Test HyperX Clutch Gladiate RGB – nie znajdziesz drugiego tak efektownego pada

Przezroczyste obudowy elektroniki to nadal nie jest wystarczająco popularna gałąź naszej branży. A szkoda, bo jak pokazuje HyperX Clutch Gladiate RGB, warto czasem zaszaleć z wyglądem sprzętu. Tylko wygląd wyglądem, ale czy to w ogóle jest godne polecenia urządzenie?
Test HyperX Clutch Gladiate RGB – nie znajdziesz drugiego tak efektownego pada

HyperX Clutch Gladiate RGB świeci jak choinka. I bardzo dobrze!

Jedną z dwóch głównych cech wizualnych pada jest przezroczystość obudowy. Dzięki niej mamy wgląd w całą elektronikę i to naprawdę jest bardzo efektowne. Sama elektronika może szału nie robi, bo nie ma tu żadnych dodatkowych upiększaczy, ale już widok silników wibracyjnych w trakcie pracy robi duże wrażenie i przynajmniej na początku użytkowania można czasem zapomnieć o grze, bo to skutecznie odwraca wzrok.

Miałem obawy co do tego, czy tak skonstruowana obudowa będzie zwyczajnie dobrze wykonana. Jest z tym bardzo przyzwoicie. Plastik jest gruby, przyjemny w dotyku i co ważne, choć jest śliski, to mimo wszystko pewnie leży w dłoniach. Oczywiście to nie jest pewność chwytu nawet podstawowego pada Xboxa, bo nie ma tu żadnych wypustek czy dodatkowej faktury, ale spodziewałem się, że będzie z tym o wiele gorzej.

Drugim charakterystycznym elementem, jak wskazuje nazwa HyperX Clutch Gladiate RGB, jest kolorowe podświetlenie. Te początkowo mnie odrzuciło, bo dosłownie wali po oczach, więc szybko przyznałem się do porażki sięgając po, a tfu! instrukcję obsługi. Okazało się, na całe szczęście, że podświetlenie można regulować. Zarówno jeśli chodzi o jego kolor czy formę animacji, ale też jasność. Warto to zrobić, bo maksymalna jasność jest zdecydowanie zbyt wysoka do grania po ciemku i razi w oczy.

Jeśli już opanujemy konfigurację, podświetlenie jest szalenie efektowne i robi dobrą robotę.

Czytaj też: Test Asus ROG Raikiri Pro – pad w cenie, na widok której się przeżegnasz

HyperX Clutch Gladiate RGB ma standardowy układ przycisków Xboxa i skracaną drogę spustów

HyperX Clutch Gladiate RGB ma klasyczny układ przycisków padów do Xboxa. Czyli dwa drążki analogowe, krzyżak, przyciski XYAB, klawisze funkcyjne z dużym z logo Xboxem na czele.

Z tyłu mamy klasyczny układ przycisków L1/R1 oraz dwa spusty L2/R2, których punkt aktywacji możemy skrócić. Służą do tego dwie zapadki. Skracają one drogę spustów o mniej więcej 2/3, co pozwala nam np. szybciej aktywować strzał w strzelankach.

Z tyłu mamy dodatkowo dwa programowalne przyciski, do których możemy przypisać dodatkowe skróty w grach. Na stronie jednego ze sklepów trafiłem na ciekawy opis mówiący, że można je kliknąć kciukiem. Eee… nie, zdecydowanie nie są to przyciski do klikania kciukiem, ale są umieszczone idealnie w miejscu, gdzie na ogół mamy ułożone palce.

Wycieczkę kończymy informacją o gnieździe Jack 3,5mm na dolnej krawędzi obudowy oraz porcie USB-C na krawędzi górnej. Tak, HyperX Clutch Gladiate RGB jest padem przewodowym i w zestawie znajdziemy bardzo długi, 3-metrowy kabel USB-C – USB-A. Pad w trybie plug&play działa z konsolami Xbox oraz komputerami PC.

Czytaj też: Szukasz taniego pada? Test Genesis Mangan 300 i Mangan 400 pomoże ci w wyborze

Z HyperX Clutch Gladiate RGB korzysta się… jak z pada? Dla tego wyglądu warto na niego postawić

Jak widzicie, HyperX Clutch Gladiate RGB poza kolorowym podświetleniem i przezroczystą obudową jest klasycznym padem z xbox-owym układem i dokładnie tak też działa. Przyciski wciskają się niemal identycznie jak w oryginalnym padzie z ostatniej generacji Xbox-ów, tak samo działają też gałki analogowe.

Są tutaj dwie minimalne różnice i pierwszą z nich są spusty, które mam wrażenie, że wciskają się z delikatnie większym oporem i pokonują bardzo minimalnie dłuższą drogę do pełnego wciśnięcia. O ile nie korzystamy z blokad. Jeśli jednak nie jesteś profesjonalnym żołnierzem w Call of Duty, tę różnicę szybko przestaje się zauważać i wystarczy kilka godzin grania, żeby całkowicie się do tego przyzwyczaić.

Druga różnica to guma, która pokrywa gałki analogowe. Jest nieco twardsza niż w większości padów, z jakimi się spotkałem. Nie jest to w żadnym stopniu wada, bo nieco większa chropowatość powierzchni daje lepsze czucie w trakcie rozgrywki i pozwala na bardziej precyzyjne sterowanie.

Koniec końców przyczepić się mogę tylko do przeciętnej jakości, nieco sztywnego kabla w zestawie. W tej cenie, a ta wynosi 199 zł, ale da się złapać HyperX Clutch Gladiate RGB i za 159 zł, nie powinniśmy się spodziewać miękkiego przewodu w eleganckim oplocie.

Czy warto? Jeśli szukasz przewodowego pada, który będzie się czymś wyróżniać, to zdecydowanie HyperX Clutch Gladiate RGB będzie dobrym pomysłem. Jest dobrze wykonany, solidny, wygodny w trakcie grania i do bólu efektowny. Czy potrzebujemy czegoś więcej do szczęścia? Nie wydaje mi się.