Mówimy więc o okresie, w którym Polski oficjalnie nie było na mapach! Jakby tych dziwactw było mało, astronomowie dodają, że na przestrzeni kolejnych 72 lat moment maksymalnego wychylenia osi obrotu Ziemi w kierunku Słońca z biegunem północnym znajdującym się bliżej naszej gwiazdy aniżeli południowy, będzie następował coraz wcześniej. Będzie się tak działo co każde cztery lata.
Czytaj też: Teoria grawitacji i mechanika kwantowa coraz bliżej siebie. Splątane fotony mierzą rotację Ziemi
W czasie przesilenia letniego oś Ziemi jest ustawiona pod kątem 23,5 stopnia względem orbity naszej planety wokół Słońca. Mieszkańcy półkuli południowej mają wtedy mniej powodów do radości, gdyż w tym samym czasie mają do czynienia z rekordowo krótkim dniem. U nich występuje bowiem przesilenie zimowe.
Tegoroczne wydarzenia nie będą należały do zwyczajnych, gdyż do przesilenia dojdzie 20 czerwca o godzinie 20:50 uniwersalnego czasu koordynowanego. Dlaczego tak się stanie? Kluczem do rozwiązania zagadki okazują się pewne niedokładności w naliczaniu kalendarza gregoriańskiego. O ile “na papierze” rok trwa 365 dni (bądź w wariancie przestępnym – 366) tak w rzeczywistości każda pełna podróż Ziemi wokół Słońca zajmuje dokładnie 365,2425 dnia.
Tegoroczne przesilenie letnie będzie miało miejsce 20 czerwca o godzinie 20:50
W efekcie w roku innym niż przestępny przesilenia przypadają nieco później niż w poprzednich latach. Kiedy zaczyna się rok przestępny, trwający 366 dni, w kalendarzu mamy dodatkowy dzień, czyli 29 lutego. W takich okolicznościach czas rozpoczęcia przesilenia musi zostać przyspieszony o 18 godzin 11 minut i 14,87 sekundy względem roku poprzedzającego.
Sęk w tym, iż w kalendarzu gregoriańskim za rok przestępny uznaje się taki, który jest podzielny przez cztery. Jeśli jednak mówimy o roku kończącym się na 00 (na przykład 2000) to w takich okolicznościach do uznania za rok przestępny konieczna jest podzielność przez… 400. 2000 rok spełniał te kryteria, lecz tego samego nie można było powiedzieć o innych, takich jak 1900, 1800 czy 1700. W efekcie trzeba pominąć pominięcie trzech lat przestępnych na przestrzeni czterystu lat, aby możliwe było ustalenia faktycznej pozycji Ziemi na orbicie wokół Słońca.
Czytaj też: Słońce napotkało coś spoza naszego układu. Naukowcy mówią o konsekwencjach
Tym sposobem dochodzimy do sedna sprawy. Co cztery lata w każdym stuleciu, które nie rozpoczyna się od roku przestępnego, liczymy łącznie 365,25 dni tworzących rok przez cztery lata. Taki wariant zastępuje 365,242189 dnia. Przesunięcie wynosi około 45 minut i właśnie o tyle szybsze będzie tegoroczne przesilenie letnie względem sytuacji z 2020 roku. Taka tendencja ma się utrzymywać aż do 2096 roku, kiedy to przesilenie będzie miało miejsce o godzinie 6:32. Później sytuacja ma się natomiast unormować.