Świadkami tych wydarzeń byli średniowieczni mieszkańcy Ziemi. W 1054 roku odnotowano widoczną gołym okiem eksplozję związaną z supernową. Przez długi czas panowało przekonanie, iż wybuch nastąpił na skutek zapadnięcia rdzenia gwiazdy składającego się z tlenu, neonu i magnezu. Teraz jednak pojawił się nowy trop: naukowcy sugerują, jakoby rdzeń tego obiektu był wypełniony żelazem.
Odległość dzieląca wspomnianą mgławicę od naszej planety to około 6300 lat świetlnych. I choć oficjalnie zidentyfikowano ją dopiero w XVIII wieku, to średniowieczne zapiski pochodzące od chińskich i arabskich astronomów pozwalają sądzić, że wybuch supernowej miał miejsce właśnie w Krabie. Jako że gwiazda stojąca za całym zamieszaniem miała przypuszczalnie od 8 do 10 mas Słońca, to wygenerowana eksplozja najprawdopodobniej nie należała do szczególnie silnych.
Mgławica Kraba znajduje się około 6300 lat świetlnych od Ziemi. W 1054 roku prawdopodobnie dostrzeżono supernową związaną z tym obiektem
Skąd w ogóle wzięły się takie ustalenia? Badacze opierają się na szybkości rozszerzania obłoku powstałego na skutek eksplozji. Jego ekspansja zachodzi w tempie około 1500 kilometrów na sekundę. Gdyby supernowa była silniejsza, to niemal na pewno chmura materii wyrzuconej w wyniku wybuchu przemieszczałaby się znacznie szybciej. Mimo to naukowcy mieli więcej problemów.
Aby rozwikłać zagadkę członkowie zespołu badawczego wykorzystali instrument MIRI obrazujący w średniej podczerwieni oraz NIRCam prowadzący obserwacje w bliskiej podczerwieni. Oba te narzędzia znajdują się na wyposażeniu Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba i wykazały, że gwiazda stojąca za wybuchem supernowej mogła być bardziej rozwinięta niż przypuszczano. W jej jądrze miałoby się też znajdować żelazo.
Czytaj też: Supernowa sprzed kilkudziesięciu lat miała pewną tajemnicę. Astronomowie właśnie ją wyjaśnili
Wysoka czułość obserwacji oferowana przez należący do NASA teleskop sprawia, iż możliwe jest dostrzeżenie linii emisyjnych poszczególnych pierwiastków, takich jak żelazo i nikiel. Jednocześnie autorzy badań podkreślają, że dane pochodzą z dwóch relatywnie małych obszarów Mgławicy Kraba, dlatego należy wstrzymać się z szalonymi wnioskami. Bardziej miarodajne informacje powinny pojawić się po wykonaniu analiz obejmujących ten region na całej jego długości.