DJI wkracza na rynek eMTB i nie bawi się w półśrodki. Rower Avinox to rewolucja
Firma DJI, która jest znana przede wszystkim z dronów i kamer, zaskoczyła właśnie świat, wkraczając w świat ebike’ów, zapowiadając markę Amflow Bikes, której pierwszym produktem jest elektryczny rower górski (eMTB) o nazwie PL Carbon w trzech wersjach. To ogłoszenie miało miejsce na targach Eurobike we Frankfurcie, gdzie prezentacji doczekał się również sam system napędowy Avinox. W jego potencjał mamy uwierzyć przede wszystkim dlatego, że firma ma ogromne doświadczenie w technologii akumulatorów i silników, które przelała w pełni właśnie na wspomniany system.
Czytaj też: One-to-One od fizik przypomina, że najlepsze siodełko rowerowe to nie coś, co kupicie w markecie
Avinox charakteryzuje się 2,52-kilogramowym silnikiem środkowym o mocy 250 watów, ale nie dajcie sobie uśpić czujności tą niską (ale legalną w Europie) mocą. W najwydajniejszym trybie ta szczytowa dobija bowiem do 1000 watów, a silnik może generować jednocześnie imponujący moment obrotowy, bo na poziomie aż 120 Nm. Tak wysoki moment obrotowy jest niezbędny do pokonywania stromych wzniesień, w czym rowerzyście pomagają dodatkowo zarówno złożone przekładnie planetarne, jak i algorytm Smart-Assist DJI, który automatycznie dostosowuje poziom wspomagania do warunków jazdy, aby zapewniać możliwie najlepsze wrażenia. Nie zabrakło jednak też trybów manualnych, które oddają pełną kontrolę w ręce użytkownika. O swobodne podbijanie gór na PL Carbon dba umieszczony w dolnej rurze akumulator o pojemności 600 Wh lub 800 Wh. W obu pojemnościach obsługuje szybkie ładowanie, dzięki czemu minimalizuje czas przestoju między przejażdżkami.
Aby zaprezentować możliwości systemu napędowego Avinox w możliwie najlepszym wydaniu, firma DJI postanowiła wyposażyć w niego debiutancki model PL Carbon prosto z górnej półki. Ten e-bike wyznacza nowe standardy w elektrycznych rowerach górskich, jako że cechuje się ultralekką ramą wykonaną z włókna węglowego, która waży zaledwie 2,27 kg. Na tym wyjątkowość PL Carbon się nie kończy, bo DJI wyposażyło go również w zaawansowany system zawieszenia, a w tym specjalnie dostrojony tylny amortyzator Fox Float Performance lub X Factory o skoku 150 mm, który jest uzupełniony widelcem Fox 36 Performance/Factory o skoku 160 mm. Wisienką na torcie są 29-calowe obręcze z włókna węglowego z oponami Maxxis, 12-biegowa przerzutka tylna SRAM oraz hydrauliczne hamulce tarczowe Magura z czterema tłoczkami i tarczami o średnicy 203 mm.
Czytaj też: Jest tani i potężny. Obok tego elektrycznego roweru terenowego nie sposób przejść obojętnie
Poza wspomnianym automatycznym dostosowywaniem wspomagania, PL Carbon oferuje również zmienianie przerzutki przy postoju, tryb Hill Start Assist oraz Auto Hold, zapobiegający cofaniu się na stromych zboczach czy standardowe wspieranie rowerzysty podczas pchania roweru. Jego stan można podejrzeć na wyjątkowym 2-calowym ekranie OLED, a nie tanim LCD, jak w większości przypadków, ale też na aplikacji z racji wspierania możliwości połączenia e-bike ze smartfonem. Jest to o tyle cenne, że producent przewidział również zaawansowany system antykradzieżowy, który obejmuje wykrywanie ruchu, alarmy i powiadomienia push.
Czytaj też: Wymieniłem rower na elektryczną hulajnogę Acer Predator ES serii 5. Czy było warto?
Na początku DJI ma zamiar wprowadzić rodzinę Amflow Bikes i model PL Carbon w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Australii w IV kwartale, a z biegiem kolejnych miesięcy podbijać kolejne rynki. Wybranie tych trzech państw nie jest zapewne przypadkiem, bo choć ceny jeszcze nie znamy, tak pewne jest, że taki e-bike, który zadebiutuje w trzech wariantach, będzie kosztował od 7000 do nawet 12000 euro z racji ewidentnej przynależności do segmentu premium. Dla DJI będzie to również arcyważny test, który nakreśli kolejne lata tej firmy w sektorze elektrycznych rowerów.