wystarcza oczywiście do autoryzacji Apple Pay i transakcji bankowych. System byłby zupełnie bezproblemowy, gdyby nie to, że używając tabletu w orientacji pionowej, regularnie zasłaniam kamerę ręką, a system domaga się wtedy kodu PIN. Rozumiem, dlaczego Apple przeniósł kamerę tam, gdzie przeniósł, praca w położeniu poziomym jest w końcu wygodniejsza, a już z podłączoną Magic Keyboard w ogóle innej możliwości nie ma. Mimo wszystko jest to jakaś niedogodność.

Magic Keyboard i Apple Pencil Pro

Wraz z iPadem Pro 13 2024 dostałem do testów także peryferia. Klawiatura Magic Keyboard jest duża i bardzo wygodna – komfort pracy jest jak przy dobrej klawiaturze laptopowej i ustępuje tylko rozwiązaniom mechanicznym. Pisało mi się na niej znakomicie, nawet mimo tego, że testówka miała układ ISO, którego szczerze nie cierpię. Wbudowany touchpad jest dość nieduży (jeśli porównać z MacBookami, oczywiście), ale jest w pełni haptyczny, obsługuje wszystkie gesty i także jest niezwykle przyjemny w użyciu. Wbudowany port USB-C pozwala podłączyć wygodnie zasilanie lub monitor bezkonieczności dość niewygodnego wpinania wprost do tabletu.

Apple iPad Pro 13 2024

Korpus klawiatury wykonany jest z wytrzymałego i sztywnego aluminium, a dół i tył wykończone jest antypoślizgową gumowaną wykładziną. Nie wiem jak to możliwe, ale użyty materiał zbiera brud jeszcze bardziej, niż etui Smart Folio, a co więcej, nawet wilgotna ściereczka nie zawsze bez problemu da zabrudzeniom radę. Przyczepność tego materiału jest tak pod tym względem uciążliwa, że najprawdopodobniej jest chroniona wielu patentami, żeby nikt nie mógł powielić tej potworności bezkarnie. Oczywiście klawiatura się dzięki temu nie ślizga nawet na szkle, ale jak z tym iść między ludzi?

Apple iPad Pro 13 2024

I jeszcze jedno: przy całej wygodzie tej klawiatury, trzeba mieć świadomość, że zestaw iPad Pro 13 + Magic Keyboard zupełnie nie nadaje się do pracy na kolanach – w przeciwieństwie do laptopa tablet momentalnie przeważa w tył i całość szybciutko ląduje na podłodze, o czym miałem wątpliwą przyjemność przekonać się praktycznie – rzucanie sprzętem za kilkanaście tysięcy złotych do dość szczególny sport, ale z dużą dawką adrenaliny. Do pracy wymagany jest zatem stolik lub trzecia ręka, którą sobie przytrzymamy tablet, gdy dwóch pozostałych użyjemy do pisania.

Apple iPad Pro 13 2024

I jeszcze jedno: klawiatura waży około 654 g. Tablet – 582 g. Razem wychodzi 1236 g i okazuje się, że taki zestaw zaczyna ważyć tyle samo, co MacBook Air, nie dając przy tym podobnej wygody. Warto o tym pamiętać.

Drugim z dołączonych peryferiów jest piórko Apple Pencil Pro, które ładowane jest indukcyjnie z pola nad kamerą i tam też trzymane magnetycznie. Nie ukrywam, że wolę stylusy niewymagające zasilania, ale wariant z akumulatorem ma swoje zalety – można wywołać przypisane funkcje, nie trzymając go przy samym ekranie. Piórko jest bardzo (naprawdę bardzo) wygodne, haptyczny przycisk jest dużo wygodniejszym rozwiązaniem niż fizyczny i korzysta się z niego niesamowicie dobrze.

Apple iPad Pro 13 2024

Stylus w programach graficznych jest niezastąpiony, przy mazaniu po książkach – przyjemny i choć potrafiłbym się bez niego obyć, to z pewnością jest bardzo pożądanym dodatkiem do tabletu i warto za niego dopłacić. Piórko rozpoznaje siłę nacisku, wykrywa zbliżenie, ba, oprogramowanie rysuje nawet „cień” tak zbliżonego stylusa, co – jak się nietrudno domyślić – wywołało niezdrowe podniecenie wielu recenzentów.

Ten całkowicie bezużyteczny wizualny dodatek potraktowany został bowiem jako dowód niezwykłej dbałości Apple’a o najdrobniejsze szczegóły oraz przykład idealnego dopasowania sprzętu i oprogramowania do siebie. Nie będę się sprzeczał, ale pozostaje mi zapytać nieśmiało, dlaczego w imię tejże dbałości ani Smart Folio, ani Magic Keyboard nie przewidują żadnej ochrony dla przyczepionego magnetycznie Stylusa, który przy każdej możliwej okazji wybiera wolność?

