Temat sztucznej inteligencji został poruszony na jednym z paneli dyskusyjnych podczas trwającego wydarzenia Summer School for Female Leadership in the Digital Age organizowanego przez Huawei. Tegoroczna edycja po raz pierwszy odbywa się w Warszawie. Jest to trzecia edycja programu, której miałem okazję przyglądać się z bliska i po raz kolejny poziom prowadzonych dyskusji stał na bardzo wysokim poziomie. Do czego wrócimy pod koniec tekstu.
Kobiety są szczególnie narażone na negatywne działanie sztucznej inteligencji
Mowa oczywiście o wszelkiego rodzaju deep fake’ach, głównie o treści pornograficznej. Przerobienie zdjęcie dowolnej osoby na nagą fotografię to dla dzisiejszych aplikacji dosłownie chwila. Co prowadzi do wielu nieprzyjemnych sytuacji, o czym opowiadała jedna z uczestniczek programu Summer School for Female Leadership in the Digital Age, która padła ofiarą szantażowania przerobionymi fotografiami.
Jak słusznie zauważa dr Inez Okulska, adiunkt i kierownik Zakładu Inżynierii Lingwistycznej i Analizy Tekstu w NASK, jeszcze kilka lat temu nie wiedzieliśmy, że można tak przerobić zdjęcie, że nie odróżnimy materiału fałszywego od prawdziwego. Dzisiaj dostęp do tego typu narzędzi jest tak prosty, że internetowe fejki przestają robić na nas wrażenie, ale też coraz częściej zdajemy sobie sprawę z tego, że to co widzimy nie musi być prawdziwe.
Kto powinien odpowiadać za przestępstwa z wykorzystaniem sztucznej inteligencji?
Zdania dotyczące odpowiedzialności za wykorzystanie sztucznej inteligencji są podzielone. Uczestniczka programu, jeśli nie pamięć nie myli ze Słowacji, uważa że za mocno skupiamy się na osobach wykorzystujących AI do przestępstw i tworzenia nieprzyzwoitych treści, a za mało na firmach dostarczających tego typu rozwiązania.
Jej zdanie podzielała Maro Manoli, prezeska i założycielka startupu E-mbracelet. Firmy powinny brać odpowiedzialność za swoje produkty w równy stopniu jak osoby, które z nich korzystają.
Nieco innego zdania i jest to ciekawy punkt widzenia, przedstawiła uczestniczka programu z Portugalii, która na co dzień zajmuje się tworzeniem aplikacji. Prawo powinno nadążać za tym, aby skutecznie karać osoby wykorzystujące cyfrowe rozwiązania do przestępstw. Choćby takich jak tworzenie fałszywych treści pornograficznych z wykorzystaniem wizerunku istniejących osób.
Ten temat poruszyła również Carina Zehetmaier, prezeska Women in AI Austria. Obecnie bardzo brakuje skutecznych rozwiązań prawnych, bo zdjęcie wrzucone do sieci potrafi się w niej bardzo szybko rozprzestrzenić. Organy ścigania na dobrą sprawę nie wiedza, kogo ścigać, bo nie wiadomo, kto udostępnił je jako pierwszy. Czy ścigane powinny być też osoby, które dalej je udostępniają? Same osoby indywidualne, czy też właściciele platform, na których zostaną udostępnione? A pamiętajmy, że istnieje jeszcze darknet. Dokładnie to usłyszała wspomniana wyżej uczestniczka programu pochodzą z Niemiec. Tamtejsza Policja nie była w stanie ustalić osoby odpowiedzialnej za to, że jej fałszywe zdjęcia pojawiły się w sieci.
Kontrowersyjne, ale paradoksalnie być może skuteczne rozwiązanie na częściową walkę z problemem zasugerowała Inez Okulska z NASK. Jeśli każdy z nas stworzy za pomocą dowolnego programu swoje nagie zdjęcie i udostępni je w sieci, to nikt nie będzie mógł nas nim szantażować. Wiemy, że nie jest to prawdziwa fotografia i będziemy się nią mniej przejmować. Być może w tym szaleństwie jest metoda?
Czytaj też: Claude 3.5 Sonnet od Anthropic zjada GPT-4o i Gemini 1.5 Pro. OpenAI i Google mają powody do obaw?
Czy AI zabierze nam pracę? Może, ale z drugiej strony bardzo łatwo może nam ją stworzyć
AI nie zastąpi ludzi, ale ludzie z AI zastąpią ludzi bez AI – powiedziała Carina Zehetmaier i to może być nieco tragiczna, ale bardzo możliwa wizja przyszłości. Wykorzystanie sztucznej inteligencji jest w stanie wyrównać szanse i dać nam umiejętności, których nie posiadamy lub zdobycie ich nie przychodzi nam łatwo. Jak pisanie czy skomplikowane liczenie.
Wspomniana wcześniej Maro Manoli ze startupu E-mbracelet jest tutaj ciekawym przykładem. Jeszcze rok temu kompletnie nie wiedziała czym jest AI i jak działa. Dzisiaj jest ona podstawą jej biznesu. Maro stworzyła startup, który wykorzystuje specjalną opaskę zbierającą dźwięki otoczenia, mierzy puls użytkownika oraz śledzi jego lokalizację. Zebrane dane są analizowane przez sztuczną inteligencję, a wyniki są podpowiedzią do stworzenia instrukcji rodzicom, jak postępować z ich dziećmi. Ale nie wszystkimi, bo grupą docelową są rodzicie dzieci z autyzmem. Pomysł powstał z rodzinnej potrzeby, ponieważ brat Maro jest osobą w spektrum autyzmu i jej rodzina nie do końca wiedziała, jak z nim postępować. Osoby z autyzmem mają często bardzo indywidualne zachowania, które trudno jest zrozumieć, a AI może w tym pomóc.
W ten sposób, osoba całkowicie nietechniczna, wsparta sztuczną inteligencją stworzyła firmę i jednocześnie swoje miejsce pracy. Jest to jeden z przykładów tego, że nauka wykorzystywania AI jest w stanie stworzyć nam własną niszę, z której możemy zarabiać. Jest to również przykład pozytywnego wykorzystania AI, dzięki której w najbliższym czasie mogą powstawać zawody i stanowiska, o których do tej pory nie myśleliśmy.
Czytaj też: Niemcy rezygnują z Huawei. Warto weryfikować informacje
Bardzo lubię rozmowy podczas Summer School for Female Leadership in the Digital Age
Na koniec odrobina prywaty, zawsze bardzo lubię przysłuchiwać się panelom dyskusyjnym podczas Summer School for Female Leadership in the Digital Age. Niektórzy mogą uznać to za kontrowersyjne zdanie, ale tego typu kobiece wydarzenia zbyt często są ucieleśnieniem wszystkich skrajnie feministycznych stereotypów. Niedawno szybko opuściłem jedno z technologicznych wydarzeniach kierowanych dla kobiet właśnie ze względu na to, że padających ze sceny zdań nie dało się słuchać.
W przypadku Summer School for Female Leadership in the Digital Age mamy z jednej strony przekazywanie bardzo dobrych i pozytywnych wartości uczestniczkom programu, jak i dostarczanie ważnych przemyśleń osobom postronnym. Kto wie, może w przyszłości organizatorzy zdecydują się na transmitowanie paneli dyskusyjnych podczas wydarzenia, bo naprawdę warto.