Administracja Bidena dorzuci do pieca górę pieniędzy, żeby produkowali elektryczne samochody

Amerykański przemysł motoryzacyjny ma spore problemy z elektryczną rewolucją. Redukcje zatrudnienia, zamykanie zakładów produkcyjnych – to wszystko nie nastraja raczej optymistycznie zarówno pracodawców, jak i pracowników. Departament Energii w administracji Joe Bidena postanowił wspomóc transformację, przygotowując około 1,7 mld dolarów na subsydiowanie transformacji.
Administracja Bidena dorzuci do pieca górę pieniędzy, żeby produkowali elektryczne samochody

Zmiana produkcji – elektryczne samochody za publiczne pieniądze

Pieniądze mają pochodzić z funduszy przewidzianych ustawą Inflation Reduction Act z 2022 roku. Przewiduje ona między innymi subsydiowane zakładów produkujących pojazdy elektryczne oraz akumulatory, a także ulgę podatkową w wysokości 7500 dolarów, dla osób zainteresowanych zakupem samochodu elektrycznego.

Kto może dostać dofinansowanie? Przedstawiciele władz federalnych USA wskazali, że w pierwszej kolejności pomoc dotyczyć będzie społeczności, które najbardziej ucierpiały z powodu zanieczyszczeń czy braku inwestycji i to właśnie tamtejsze zakłady otrzymają pomoc. Co więcej, będą musiały indywidualnie negocjować warunki z Departamentem Energii, a wśród warunków niezbędnych będzie między innymi utrzymanie obecnych pracowników mimo zmiany produkcji na związaną z EV i no i spełnienie wymagań dotyczących odpowiedniego poziomu zatrudnienia. Producenci muszą także zapewnić odpowiednie świadczenia, opiekę nad dziećmi, emerytury i szkolenia dla pracowników, pozwalające na rozwój zawodowy.

Jak informuje Engadget, jednym z zakładów, które skorzystają z programu będzie zakład Jeepa w Balvidere, w stanie Illinois, który został zamknięty w zeszłym roku. Rządowe subsydia w wysokości ponad 334 mln dolarów mają pomóc w ponownym uruchomieniu fabryki i przystosowanie jej do produkcji samochodów elektrycznych, co zaowocuje ponownym stworzeniem 1450 miejsc pracy. Innym beneficjentem będzie General Motors, który otrzyma pół mld dolarów na przebudowę zakładu w Lansing w stanie Michigan na potrzeby produkcji EV i przeszkolenie i zatrudnienie dotychczasowej bazy pracowników.

Wszystkie firmy wybrane do projektu mają silne związki zawodowe i jak zauważa The New York Times, położone są w stanach „niepewnych”, zatem stanowiących istotne pole bitwy dla kandydatów startujących w wyborach prezydenckich. Pomoc rządowa w utrzymaniu 15 tysięcy istniejących miejsc pracy i stworzenie 3 tysięcy nowych z pewnością nie zaszkodzi Joe Bidenowi, czy – wziąwszy pod uwagę ostatnie wydarzenia kampanii – każdemu innemu ewentualnemu kandydatowi Demokratów, który mógłby Bidena zastąpić.

Nikt przy tym nie wymienia wprost rosnącego zagrożenia ze strony chińskich producentów aut elektrycznych, które hojnie dofinansowywane z państwowych pieniędzy są w stanie produkować taniej niż ktokolwiek inny, ale każdy o nich pamięta. Zarówno UE, jak i USA wprowadziły w tym roku wysokie cła na import EV z Chin, lecz z pewnością wsparcie dla lokalnej produkcji nie zaszkodzi.