Firmy ABB E-mobility oraz MAN Truck & Bus zaprezentowały oficjalnie prototyp ultra szybkiej ładowarki dla elektrycznych samochodów ciężarowych. Podczas pokazu na terenie Centrum Rozwoju MAN w Monachium akumulator litowo-jonowy zamontowany w pojeździe został naładowany z 10 proc. do 80 proc. w około pół godziny – czytamy w informacji prasowej koncernu.
Czytaj też: Niepewna przyszłość TIR-ów na drogach. Ujawniono, jak zielona rewolucja wpłynie na ten sektor
Tak sprawne ładowanie ciężarówki zapewniła innowacyjna instalacja MCS (ang. Megawatt Charging System), która działa z mocą aż 700 kW i 1000 A. Póki co mowa tutaj o prototypie MCS. Jak przekonują przedstawiciele MAN, docelowo system będzie zaprojektowany do ładowania ciężarówek z mocą 3,75 MW i 3000 A. Jest to ambitny plan, który prześciga możliwości dzisiejszych ładowarek niemal o rząd wielkości. Obecnie ładowarki ze standardem CCS (Combined Charging System) oferują moc 400 kW i 500 A.
Naładowali akumulatora TIR-a w około pół godziny. Tak szybkich ładowarek jeszcze nie było
Alexander Vlaskamp, dyrektor generalny MAN Truck & Bus podczas prezentacji systemu szybkiego ładowania nakreślił konkretne plany na przyszłość: „Celem naszych działań jest uruchomienie 30 tys. punktów Megawatt Charging System w Europie do 2030 roku, w tym 4000 w Niemczech.”
Czytaj też: Bezprzewodowa ładowarka do elektryków pobiła rekord. Poznaliśmy najnowsze wyniki
Prace badawcze w zakresie logistyki i transportu z uwzględnieniem pojazdów ładowanych przez MCS były prowadzone w ramach projektu NEFTON. Brał w nim udział m.in. Uniwersytet Techniczny w Monachium (TUM). Jak donosi uczelnia, aby transport za pomocą elektrycznych TIR-ów był możliwy, trzeba zbudować punkty ładowania o mocy co najmniej 1 MW wzdłuż autostrad w odstępach 50 kilometrów. Taka gęsta siatka ultra szybkich ładowarek pozwoli zaoszczędzić czas kierowców oraz rozłożyć równomiernie ruch TIR-ów.
Czytaj też: Nowatorski akumulator jest nie do złamania. Osiągnął fantastyczną liczbę cykli ładowania
Twórcy systemu dodają na koniec, że dzięki MCS można naładować akumulator w ciężarówce na tyle dużo, że wystarczy na 4,5 godziny jazdy. Nie będzie zatem potrzebna żadna dodatkowa przerwa dla kierowców, a czas przewozu towarów będzie wynosił tyle samo, ile to jest w przypadku TIR-ów na diesel. Dodatkową korzyścią jest redukcja toksycznych spalin samochodowych do zera.