Satelita ten jest oddelegowany do zbierania informacji na temat naszej gwiazdy, w czym pomagają mu zaawansowane instrumenty znajdujące się na pokładzie. 3 czerwca doprowadziły do uwiecznienia silnego rozbłysku słonecznego z wysoką szczegółowością. Naukowcy określają go mianem nieudanego, gdyż po emisji plazma w pewnym momencie ponownie uderzyła w powierzchnię Słońca.
Czytaj też: Podwójny rozbłysk słoneczny najwyższej kategorii. Udało się go uwiecznić!
Jak najlepsze zrozumienie praw rządzących gospodarzem naszego układu jest bardzo ważne. Nie chodzi jedynie o zaspokojenie ciekawości, ale również możliwość przewidywania pogody kosmicznej oraz konsekwencji pewnych zjawisk. Słońce mogłoby bowiem realnie zagrozić ludzkiej cywilizacji. Wystarczyłaby odpowiednio silna aktywność, aby doprowadzić do zniszczenia ziemskiej energetyki i komunikacji.
Dzięki ostatnim obserwacjom wiadomo, że materia emitowana w czasie rozbłysków słonecznych nie zawsze trafia w przestrzeń kosmiczną. Czasami zostaje ponownie przyciągnięta za sprawą silnej grawitacji naszej gwiazdy. Solar Dynamics Observatory dostarczyło potwierdzających to materiałów, które cechują się bardzo wysoką jakością. Nagranie trafiło do sieci i możecie zobaczyć je powyżej.
Tak jak nic nie jest w stanie uciec przed przyciąganiem grawitacyjnym czarnej dziury, tak i tutaj możemy dostrzec podobny efekt w przypadku plazmy słonecznej. Oczywiście skala obu zjawisk jest trudna do porównania, ponieważ czarne dziury zatrzymują nawet fotony. Nasza gwiazda ma zbyt niską masę, aby pewnego dnia stać się czarną dziurą. By było inaczej, Słońce musiałoby być około 20-krotnie masywniejsze, niż ma to miejsce obecnie.
Rozbłysk słoneczny uwieczniony przez Solar Dynamics Observatory został ponownie przyciągnięty przez grawitację naszej gwiazdy
Jeśli chodzi o jego aktywność, to w odniesieniu do rozbłysków słonecznych stosuje się podział na pięć kategorii. Najsłabsza jest oznaczana literą A, podczas gdy najsilniejsza – X. Między nimi występują dodatkowo B, C oraz M. Ten konkretny rozbłysk został przypisany do klasy M4.8. Dwa dni wcześniej astronomowie dostrzegli natomiast inny, o podwójnym charakterze, oznaczony jako X.
Czytaj też: Słynna grupa plam słonecznych znów zwróciła się w stronę Ziemi. Co nas czeka?
Okolice szczytu aktywności naszej gwiazdy sprawiają, że często dochodzi w jej obrębie do rozbłysków czy koronalnych wyrzutów masy. Jeśli wyrzucana materia zostaje skierowana w stronę Ziemi, potęguje to ryzyko wystąpienia burz magnetycznych, które mają różnorakie skutki. Tym, na który trudno narzekać, jest zjawisko zorzy polarnej. W ubiegłym miesiącu te niesamowite światła na niebie mogliśmy podziwiać także w Polsce. To naprawdę rzadka okazja, gdyż zazwyczaj zorza polarna występuje znacznie bliżej biegunów.