Z technologią magazynów energii Polska jest jeszcze na bakier. Co prawda na terenie kraju znajduje się kilkanaście elektrowni szczytowo-pompowych, które byłyby w stanie wykorzystywać nadwyżki energii generowane przez fotowoltaikę czy turbiny wiatrowe, ale ich moc zainstalowana wynosi jedynie około 1,5 GW. W porównaniu z ostatnimi „wyłączeniami OZE” przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne sięgającymi niekiedy 4 GW jest to niewielka wartość.
Czytaj też: Polska wyda miliard dolarów na powietrzne kolosy. Zyska na tym wojsko i NATO
W ostatnich dniach na stronie Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt rozporządzenia, które określa parametry aukcji mocy. Jeden z kluczowych jego elementów dotyczy magazynów energii, a dokładnie BESS – bateryjnych systemów magazynujących energię. Decydenci zaproponowali zmniejszenie współczynnika obniżania wartości znamionowych dla dużych akumulatorów z 95 proc. do 57,6 proc. Co to oznaczałoby dla branży?
Polska nie ma zbyt dużo magazynów energii, a wzrost ich liczby może zostać zahamowany
Najpierw warto wytłumaczyć pokrótce, czym jest współczynnik obniżania wartości znamionowych. Mowa tutaj o pewnym mnożniku stosowanym do obliczenia rzeczywistej zdolności wytwórczej danej jednostki i do określenia maksymalnej wielkości kontraktu z aukcji mocy. Podając przykład, BESS o mocy 100 MW przy nowym współczynniku byłby w stanie zakontraktować na aukcji tylko moc 57 MW. Zatem potencjalni inwestorzy musieliby instalować większe jednostki, które mogłyby według kontaktów „zapełniać się energią” w konkretnych slotach godzinowych do 57 proc. swojej mocy.
Czytaj też: Ten raport ujawnia w jakim stanie jest polska fotowoltaika. Jeden region się wyróżnia
Zdaniem Grzegorza Walkowskiego z Aurora Energy Research, nowe prawo może spowolnić rozwój bateryjnych magazynów energii i zniechęcić potencjalnych inwestorów. Nie byłoby to dobre w okresie, kiedy mamy do czynienia z regularnymi wyłączeniami źródeł fotowoltaicznych i farm wiatrowych z powodu nadwyżek generacji.
Czytaj też: Cała Polska czeka na ten magazyn energii. Czy sieć energetyczna odetchnie z ulgą?
Jak zwraca uwagę ekspert, w kolejnych aukcjach na rynku mocy wciąż jest stawianie na produkcję energii z węgla przy zmniejszaniu współczynnika dla BESS. „W związku z tym rok 2029 przyniesie długie okresy wysokich cen. Świetne dla BESS, mniej jak dotąd dla konsumentów. Cena rozliczeniowa na rynku mocy będzie prawdopodobnie znacznie wyższa niż w ubiegłym roku, ponieważ inwestorzy BESS dostosują swoje strategie do nowego współczynnika, na co ma również wpływ niewielka konkurencja ze strony innych technologii” – czytamy w komunikacie Walkowskiego na LinkedIn.