iPhone SE 4 może być tak dobry, że lepiej będzie poczekać na jego premierę, niż kupować iPhone’a 16
Kiedy spojrzymy na wyniki sprzedaży iPhone’ów, od razu zauważymy, że najlepiej radzi sobie iPhone Pro. Oferuje on bowiem znacznie lepszą specyfikację niż model podstawowy, ale jednocześnie zachowuje kompaktowe rozmiary podstawowego iPhone’a. Najtańszy smartfon z serii przyciąga już mniej uwagi, czemu też ciężko się dziwić. Apple oferuje bardzo długie wsparcie dla swoich urządzeń, więc często bardziej opłaca się nieco dopłacić i kupić zeszłorocznego Pro, niż wydawać pieniądze na model nowszy i wciąż słabszy. Tegoroczna seria może mieć jednak inny problem, bo iPhone’a 16 kanibalizować będzie kolejny iPhone SE.
Czytaj też: Xiaomi Mix Flip z datą europejskiej premiery. Czy trafi też do Polski?
W 2025 roku spodziewamy się premiery iPhone’a SE 4, który zgodnie z doniesieniami, przejdzie prawdziwą metamorfozę. Gigant z Cupertino zafunduje mu zupełnie nowy wygląd, dużo nowocześniejszy, wzorowany na iPhonie 14 z niektórymi elementami nawiązującymi do tegorocznej serii. Zniknie Touch ID, zastąpione przez Face ID, umieszczone w notchu. Szkoda, że nie uświadczymy tu jeszcze Dynamic Island, ale to i tak gigantyczna zmiana. Wymiary urządzenia mają odpowiadać wymiarom iPhone’a 14.
Na tym oczywiście nie koniec, bo zmiany będą znacznie szersze. Raporty wskazują, że na pokładzie znajdzie się wyświetlacz OLED, USB-C, znacznie lepszy aparat (choć wciąż pojedynczy), nowszy chipset, który co ciekawe będzie zintegrowany z modemem 5G, ale już nie od Qualcommu. W przyszłym roku Apple umieści w swoich smartfonach własne modemy. Co do chipsetu, niektóre źródła wskazują na A18, co byłoby znacznym ulepszeniem w stosunku do A15 znanego z poprzednika. Postawienie na tak nowoczesny układ ma pozwolić na obsługę niektórych z funkcji Apple Intelligence.
Czytaj też: Galaxy S25 Ultra bez ważnego ulepszenia. A konkurencja działa
I tutaj dochodzimy do tegorocznego iPhone’a 16, który raczej nie przyniesie nam niczego specjalnego. Nie zapowiada się, by Apple mocno wysilił się przy jego produkcji, bo jak na razie wspomina się głównie o nowym układzie aparatów – pionowym, co pozwoli na wykonywanie zdjęć przestrzennych, delikatnych ulepszeniach specyfikacji, które mogą nie objąć chipsetu. Tutaj zdania są podzielone, bo jedne źródła twierdzą, że Apple postawi w całej serii na A19, a inni, że sięgnie po zeszłoroczny A18. Zwiększona zostanie pamięć RAM, by umożliwić płynnie działanie AI. Apple Intelligence ma być głównym czynnikiem zachęcającym klientów do kupna tego modelu.
Czytaj też: Seria Oppo Find X8 pojawi się z obsługą jednej z funkcji Apple’a
Tylko czy faktycznie klienci będą skłonni wydać na niego pieniądze, jeśli w perspektywie będzie iPhone SE 4, oferujący znacznie lepszy stosunek jakości do ceny? Spodziewamy się, że jego cena będzie wyższa niż u poprzedników, jednak wciąż konkurencyjna do podstawowej „szesnastki”. Poprzednie wersje, zwłaszcza ta z 2022 roku, były mocno przestarzałe i raczej nie stanowiły realnej alternatywy dla flagowej serii. Przyszłoroczny model dużo może zmienić, a ulepszenia, jakie nam zaserwuje, będą na tyle duże, by skutecznie odwrócić uwagę od iPhone’a 16.