Chodzi o VCCT, w której pionowe współosiowe turbiny wiatrowe są wyposażone w przeciwbieżne łopaty. Jak przekonuje przedstawiciel lokalnych władz, Craig Nakamoto, takie rozwiązanie jest od dawna stosowane w gęsto zaludnionych obszarach na terenie Japonii, a współpraca z firmą Kanoa Winds ma pozwolić na przeniesienie tej koncepcji do Stanów Zjednoczonych.
Czytaj też: Głębokowodny dwugłowy behemot. Ta turbina wiatrowa ma sprostać huraganom 5. kategorii
Naukowcy próbują różnych podejść do redukcji emisji gazów cieplarnianych przy jednoczesnej wysokiej wydajności produkcji energii. Hawaje wydają się idealnym miejscem do testowania technologii pokroju VCCT, ponieważ tamtejsza energia pochodzi głównie ze spalania paliw kopalnych. Chcąc ograniczyć ich udział w sektorze energetycznym, władze postanowiły wdrożyć dość niekonwencjonalne rozwiązanie.
Pionowe współosiowe turbiny wiatrowe z przeciwbieżnymi łopatami zapewniają kilka korzyści względem konwencjonalnie stosowanych rozwiązań. Najważniejsza z nich wydaje się wynikać z faktu, iż energia może być produkowana nawet przy delikatnym wietrze. Jednocześnie działanie takich konstrukcji jest niezagrożone, gdy jego podmuchy zdecydowanie przybiorą na sile.
Mieszkańcy Hawajów będą mogli czerpać energię z wiatru dzięki niewielkich rozmiarów turbinom przystosowanym do działania nawet przy bardzo silnym wietrze
Producent szacuje, że zakres działania jego turbin wynosi od 11 do 215 kilometrów na godzinę. Dla kontrastu, w przypadku wielu komercyjnych rozwiązań górna granica kształtuje się na poziomie 70 kilometrów na godzinę. Skok jest więc gigantyczny i możemy sobie wyobrazić, jak przekłada się na uniwersalność turbin, które mają pojawić się na Hawajach. Na tym korzyści się nie kończą, ponieważ nie sposób pominąć relatywnie niewielkie rozmiary, dzięki którym takie urządzenia można montować nawet tam, gdzie istnieją liczne ludzkie skupiska.
Czytaj też: Na tę technologię czekaliśmy od lat. W Indiach energia powstaje w niespotykany wcześniej sposób
W Japonii zaobserwowano ptasie gniazda budowane na szczytach takich instalacji. A przecież turbiny wiatrowe to jedne z ostatnich miejsc, które kojarzyłyby się z ptasimi siedliskami. Typowa instalacja ma mieć około 7 metrów wysokości, przy czym model testowy o mocy 0,5 kilowata ma generować od 10 do 25 kilowatogodzin energii dziennie. To więcej niż wynosi przeciętne zapotrzebowanie gospodarstwa domowego na wyspie Oahu.