Chiny uzbroiły nuklearne bombowce w jeszcze potężniejsze pociski
Bombowce Xi’an H-6K, które same w sobie są modernizacją radzieckiego bombowca Tu-16 i latają aż od 1959 roku, doczekały się zupełnie nowych czterech hipersonicznych pocisków YJ-21. To nie byle broń, a narzędzie zniszczenia o zasięgu około 1500 kilometrów i zdolności osiągania prędkości 6 Mach (7350 km/h) podczas lotu do celu oraz nawet 10 Mach (12250 km/h) tuż przed uderzeniem w cel właśnie. Czyni to go niezwykle szybkim i dalekosiężnym pociskiem, który na dodatek jest zdolny do precyzyjnego atakowania zarówno nieruchomych, jak i wolno poruszających się celów, a w tym lotniskowców.
Czytaj też: Chiny pokonały Amerykanów. Najpotężniejszy sprzęt USA okazał się nieskuteczny
Z drugiej jednak strony musimy pamiętać, że papier wszystko przyjmie, a propaganda wszystko sprzeda. Pocisk YJ-21 w kwestii samej konstrukcji (8,3 metra długości) bardzo przypomina rosyjski hipersoniczny pocisk balistyczny Kindżał, co wskazuje na wspólne zasady technologiczne lub współpracę w rozwoju. W ogólnym rozrachunku nie ma w tym nic złego, ale Kindżał udowodnił już, że wcale taki hipersoniczny nie jest. Uznajmy jednak, że Chiny obeszły problemy, które dręczą to rosyjskie uzbrojenie i potwierdziły, że już nie występują w stosownych testach skuteczność YJ-21.
Wedle jednych spekulacji YJ-21 to specjalna wersja pocisku balistycznego CM-401, ale taka, która doczekała się znacznego zwiększenia prędkości, zasięgu oraz manewrowości. Dalsze spostrzeżenia sugerują związek z przeciwokrętowym pociskiem balistycznym DF-21D, a więc częścią chińskiego arsenału znaną ze swojej zdolności do precyzyjnego uderzania w nawodne okręty. Pewne jest tylko to, że podczas lotu do celu YJ-21 ma rozwijać prędkość 6 Mach, a w chwili uderzania w niego aż 10 Mach, czyli prawie 12000 km/h.
Czytaj też: Potężny i unikalny. Chiny zapewniają, że na całym świecie nie znajdziesz większego okrętu
Jako że to pierwszy raz, kiedy chiński bombowiec został oficjalnie wyposażony w hipersoniczne pociski powietrzne, Chiny oto właśnie wyszły na prowadzenie w dążeniu do okiełznania zupełnie nowej potęgi zbrojeniowej. Zwłaszcza że bombowiec H-6K wyposażony w cztery pociski YJ-21 uczestniczył już w nocnych ćwiczeniach w połowie 2024 roku. W ogólnym rozrachunku wysoka prędkość, która uniemożliwia tradycyjnym systemom przeciwlotniczym reakcję i duży zasięg tych pocisków wspólnie znacznie zwiększają zdolności uderzeniowe chińskiego lotnictwa. Zwłaszcza że pierwotnie zakładano możliwość lotu H-6K tylko i wyłącznie z dwoma takimi pociskami.