Chińska firma pokazała J-31B, czyli myśliwiec piątej generacji
Jeśli idzie o myśliwce piątej generacji, Chiny podeszły do nich podobnie, jak Stany Zjednoczone. Stworzyły więc zarówno “odpowiednika” F-22 Raptor do dominacji powietrznej, czyli J-20, który służy od 2017 roku, jak i “swojego F-35”, czyli właśnie J-31, zwanego też pod nazwą FC-31. Tak jak F-35 występuje w różnych wersjach, tak też J-31 doczekał się specjalnej wersji, bo wspomniany wcześniej J-31B to myśliwiec piątej generacji przeznaczony specjalnie do operowania na pokładzie lotniskowców. To właśnie jego zaprezentowała właśnie firma Shenyang Aircraft Corporation (SAC) na nowym nagraniu.
Czytaj też: Chiny stworzyły nowy czołg. Daleko mu do najpotężniejszych modeli, ale ma jedną unikalną cechę
J-31B “Gyrfalcon” to samolot zaprojektowany do operacji na lotniskowcach, który posiada specjalne boczne komory uzbrojenia w jednodrzwiowym wydaniu, minimalizującym negatywny wpływ na sygnaturę radarową. To samo w sobie stanowi znaczący postęp w stosunku do jego poprzednika, czyli modelu FC-31. Musimy pamiętać, że pokazany właśnie myśliwiec jest znacznie większy niż pierwotny model FC-31, który został zaprezentowany dekadę temu. Przez wzrost tych gabarytów oraz możliwość lotu z uzbrojeniem porównywalnym do ciężkich myśliwców, FC-31 zalicza się już do klasy właśnie nie średnich, a ciężkich myśliwców.
Uzbrojenie J-31B podczas operacji będzie obejmować co najmniej dwa pociski w każdej bocznej komorze uzbrojenia oraz kolejne przynajmniej cztery pociski w głównej komorze. Ta może być również dostosowana do broni naziemnych lub przeciwokrętowych, co samo w sobie wszechstronność samolotu, zapewniając mu zdolność wielozadaniową, która pozwala J-31B na wykonywanie różnych misji. Uzbrojenie nie odgrywa w tym oczywiście najważniejszej roli, bo swoje trzy grosze do wszechstronności samolotu dorzuca też jego wbudowany charakter stealth i zaawansowany zestaw czujników, zwiększający świadomość sytuacyjną oraz zdolności ofensywne.
Czytaj też: Potężny i unikalny. Chiny zapewniają, że na całym świecie nie znajdziesz większego okrętu
FC-31B w swojej specjalnej roli do operacji na lotniskowcach znacznie zwiększa zasięg Chińskiej Republiki Ludowej (PRC) dzięki zaawansowanym myśliwcom stealth. Nadal jest jednak w fazie rozwoju i dlatego jego możliwości pozostają w dużej mierze nieujawnione, co nie powinno nas aktualnie dziwić, bo po raz pierwszy pokazano go światu w 2012 roku, a później na pokazach lotniczych w Zhuhai w 2014 roku. Jeśli jednak wierzyć dotychczasowym informacjom, ten myśliwiec może latać z nawet 8000 kg uzbrojenia, wykorzystuje dwa silniki Klimow RD-93, jego promień bojowy wynosi około 1200 km, maksymalna masa startowa dobija do 25,4 ton, a prędkości do nawet 2200 km/h.
Czytaj też: Świadomie złamali prawo. Chiny bawią się w przemyt broni!?
Po wprowadzeniu do inwentarza Marynarki Wojennej Chin, myśliwiec FC-31B będzie w stanie wykonywać przeróżne misje, bo te związane z rozpoznaniem, bliskim wsparciem czy atakami przeciwokrętowymi i naziemnymi. Do tego będzie zwalczać wrogie lotnictwo, zwiększy potencjał obrony powietrznej i nawet odstraszy wrogów nuklearną bronią. W miarę dalszego doskonalenia projektu, FC-31 przejdzie jeszcze szereg modyfikacji i choć Chiny twierdzą jedno, to pozakrajowi analitycy porównują FC-31 do myśliwców czwartej generacji, takich jak F-15, F-16 i F/A-18. Co ciekawe, wiele krajów wyraziło zainteresowanie zakupem chińskich FC-31, a w tym Pakistan.