Księżyc zrobi wkrótce coś nietypowego. Następna okazja, aby to zobaczyć dopiero w 2043 roku

W 2024 roku mamy do czynienia z tak dużą liczbą ciekawych wydarzeń na nocnym niebie, że niektóre mogą ujść naszej uwadze zupełnie niezauważone. A szkoda byłoby przegapić wydarzenie, do którego dochodzi nie co miesiąc, czy co rok, a raz na niemal dwie dekady. O co chodzi?
ksiezyc
ksiezyc

Z pewnością w 2024 roku uwagę miłośników astronomii przykuwają przede wszystkim wydarzenia, do których dochodzi na powierzchni Słońca. Nasza gwiazda dzienna wchodzi właśnie w maksimum swojej aktywności, dzięki czemu niemal co chwilę otrzymujemy informację o kolejnych rozbłyskach (czasami nawet kilkadziesiąt razy tygodniowo), koronalnych wyrzutach masy, burzach geomagnetycznych i zorzach polarnych. Teraz szczególnie wszyscy zwracają uwagę na informacje o zorzach po tym, jak 10 maja 2024 roku doszło do tak silnej burzy geomagnetycznej, z jaką nie mieliśmy do czynienia od kilkuset lat.

Księżyc także jest w ostatnich miesiącach źródłem ekscytacji. Dotychczas jednak było to spowodowane prawdziwym nalotem sond kosmicznych. Oto w ciągu roku mieliśmy do czynienia z mniej lub bardziej udanymi próbami lądowania sond z Indii, Japonii, Chin, Stanów Zjednoczonych oraz Rosji. Za każdym razem wiązało się to z dużymi emocjami.

Czytaj także: Zagadkowa aktywność na Księżycu. Nie odpowiada za nią człowiek

Teraz jednak mamy do czynienia ze zjawiskiem całkowicie naturalnym, które nie jest związane z żadnymi aparatami naukowymi wysłanymi na Księżyc z Ziemi.

Raz na nieco ponad 18 lat, Srebrny Glob wschodzi i zachodzi w najbardziej oddalonych od siebie punktach na horyzoncie. Po raz ostatni Księżyc znajdował się w takim ułożeniu w 2006 roku. Po dokładnie 18,6 latach teraz także Księżyc wzejdzie i zajdzie w najbardziej na północ i na południe wysuniętych punktach na horyzoncie.

Jak doskonale wie każdy, kto zwraca uwagę na Księżyc na nocnym niebie, nasz jedyny naturalny satelita bezustannie wschodzi i zachodzi w różnych miejscach na horyzoncie. Takie zachowanie spowodowane jest zarówno ułożeniem orbity Ziemi wokół Słońca, nachyleniem Ziemi do płaszczyzny orbity Ziemi, tzw. ekliptyki, oraz nachyleniem orbity Księżyca względem ekliptyki. Różnice między tymi wartościami sprawiają, że Księżyc czasami zachodzi i wschodzi w miejscach na horyzoncie, które są bardziej wysunięte na północ i południe od miejsc, w których wschodzi Słońce.

Wkrótce będziemy mieli do czynienia z tzw. dużym przesileniem księżycowym (ang. lunistice, major lunar standstill). W trakcie tego zdarzenia mamy bowiem do czynienia z maksymalnym nachyleniem zarówno Ziemi, jak i Księżyca jednocześnie.

Czy jesteśmy w stanie dostrzec takie przesilenie? Naukowcy wskazują, że w trakcie przesilenia Księżyc wschodzi w ekstremalnie wysuniętym na północny wschód punkcie na horyzoncie, wznosi się na niebie wyżej i tym samym pozostaje na tymże niebie znacznie dłużej, niż zwykle.

Naukowcy zwracają uwagę na jeszcze jeden interesujący fakt: miejsca takie, jak Stonehenge wydają się być ustawione tak, aby wskazywać na miejsca wschodu i zachodu Słońca właśnie podczas dużego przesilenia księżycowego.

Czytaj także: Wielka księżycowa rakieta wielokrotnego użytku. Chiny podały terminy pierwszych lotów

Jeszcze w tym tygodniu, 21 czerwca 2024 roku Słońce wzejdzie i zajdzie w najbardziej wysuniętych na północ punktach na horyzoncie. Warto wtedy zwrócić uwagę na miejsce, w którym Księżyc wyłoni się zza horyzontu, a potem za nim schowa. Relacja prowadzona ze Stonehenge będzie można obejrzeć tutaj.

Najbardziej ekstremalne wartości duże przesilenie księżycowe osiągnie we wrześniu 2024 i marcu 2025 roku. Potem na kolejne osiągnięcie tych ekstremów będzie trzeba czekać następne 18,6 lat.

15 grudnia 2024 roku natomiast będziemy mogli zobaczyć ten sam Księżyc w najbardziej na południe wysuniętych punktach na horyzoncie. W ten sposób będzie można poznać pełen zakres jego możliwości. Oczywiście, wszystko zależy od tego, czy nam chmury na takie obserwacje w ogóle pozwolą. To jednak pozostaje już poza naszą kontrolą.