Sztuczna inteligencja w coraz większym stopniu wkracza do świata farmacji i medycyny. O ile jednak kwestie takie jak projektowanie leków czy analiza zdjęć rentgenowskich były poruszane od pewnego czasu, tak bezpośrednie leczenie ludzi stanowiło iście futurystyczną kwestię. Ta jest jednak realizowana dzięki dokonaniom naukowców z pekińskiego Uniwersytetu Tsinghua.
Czytaj też: OpenAI prezentuje nowy model GPT-4o – sztuczna inteligencja staje się zdolna do pracy w czasie rzeczywistym
To właśnie oni zaprojektowali system, w którym lekarze-roboty opiekują się wirtualnymi pacjentami. Zdaniem autorów tej koncepcji do zajęcia się 3000 pacjentów w takim szpitalu wystarczą 3-4 dni. Z ludzkimi specjalistami powtórzenie tego wyczynu zajęłoby natomiast co najmniej dwa lata. Postęp jest gigantyczny, ale czy faktycznie mamy do czynienia z czymś realnym?
Zacznijmy od tego, że w obecnej formie mowa o świecie wirtualnym, lecz w długofalowej perspektywie mówi się zastosowaniach w świecie rzeczywistym. To z kolei toruje drogę do zapewnienia wysokiej jakości usług pozwalających na niedrogą opiekę zdrowotną. W kontekście starzenia się zachodnich społeczeństw (i nie tylko) roboty mogą okazać się realnym wybawieniem dla coraz gorzej radzących sobie systemów zdrowotnych.
Roboty w roli lekarzy? Chińczycy już teraz testują takie rozwiązanie, które powinno zagościć w świecie rzeczywistym w ciągu najbliższych miesięcy
Jak wygląda całe przedsięwzięcie w obecnej formie? Prawdziwi lekarze zajmują się leczeniem wirtualnych pacjentów. Zazwyczaj w rolę tych pierwszych wcielają się studenci medycyny, którzy odpowiadają na przykład za układanie planów leczenia. Wsparcia udzielają im narzędzia oparte na sztucznej inteligencji, takie jak duże modele językowe. W czasie testów obejmujących główne choroby układu oddechowego duety w postaci człowiek-maszyna uzyskały aż 93,06% dokładności.
To zadowalający wynik, a warto jednocześnie zaznaczyć, że dzięki sztucznej inteligencji możliwe jest kilkaset razy szybsze leczenie niż miałoby to miejsce w przypadku samodzielnych działań lekarzy. Co więcej, zastosowane oprogramowanie pozwala na symulowanie wielu różnych scenariuszy, takich jak rozprzestrzenianie chorób zakaźnych na wybranym obszarze.
Czytaj też: Z tą folią poradzisz sobie nawet bez klimatyzacji. Genialna technologia przybyła z Chin
I choć na razie trwają wirtualne testy, to jeszcze w tym roku ma się rozpocząć faktyczna działalność tego niezwykłego szpitala. Oczywiście zanim to nastąpi będzie trzeba zyskać pewność, że oparte na sztucznej inteligencji podejście nie będzie stwarzało realnego zagrożenia dla pacjentów. Czyżby Państwo Środka wyznaczało trend, za którym w kolejnych latach pójdą kolejne kraje? Cóż, przyszłość bez wątpienia zapowiada się intrygująco.