Apple iPad Pro 13 2024

Fotografia, czyli po co w tablecie aparat?

Chyba nikt rozsądny nie spodziewa się, że można robić zdjęcia tabletem – zdarzyło mi się co prawda widzieć podobnie kuriozalne sytuacje w początkach fascynacji użytkowników tabletami, ale później już nie. Niemniej iPad Pro 13 2024 wyposażony został w tylny aparat fotograficzny i towarzyszący mu sensor ToF LiDAR dla lepszej detekcji głębi.

Apple iPad Pro 13 2024

Sercem aparatu jest matryca 12 Mpix z systemem Dual Pixel PDAF, połączona z obiektywem szerokokątnym o jasnośc f/1.8. Mimo znacznego uproszczenia konstrukcji stoi za nim ten sam silnik przetwarzania obrazu, co w iPhone, jakość zdjęć dziennych jest zatem zupełnie przyzwoita. Trybu nocnego ani portretowego natomiast tam w ogóle nie znajdziemy i bardzo dobrze. Realnie rzecz biorąc, aparat w tablecie służyć powinien głównie do dodawania zdjęć do notatek, szybkiego skanowania dokumentów i do tego nadaje się naprawdę dobrze.

Tryb portretowy znaleźć można w aparacie przednim, ultraszerokokątnym – i znów, jakość zdjęć jest niezła, ale to aparat do komunikacji wideo, szczególnie zaś do FaceTime, który podczas rozmowy inteligentnie kadruje obraz, śledząc rozmówcę, zamiast pokazywać wszystko, co się da zobaczyć kamerą o polu widzenia 122°.

Można także filmować. Cytuję wprost ze strony Apple’a, na jak dużo można sobie tu pozwolić:

  • Nagrywanie wideo 4K z częstością 24 kl./s, 25 kl./s, 30 kl./s lub 60 kl./s
  • Nagrywanie wideo HD 1080p z częstością 25 kl./s, 30 kl./s lub 60 kl./s
  • Nagrywanie wideo HD 720p z częstością 30 kl./s
  • Nagrywanie wideo ProRes w jakości do 4K z częstością 30 kl./s (1080p z częstością 30 kl./s w modelu z 256 GB pamięci masowej)

Serio, jeśli poczujecie chęć filmowania iPadem Pro 13, usiądźcie, zróbcie głęboki oddech i poczekajcie, aż wam przejdzie – trudno wyobrazić sobie coś mniej wygodnego i racjonalnego, skoro iPhone zrobi wszystko to lepiej i wygodniej.

Apple iPad Pro 13 2024

Z punktu widzenia fotografii najlepsze wykorzystanie iPada do robienia zdjęć to tethering, czyli spięcie go kablem z aparatem fotograficznym i wykorzystanie do podglądu, kadrowania i automatycznego zgrywania sesji. To już jednak opowieść nie na recenzję i nie na ten dział.

Podsumowanie

iPad Pro 13 2024 jest świetnie wykonany i niesamowicie mocny. W lekką obudowę włożono potęgę porównywalną z tańszym MacBookiem Pro i jednocześnie dzięki iPadOS zagwarantowano, że poza wąską niszą video, dla której powstał, nie da się nim zastąpić komputera. Mając taką moc obliczeniową na wyciągnięcie ręki, odczuwałem irytację, że nie mogę z niej skorzystać tak, jak bym chciał i będę do tego nawracał, gdyż patrzę na ten tablet i nieodmiennie mam poczucie odbywającego się tu ordynarnego skoku na kasę.

Apple iPad Pro 13 2024

Serio, doceniam znakomitą jakość obrazu i dźwięku, dzięki którym nie ma chyba lepszego przenośnego urządzenia do multimediów. Jednocześnie do przeglądania stron internetowych i czytania publikacji iPad Pro 13 2024 okazał się nieco zbyt duży i ciężki – poręczniejszy byłby wariant z ekranem 11″ – ale sprawdziłem i mógłbym z tym żyć. Klawiatura i stylus są znakomite i bardzo wygodne – uważam, że Apple Pencil Pro powinien być standardem dla iPada Pro, a nie akcesorium dokupowanym osobno. iPad Pro 13 byłby dla mnie świetną maszynką do pracy bez ciągłego sięgania do komputera. Tylko że nie jest. Mając taki zestaw potrzeb z jednej i ograniczeń z drugiej zdecydowanie bardziej opłaca mi się sięgnąć po iPada Air niż Pro.

Po niemal trzech tygodniach użytkowania iPada Pro 13 mogę powiedzieć, że dzięki protezie w postaci iPadOS wrażeniom, które mam z tego czasu najbliżej byłoby chyba do podróżowania 600-konnym Ferrari z założonym ogranicznikiem prędkości na 160 km/h. Dajcie mi taki tablet z MacOS, wtedy będzie wart swojej ceny i rozważę jego kupno.