Jednym z czynników stojących za tą redukcją kosztów jest wykorzystanie elektrolitu LPSO, który nie wykorzystuje siarczku litu. I choć ostateczny koszt produkcji wynosi mniej niż 1/10 tego co zwykle, to wyniki osiągane przez te baterie są rzekomo równie imponujące. Czyżby więc Państwo Środka wchodziło w fazę kompletnej dominacji nad zachodnimi konkurentami?
Czytaj też: Wydajny akumulator, ale bez kluczowej elektrody. To pierwszy taki przypadek na świecie
Nietrudno sobie to wyobrazić, wszak już wcześniej chińskie akumulatory podbijały cały świat, a dalsze obniżanie ich cen powinno dać tamtejszym producentom kolejny impuls. Usuwając konieczność korzystania z drogiego siarczku litu, chińscy inżynierowie stosują nowy stały elektrolit nazywany przez nich LPSO.
Przez długi czas akumulatory wykorzystywały ciekłe lub żelowe elektrolity polimerowe. Miało to na celu zapewnianie transportu jonów między elektrodami, lecz naukowcy zaproponowali inne podejście. W jego ramach do realizacji tego celu miałyby posłużyć elektrolity stałe. I wcale nie chodziło wyłącznie o wyróżnienie się na tle konkurencji. Zamiast tego inżynierowie dążyli w ten sposób do zwiększenia pojemności akumulatorów oraz poprawy ich bezpieczeństwa.
Zaprojektowany przez chińskich naukowców akumulator ze stałym elektrolitem mógłby być zdecydowanie tańszy od dotychczas produkowanych
Dużą popularność zyskały z tego tytułu siarczki stosowane w formie katod. I choć oferują wysoką wydajność, to zarazem wiążą się z nimi wysokie koszty. Te są nawet 4-krotnie wyższe od uznawanego limitu opłacalności. Chińczycy poszli pod prąd i postanowili zrezygnować z siarczku litu. W jego miejsce wprowadzili natomiast materiał znany jako LPSO. O tym, jak tanie jest to rozwiązanie, najlepiej świadczy fakt, że koszt takiego materiału stanowi około 8 procent tego, co trzeba byłoby wydać w przypadku siarczku litu.
Oczywiście redukcja kosztów nie zdałaby się na wiele, gdyby końcowe wyniki okazały się poniżej oczekiwań. Na szczęście wcale tak nie było. Testy w temperaturze pokojowej trwające ponad 4200 godzin potwierdziły stabilność działania tej konstrukcji. Inżynierowie stwierdzili również, że LPSO ma zalety typowe dla elektrolitów siarczkowych. Ale nawet pomimo tych optymistycznych doniesień członkowie zespołu badawczego chcieliby dążyć do dalszego zwiększania wydajności swojej konstrukcji.
Czytaj też: Wzrost wydajności i stabilności. Chińskie ogniwo słoneczne wykorzystuje mało popularny materiał
Gra toczy się o ogromną stawkę, ponieważ mówi się o uporaniu z prawdopodobnie dwoma największymi problemami trapiącami elektryczne samochody. Po pierwsze, akumulatory ze stałym elektrolitem mogłyby stanowić odpowiedź na długi czas ładowania. Dodajmy do tego relatywnie niewielki zasięg elektryków, a okaże się, że pokonanie długiej trasy mogłoby wymagać kilku postojów związanych z trwającym kilka godzin ładowaniem baterii. Ale akumulatory przyszłości miałyby pozwalać na jazdę nawet 1200 kilometrów bez przerwy i ładowanie akumulatorów w czasie zaledwie dziesięciu minut.