Test Logitech K860 Ergo – genialny układ, ale układ upierdliwy

Od lat testuję różne akcesoria komputerowe stawiając nacisk na ich ergonomię pod kątem dbałości o nadgarstki. Jakoś tak się złożyło, że nigdy nie miałem okazji sprawdzić klawiatury o ergonomicznym kształcie i pomocne… klawisze wyciągnął do mnie Logitech z modelem K860 Ergo. Tak oto w moje ręce wpadła klawiatura, którą pokochałem i znienawidziłem.
Test Logitech K860 Ergo – genialny układ, ale układ upierdliwy

Na tle znanych nam klawiatur Logitech K860 Ergo wszystko robi odwrotnie

Logitech K860 Ergo to bardzo duża i stosunkowo ciężka klawiatura? Ma 456 mm szerokości, 230 mm wysokości i 48 mm głębokości. Waży przy tym aż 1160 gramów, ale ze względu na swoje wymiary i plastikową obudowę nigdy bym nie powiedział, że to wazy ponad kilogram. Obstawiałbym raczej coś w okolicach 400-500 gramów. W połączeniu z gumowymi nóżkami klawiatura bardzo stabilnie i mocno trzyma się blatu.

Poza oczywiście nietypowym wygięciem, Logitech K860 Ergo ma kilka rzadko spotykanych rozwiązań. Przede wszystkim ma zintegrowaną podpórkę pod nadgarstki. Jest ogromna, miękka i najchętniej bym ją sklonował i podpinał do każdej innej klawiatury.

Druga nietypowa rzecz to regulacja nachylenia klawiszy. W niemal każdej klawiaturze rozkładane nóżki znajdują się przy górnej krawędzi. Tutaj odwrotnie, przy dolnej. Ma to swoje ergonomiczne uzasadnienie, ale o tym jeszcze sobie porozmawiamy.

Pomimo plastikowej obudowy Logitech K860 Ergo jest wykonana solidnie, jest bardzo sztywna i trzeba włożyć naprawdę sporo siły, aby zatrzeszczała.

Czytaj też: Test klawiatury mechanicznej Genesis Thor 230 TKL za 179 zł. Nie, to wcale nie błąd cenowy

O ergonomii słów kilka, czyli dlaczego kształt Logitech K860 Ergo jest dobry dla Twoich nadgarstków?

Jak groźnie to nie zabrzmi, praca przy komputerze doprowadziła mnie do trzech operacji łokcia, z czego jedna była podwójna i dotyczyła dodatkowo nadgarstka. Od tamtej pory muszę zwracać uwagę na odpowiednie ułożenie dłoni, bo istnieje ryzyko odnowienia urazu, ale też szybko odczuwam dyskomfort. Dzieje się tak w momencie, kiedy nadgarstki są ułożone w nienaturalnej pozycji i tak jest w przypadku większości klawiatur.

Klawiatury laptopów wymuszają na nas lekką, zewnętrzną rotację nadgarstków. Dodatkowo im wyższą mamy klawiaturę, tu szczególnie zobaczą to użytkownicy wysokich klawiatur mechanicznych, nadgarstki są wyginane ku górze. A to jest dla ich kondycji prawdziwy dramat.

Zróbcie sobie prosty test. Wyciągnijcie dłonie do przodu i rozluźnijcie nadgarstki. Dłonie naturalnie opadną. Jeśli odwrócicie je kierując spód dłoni ku górze, nadgarstki będą cały czas mocno napięte i nie pozwolą dłoniom opaść. Teraz przełóżcie to na klawiaturę. Jeśli wyginacie nadgarstki ku górze, macie cały czas spięte mięśnie, ścięgna i w konsekwencji może to doprowadzić do różnych urazów.

Jeśli spojrzymy na Logitech K860 Ergo, klawiatura skutecznie chroni nas przed taką sytuację, bo teoretycznie wymusza na nas lekką rotacją nadgarstków do środka, ale tak naprawdę dzięki temu utrzymujemy je w linii prostej z przedramieniem. Dodatkowo kieruje je w dół. Co początkowo wygląda dziwnie, bo klawiatury skutecznie przyzwyczaiły nas do nienaturalnej pozycji, ale uwierzcie, że w takim układzie bardzo szybko poczujecie zwyczajną ulgę.

