Seria Galaxy S25 może być napędzana przez trzy różne chipsety
W tym roku południowokoreański gigant zafundował Galaxy S24 sporo nowości, bo urządzenia doczekały się zmian w konstrukcji, model Ultra znacznych ulepszeń aparatu, a cała seria stała się pierwszą w ofercie producenta, która oferowała funkcje Galaxy AI. Choć później sztuczna inteligencja została rozszerzona na kilka poprzednich generacji, to nie ulega wątpliwości, że właśnie na Galaxy S24 możemy wykorzystać potencjał tych nowości. Wydaje się jednak, iż Samsung mocno będzie teraz polegał na Galaxy AI, na co wskazują doniesienia związane ze składakami. Galaxy Z Fold 6 i Galaxy Z Flip 6 mogą nie doczekać się wielkich ulepszeń, a promowane będą właśnie funkcjami SI. A jak to ma wyglądać w przyszłym roku?
Czytaj też: Galaxy S25 Ultra to dla Samsunga priorytet. Reszta modeli zostanie potraktowana po macoszemu
Dotychczasowe doniesienia nie są bardzo optymistyczne, zwłaszcza w stosunku do podstawowego Galaxy S25, który nie tylko nie dostanie większej baterii, ale też nie doczeka się nowszych aparatów. Warto tutaj nadmienić, że ten sam zestaw towarzyszy nam od serii S21 i wypadałoby, by Samsung w końcu go unowocześnił. Oczywiście Galaxy S25 Ultra nie będzie traktowany po macoszemu, jednak tego chyba każdy się spodziewał.
Czytaj też: Galaxy Buds 3 czeka metamorfoza. Samsung znów zainspiruje się konkurencją
Tymczasem najnowszy raport skupił się na elemencie specyfikacji, który siłą rzeczy każdego roku jest poprawiany. Chodzi oczywiście o procesor. Do tej pory Samsung wykorzystywał układ Snapdragon i autorski Exynos, a modele w nie wyposażone dostępne były w zależności od rynku. Europa niestety musiała zadowolić się Exynosem i chociaż każda kolejna generacja jest ulepszana, nadal mamy powodu do wielu narzekań. Tak czy inaczej, w przyszłym roku ma być podobnie, jednak Galaxy S25 mogą trafić na rynek nie w dwóch, a trzech wariantach, wprowadzając sporo zamieszania.
Jak podaje The Financial News, Samsung w 2025 roku sięgnie po układ Exynos 2500 i Snapdragona 8 Gen 4, ale z uwagi na wzrost cen tego ostatniego, będzie musiał posiłkować się chipsetami jeszcze jednej firmy. Zgodnie z raportem obecny Snapdragon 8 Gen 2 kosztuje około 190-200 dolarów, a jego następca może być droższy nawet o 30%, co oznacza, że Samsung musiałby za niego płacić jakieś 260 dolarów. Masowe wykorzystanie tak drogiego komponentu skończyłoby się dla nas znaczną podwyżką cen smartfonów, a tego nie chcą ani konsumenci, ani najwyraźniej też sam południowokoreański gigant.
Czytaj też: Koniec domysłów. Samsung ogłosił datę Galaxy Unpacked
Dlatego właśnie seria Galaxy S25 w jednym z wariantów może być napędzana przez procesor Dimensity firmy MediaTek. Niestety zabrakło tutaj wskazania na konkretny model, ale można się domyślać, że chodzi o flagowy układ. Tylko czy pod względem wydajności będzie to dobre rozwiązanie? Tego nie wiemy. Wiadomo natomiast, że jeśli Samsung faktycznie zdecyduje się na taki ruch, będzie to zerwanie pewnego rodzaju tradycji, choć na pewno z korzystnymi skutkami dla klientów, bo pomogłoby to utrzymać ceny flagowców na w miarę stabilnym poziomie.
Czytaj też: One UI 7 zyska bardzo przydatną funkcję prywatności
Jest to oczywiście plotka i warto traktować ją z dużą dozą rezerwy. Do premiery Galaxy S25 zostało jeszcze przynajmniej pół roku i w tym czasie wszystko może się zmienić. Warto jednak wspomnieć, że raport łączy się z nielicznymi wzmiankami dotyczącymi serii Galaxy Tab S10. Otóż w bazie Geekbench pojawił się niedawno model Plus i benchmark ujawnił nam, że będzie on napędzany właśnie przez układ Dimensity. Być może Samsung powoli chce zacząć wprowadzać procesory od MediaTek do swoich flagowych urządzeń i tablety mają być właśnie pierwszymi, w których zobaczymy taką zmianę?