Komisja Europejska uderzy Apple po kieszeni? Czarne chmury nad producentem

UE przyjęła ustawę o europejskich rynkach cyfrowych w listopadzie zeszłego roku, ale firmy takie jak Google i Apple musiały zastosować się do niej dopiero na początku tego. Choć producent z Cupertino zmodyfikował swoje przepisy i procedury, może stać się pierwszy „gatekeeperem” Big Tech, który zostanie ukarany grzywną na mocy nowego prawa. A z jakiego powodu?
Apple
Apple

Digital Markets Act, czyli “Akt o rynkach cyfrowych”, nakłada na programistów oraz producentów obowiązek informowania klientów o tańszych opcjach zakupu i umożliwiania im kupowania aplikacji za pośrednictwem tych alternatywnych kanałów. Komisja Europejska twierdzi, że Apple nieuczciwie ogranicza deweloperom informowanie klientów o niższych cenach na platformach handlowych.

Apple vs Komisja Europejska – w tle miliardy dolarów

Komisja Europejska w orzeczeniu wstępnym stwierdziła, że Apple naruszył przepisy DMA, gdyż zasady i opłaty obowiązujące w App Store uniemożliwiają twórcom aplikacji kierowanie konsumentów do alternatywnych kanałów zakupów. Apple może zapoznać się z dokumentacją dochodzeniową i zakwestionować zarzuty na piśmie, zanim Komisja wyda ostateczną decyzję. Ma na to sporo czasu – aż do marca 2025 r.

Jeśli prawnicy Apple’a nie zdołają znaleźć skutecznych argumentów na swoją obronę, producent może zostać ukarany grzywną wynoszącą 10% swoich rocznych światowych przychodów. A ponieważ Apple ma je kolosalne, grzywna może wynieść aż 38 miliardów dolarów! A co ciekawe – Komisja Europejska prowadzi już drugie dochodzenie przeciw firmie z Cupertino, a jeśli zostanie nałożona druga grzywna, wyniesie ona już 20% przychodów!

Apple App Store

Czytaj też: Partner Apple usprawnił akumulatory. Stały się 100-krotnie wydajniejsze

Co warto dodać – Apple nie jest samotne. Podobne dochodzenia KE prowadzi przeciwko innym gigantom, czyli Mecie oraz Google. A do Apple wracając, w uzasadnieniu zarzutów czytamy, że warunki handlowe Apple ograniczają swobodę klientów oraz programistów, ponieważ uniemożliwiają twórcom udostępnianie informacji o cenach w swoich aplikacjach i promowanie ofert za pośrednictwem alternatywnych kanałów dystrybucji. Chociaż Apple zezwala na umieszczanie w aplikacji łączy do zewnętrznych witryn internetowych, nakłada jednak przy tym kilka ograniczeń, które dość mocno utrudniają programistom pełne wykorzystanie tych łączy do interakcji oraz transakcji z klientami.

Na celowniku Komisji znalazły się również opłaty, jakie Apple pobiera od programistów, a zwłaszcza 27% prowizji od każdego zakupu dokonanego w ciągu siedmiu dni od kliknięcia przez użytkownika łącza prowadzącego do aplikacji. Oskarżony broni się, twierdząc, że na nowych warunkach ponad 99% programistów zapłaciłoby takie same lub niższe opłaty. Ponadto podkreślił swoje ciągłe zaangażowanie we współpracę z organami regulacyjnymi.

Podejrzewa się, że problemy Apple’a w Europie sprawiają, że przesunięto wdrożenie funkcji AI do ekosystemu producenta (Apple Intelligence AI itp.). Sprawa wciąż się toczy. Komisja Europejska wykonała swój ruch, teraz czekamy na odpowiedź producenta. A jak już wspomniałem – ma na to sporo czasu.