Materiał, który sam naprawia uszkodzenia. Ta technologia będzie miała konkretne zastosowanie

Wieloletnie badania pokazują jasno, że promieniowanie kosmiczne jest szkodliwe dla materiałów umieszczonych wysoko nad naszymi głowami. Na przykład satelity krążące wokół Ziemi są narażone na uszkodzenia, dlatego naukowcy szukają sposobów, aby im zapobiegać.
Materiał, który sam naprawia uszkodzenia. Ta technologia będzie miała konkretne zastosowanie

Takie rozwiązanie mogłoby być szczególnie przydatne w odniesieniu do załogowych misji, skierowanych na przykład na Marsa. Zniszczenie statku w czasie lotu oznaczałoby bezpośrednie zagrożenie dla osób znajdujących się na pokładzie, nie wspominając o niepowodzeniu misji o wartości liczonej w miliardach dolarów. 

Czytaj też: Rosjanie budowali ją tuż przed nosem Ukrainy. Zdjęcia satelitarne odkryły sekret

Istnieją jednak pomysły, które mogłyby zdecydowanie zmniejszyć ryzyko realizacji takich scenariuszy. Jeden z najnowszych zakłada wykorzystanie materiału, który mógłby samoczynnie się regenerować. Ten tzw. perowskit metalohalogenkowy najwyraźniej jest przystosowany do naprawy uszkodzeń powstałych na skutek oddziaływań za promieniowaniem kosmicznym.

Perowskity zapewne kojarzą wam się z produkcją paneli słonecznych. I słusznie. Całkiem powszechnie wykorzystuje się je do wytwarzania fotowoltaiki, ponieważ cechują się wysoką skutecznością w zakresie pochłaniania światła. Wytwarzanie energii z ich udziałem przebiega ze sprawnością niewiele niższą od osiąganej przez znacznie popularniejsze krzemowe odpowiedniki. Co istotne, jednocześnie perowskitowe warianty są niemal 100-krotnie cieńsze.

Materiał testowany przez naukowców po wystawieniu na strumień protonów wykazywał oznaki regeneracji. Mogłoby to zostać wykorzystane na potrzeby przyszłych misji kosmicznych

W międzyczasie inżynierowie chcieli się przekonać, czy perowskity metalohalogenkowe są podatne na uszkodzenia wynikające z obecności w przestrzeni kosmicznej. Aby zasymulować warunki panujące w tym obszarze, autorzy badań wystawili panele na działanie nisko- i wysokoenergetycznych protonów. Jak się okazało, szkody wyrządzone przez te pierwsze były naprawiane dzięki drugim.

Innymi słowy, urządzenia regenerowały się i były gotowe do dalszej pracy. Wielką niewiadomą pozostawały przyczyny tego fenomenu, ale sami zainteresowani przekonują, że są bliscy uzyskania odpowiedzi na to palące pytanie. Obecna hipoteza bierze pod uwagę udział wibracji w strukturze materiału. Te miałyby w jakiś sposób pomagać w ponownej organizacji atomów, choć nie wiadomo, jak miałoby to dokładnie wyglądać.

Czytaj też: Wzrost wydajności i stabilności. Chińskie ogniwo słoneczne wykorzystuje mało popularny materiał

I choć pierwsze wnioski wskazują na możliwość wykorzystania perowskitów metalohalogenkowych w licznych misjach kosmicznych, to pod uwagę trzeba będzie wziąć szereg innych czynników. Chodzi między innymi o odporność takich materiałów na różne temperatury. Te panujące w przestrzeni kosmicznej mogłyby przecież w jakiś sposób zakłócać proces regeneracji, a być może wręcz przeciwnie – napędzać go. Przedstawiciele Rochester Institute of Technology zamierzają dowiedzieć się na ten temat jak najwięcej.