iPhone 16 Pro z rekordowo cienkimi ramkami
Od jakiegoś już czasu Apple mocno rozgranicza modele Pro od tych „nie-Pro”, co tyczy się również zmian w zakresie konstrukcyjnym. Najświeższy przykład takiej strategii mieliśmy w zeszłym roku, kiedy to iPhone 15 Pro i 15 Pro Max dostały tytanową obudowę i imponująco cienkie ramki otaczające ekrany. Wydaje się, że tytan na stałe już zagościł w droższych smartfonach Apple’a, ale te cienkie ramki wciąż nie zadowoliły wymagań producenta. Wskazuje na to najnowszy przeciek, wedle którego nadchodzące iPhone 16 Pro i 16 Pro Max będą wyposażone w „najwęższe ramki” w historii smartfonów.
Czytaj też: Apple urozmaici rozmowy na iPhone’ach. iOS 18 dostanie kilka ciekawych nowości
Są to zapewnienia bardzo górnolotne, jednak w tym wypadku sama informacja została poparta również liczbami. Ekran w iPhonie 16 Pro otoczą ramki o grubości 1,2 mm, natomiast w modelu Pro mają mieć już 1,15 mm. Chociaż tak dokładnych danych wcześniej nie mieliśmy, to znany lekaer Ice Universe już jakiś czas temu twierdził tak samo, więc coś może być na rzeczy. Dla porównania, ramki w iPhonie 14 Pro miały grubość 2,15 mm, a w zeszłorocznym modelu – 1,71 mm. Kolejne „odchudzenie” tego elementu zapowiada się naprawdę imponująco.
Czytaj też: iOS 18 to nie tylko sztuczna inteligencja. Pojawi się też inna, długo wyczekiwana nowość
Przeciek ten wiąże się również z innymi doniesieniami, tymi wskazującymi na powiększenie ekranów w modelach Pro. Wedle źródeł, iPhone 16 Pro i iPhone 16 Pro Max dostaną wyświetlacze o przekątnej odpowiednio 6,3” i 6,9”. O ile podstawowy Pro nadal będzie urządzeniem bardzo kompaktowym, o tyle w przypadku najdroższego wariantu możemy mieć do czynienia z prawdziwą cegłówką. Choć może nie? 40-procentowe zmniejszenie ramek może sprawić, że ogólny rozmiar smartfona nie ulegnie aż takiemu powiększeniu, jak mogłoby się wydawać. Apple po prostu „wykroi” sobie z przedniego panelu dodatkowe miejsce na ekran.
Jak widać, gigant z Cupertino uparcie dąży do spełnienia swojego celu, jakim jest iPhone z wyświetlaczem pokrywającym cały przedni panel. Zmniejszenie ramek to jeden z wielu kroków, które należy poczynić, by ta wizja stała się rzeczywistością. W przyszłości doczekamy się iPhone’ów Pro z Face ID pod ekranem i aparatem do selfie w okrągłym otworze, by w okolicach 2027 roku wszystkie te elementy znalazły się już pod spodem, a wtedy użytkownicy będą mogli korzystać z ekranu bez żadnych zakłóceń w postaci wcięć czy Dynamic Island.
Czytaj też: Galaxy AI w smartfonach, tabletach i… smartwatchach. Samsung zapowiada rewolucję w zegarkach
Do tego oczywiście jeszcze daleka droga i nie ma pewności, że takie są faktycznie plany Apple’a. Na razie lepiej skupić się na serii, która zadebiutuje już tej jesieni. Ze zmian konstrukcyjnych, jakie zawitają w iPhone’ach 16, spodziewamy się przeprojektowania wyspy aparatów w modelach podstawowym i Plus, a także nowego przycisku przechwytywania, który zwiększy funkcjonalność modeli Pro. Przycisk ten służyć będzie do uwalniania spustu migawki, ustawiania ostrości i nie tylko, bo zgodnie z plotkami, ma być to przycisk pojemnościowy z dużą dowolnością w zakresie jego konfiguracji.
Czytaj też: Samsung pracuje nad kolejną funkcją Galaxy Ring. Dzięki niej łatwo znajdziesz swój pierścień
Seria iPhone 16 zadebiutuje już tej jesieni, choć nie wiemy jeszcze, kiedy dokładnie Apple zdecyduje się na ich wprowadzenie. Konkretna data zostanie ujawniona dopiero po wakacjach, ale jestem pewna, że wcześniej źródła zaczną nam donosić o ewentualnych terminach. Dlatego warto trzymać rękę na pulsie, zwłaszcza jeśli z niecierpliwością czekacie na te wydarzenie.