Czytaj też: OnePlus Keyboard 81 Pro – jak udało mi się zachorować na klawiaturę

Kształt Logitech K860 Ergo jest wzorowy, tylko ten układ klawiszy…

Pod kątem wygody i ergonomii Logitech K860 Ergo jest klawiaturą w zasadzie perfekcyjną. Pisanie na niej nie męczy nawet po długich godzinach użytkowania.

Same klawisze są membranowe. Jak na niskoprofilową klawiaturę mają spory skok, stawiają lekki opór i bardzo mocno sprężynują. Co sprzyja szybkiemu pisania i pozytywnie wpływa na brak zmęczenia. Mają jednak dwie wady.

W tej cenie trochę słaby jest fakt, że przyciski nie są podświetlane. Co nie ukrywam, mocno mnie zaskoczyło i niestety negatywnie. Drugi i znacznie większy problem to podzielenie klawiatury na pół. Oczywiście, kwestia gustu, przyzwyczajenia i tak dalej, ale po trzech miesiącach nie byłem w stanie się do tego układu przyzwyczaić.

Dla przykładu, literę “B” na klawiaturze wybieram zamiennie, raz lewą, raz prawą rękę. Logitech K860 Ergo wymusza użycie lewej ręki. Podobnie jest ze wszystkimi innymi literami ze środka klawiatury. Wydaje mi się, że większość osób byłaby w stanie się do tego przyzwyczaić, bo raczej niemal każdy normalny użytkownik komputera korzysta z jednej klawiatury. Kiedy na raz używa się różnych klawiatur stacjonarnych czy laptopowych, bardzo trudno jest się do tego przyzwyczaić i wydaje mi się, że w moim przypadku lepszym wyborem mogłaby być klawiatura Logitech Wave Keys, gdzie takiego dzielenia nie znajdziemy.

Czytaj też: Test Logitech MX Keys S – zatrzymajcie klawiatury mechaniczne dla siebie

Brak wbudowanego akumulatora to wbrew pozorom zaleta Logitech K860 Ergo

Klawiatury Logitech co prawda działają bardzo długo na pojedynczym ładowaniu, ale mimo wszystko i tak trzeba je ładować. K860 Ergo jest zasilana dwoma bateriami AAA i według deklaracji producenta może działać nawet do 24 miesięcy. Tego oczywiście nie miałem jak sprawdzić, ale biorąc pod uwagę choćby brak podświetlenia klawiszy, ten wynik powinien być w pełni osiągalny.

Łączność z komputerem odbywa się na dwa sposoby. Przez Bluetooth lub przy użyciu odbiornika Logi Bolt. Znajduje się w zestawie, ale jeśli już korzystacie z podobnego, bo macie np. myszkę Logitecha, to możecie korzystać z jednego odbiornika. Maksymalnie obsługuje on do sześciu urządzeń. Podobnie jak w przypadku innych biznesowych klawiatur producenta, K860 Ergo można sparować z trzema urządzeniami jednocześnie i płynnie przełączać się pomiędzy nimi za pomocą jednego przycisku.

Logitech K860 Ergo to świetna klawiatura, ale nie do końca dla mnie

Biorąc pod uwagę ergonomiczno-ortopedyczne właściwości, Logitech K860 Ergo jest klawiaturą ostateczną. Jest idealnie wyprofilowana i wszystkie zapewnienia producenta związane z tym, że korzystanie z niej poprawia komfort pracy są zgodne z prawdą. Pisanie na niej byłoby idealne… gdybym tylko nie używał na co dzień zamiennie innych klawiatur. Przez to nie byłem w stanie przyzwyczaić się do przedziałka na środku klawiatury. Kiedy korzystałem z niej przez 2-3 tygodnie, szybko zaczynałem pisać pewnie i bezwzrokowo, ale wystarczyły 2-3 dni z inną klawiaturą i po powrocie zaczynała się gimnastyka. Dlatego też Logitech K860 Ergo polecałbym raczej tylko osobom, które będą korzystać z niej jako jedynej klawiatury.

Czy warto wydać 569 zł lub 469 zł (w zależności od koloru)? Za tyle dostaniemy solidnie wykonaną, wygodną klawiaturę, z bardzo długim czasie działania i dodatkami w postaci choćby możliwości działania z trzema urządzeniami jednocześnie. Bardzo boli brak podświetlenia, bo w tej cenie zwyczajnie wypadałoby je dodać do wyposażenia. Wydać warto, ale przed zakupem warto choć przez chwilę pomacać Logitech K860 Ergo w sklepie, bo to na pewno nie jest sprzęt, do którego każdy będzie w stanie się przyzwyczaić.