Twórca żarówki nie przestaje zaskakiwać. Projekt genialnego wynalazcy pomoże wytwarzać wodór

Wodór to paliwo z potencjałem, choć do tej pory jego produkcja wykorzystywała często paliwa kopalne. Kłóci się to z ideą wytwarzania ekologicznego paliwa, którego spalanie nie prowadzi do powstawania emisji gazów cieplarnianych. Holendrzy postanowili to zmienić.
Twórca żarówki nie przestaje zaskakiwać. Projekt genialnego wynalazcy pomoże wytwarzać wodór

Dokładniej rzecz ujmując, chodzi o osoby związane z projektem Battolyser. Ich uwagę zwróciła technologia, którą w 1901 roku opatentował Thomas Edison. Słynny wynalazca (albo, jak niektórzy stwierdzą, złodziej pomysłów) opatentował w 1901 roku akumulator niklowo-żelazny. Takie urządzenie miało według samego zainteresowanego sprawdzać się w samochodach, ale rzeczywistość zweryfikowała te słowa.

Czytaj też: Ten reaktor produkuje węglowodory jak szalony. Korzysta ze zdobyczy fotowoltaiki

Jedną z przyczyn braku popularności takich baterii były ich relatywnie wysokie koszty produkcji. Innym, niepożądanym z punktu widzenia ówczesnych ludzi aspektem, było powstawanie wodoru na elektrodach. Obecnie takie zjawisko mogłoby być na wagę złota, dlatego przedstawiciele Uniwersytetu Technicznego w Delft postanowili zająć się tą kwestią.

Tak właśnie powstała technologia Battolyser. Holenderski akumulator nie tylko jest w stanie magazynować energię pochodzącą z odnawialnych źródeł, ale dodatkowo wytwarza zielony wodór. To połączenie, o jakim ekolodzy mogli do tej pory jedynie pomarzyć. Poczynione postępy mają zostać wykorzystane na całym świecie, choć najpierw członkowie zespołu badawczego będą chcieli spopularyzować swoje rozwiązanie w Holandii. 

Akumulator zaprojektowany przez holenderskich naukowców może wytwarzać zielony wodór i magazynować energię pochodzącą z odnawialnych źródeł

Warto pochylić się nad zasadami, na jakich działają takie akumulatory. Inspiracja dokonaniami Edisona była zaskakująco szeroka, ponieważ współcześni inżynierowie wykorzystali te same elektrody niklowo-żelazne. Później połączyli je z układem odpowiedzialnym za elektrolizę alkaliczną. Do ładowania urządzenia można wykorzystać energię produkowaną na przykład na farmach fotowoltaicznych czy wiatrowych. Nie wymaga ono przy tym ciągłych dostaw energii.

Czytaj też: Energia odnawialna vs paliwa kopalne. Banki wskazały, która inwestycja jest bardziej ryzykowna

Przy pełnym naładowaniu akumulator rozdziela wodę na wodór i tlen. Zjawisko elektrolizy zachodzi z wydajnością rzędu 85 procent, a koszty – w zestawieniu z konkurencyjnymi rozwiązaniami – wypadają bardzo korzystnie. Ze względu na wykorzystywanie tanich i łatwo dostępnych materiałów produkcja opisywanych baterii powinna być opłacalna i prosta. Zadowalająco prezentuje się też żywotność tych urządzeń, gdyż mowa o możliwości działania przez 20 do 30 lat.