O włos od tragedii. Zareagował system ostatniej szansy

Każda sekunda na wojnie to istne “być albo nie być”. Przekonali się o tym niedawno czołgiści w izraelskim czołgu Merkawa, których uratował wyjątkowy system bezpieczeństwa.
O włos od tragedii. Zareagował system ostatniej szansy

Gdyby nie system Trophy, ten czołg Merkawa dłużej by nie powalczył

Nie tak dawno Izrael zaprezentował światu najnowszą wersję swojego głównego czołgu bojowego – Merkawa Mark IV Barak, którego określa się również mianem Merkawa Mark V. Ten wyjątkowy “inteligentny czołg” o (ponoć) ogromnym potencjale łączy nowoczesność z dziedzictwem całej rodziny czołgów Merkawa, która stanowi kręgosłup pancerny Izraelskich Sił Obronnych. Nie jest to byle technologiczny spadek, bo rodzina czołgów Merkawa narodziła się już w latach 70. ubiegłego wieku i rozpoczęła swoją służbę w 1979 roku, jako wyjątkowy jak na tamte czasy przykład czołgów podstawowych. Jednak już w aktualnie wykorzystywanych przez Izrael czołgach Merkawa znalazły się zaawansowane systemy ochronne, wśród których wyróżnia się zwłaszcza jeden, który ponownie przypomniał o sobie.

Czytaj też: Na froncie, jak w muzeum. Rosja wprowadziła do użytku antyczne czołgi

Poniżej możecie obejrzeć nagranie z perspektywy pocisku Almas wystrzelonego przez Hezbollah, który leciał prosto na czołg Merkawa. Transmisja urywa się tuż przed pancerzem czołgu i choć mogłoby się wydawać, że pocisk po prostu dotarł do celu, to w praktyce chwilę przed zerwaniem sygnału, możemy zobaczyć dym po wystrzale z boków wieży czołgu. Dodatkowo widoczny w pierwszych chwilach czołgista zdążył schować się przed końcem wideo i nie jest to wcale przypadek. Zadziałał bowiem wtedy system aktywnej ochrony Trophy, który został opracowany przez Rafael Advanced Defense Systems.

Czytaj też: No, teraz to Iran się popisał. Nowy czołg kraju to sprzęt, od którego można tylko uciekać

W ogólnym rozrachunku system Trophy wydaje się być sprzętem wyprzedzającym swoje czasy. Może bowiem wykrywać, klasyfikować i niszczyć nadchodzące zagrożenia, takie jak przeciwpancerne pociski kierowane, pociski HEAT i RPG, zapewniając czołgowi istną niewrażliwość na te bronie… a przynajmniej aż do wyczerpania swoich efektorów. Na papierze jego działanie jest jednak proste – radar w formie czterech płaskich anten ciągle obserwuje otoczenie czołgu i wykrywa wszystkie potencjalne zagrożenia. System zarządzający tymi danymi podejmuje z kolei decyzje, czy dany pocisk zagraża czołgowi. Jeśli uzna, że tak rzeczywiście jest, to aktywuje wyrzutnię efektorów na korpusie, które zwalczają go podczas lotu na bliskim dystansie. W dobie systemów pokroju Javelin czy NLAW system Trophy jest istnym lekarstwem na nowe zagrożenia i może w znaczącym stopniu wpłynąć na przeżywalność czołgu na polu bitwy.

Czytaj też: Ma jeszcze potężniejsze działo i automat ładowania. Tego czołgu Abrams nigdy nie widziałeś

Nie było to jedyne nagranie, które ukazuje skuteczność Trophy. Powyżej możecie obejrzeć inny materiał sprzed ponad pół roku, na którym to w stronę czołgu Mekrawa zostaje wystrzelony nieokreślony pocisk przeciwpancerny. Normalnie taki pocisk trafiłby w pancerz czołgu i albo go uszkodził, albo zatrzymał się na nim, ale zamontowany w tym pojeździe bojowym system Trophy nie pozwolił pociskowi nawet zbliżyć się do pancernej blachy.