Nasłonecznienie jest zaskakująco zmienne. Jeden kontynent wypada pod względem szczególnie dobrze

Ilość promieniowania słonecznego docierającego do powierzchni naszej planety jest bardzo istotna dla funkcjonowania farm fotowoltaicznych. Z tego względu naukowcy mierzą ten wskaźnik i niedawno podzielili się wynikami najnowszych badań.
Nasłonecznienie jest zaskakująco zmienne. Jeden kontynent wypada pod względem szczególnie dobrze

Stoją za nimi przedstawiciele firmy Solcast. Ich ustalenia są bardzo ważne, choćby pod kątem planowania rozbudowy infrastruktury wykorzystującej energię słońca oraz sieci magazynowania takich zasobów. Określenie zmienności promieniowania emitowanego przez naszą gwiazdę może zdecydowanie ułatwić cały proces.

Czytaj też: To właśnie tam fotowoltaika zwróciła się najszybciej. Osiągi, które biją na głowę standardowe instalacje 

Jednym z dość niespodziewanych wniosków w tym zakresie wydaje się to, że dzienna zmienność tego czynnika wcale nie musi przekładać się na trendy roczne. Innymi słowy: obszary, które w krótkim okresie doświadczają częstych zmian nasłonecznienia mogą być na przestrzeni roku zaskakująco stabilne. 

A jakie były dokładne wyniki? Wśród obszarów cechujących się wysoką zmiennością roczną w ilości promieniowania słonecznego docierającego do powierzchni Ziemi wymienia się Chiny, północną Argentynę, środkową i północną Europę oraz wschodnie wybrzeże Australii. Z kolei największą stabilność zaobserwowano w Afryce. Kontynent ten jest więc w teorii idealnym miejscem do produkowania energii z wykorzystaniem paneli słonecznych.

Szczególnie nietypowa sytuacja panuje w Ameryce Południowej, gdzie zachodzi duża zmienność dzienna. Wywołuje ją zachmurzenie i opady deszczu, ale na przykład region Amazonii wypada w skali rocznej wyjątkowo stabilnie. Wysoka stabilność występuje też w regionie Atacamy oraz w Afryce Saharyjskiej, co stanowi pokłosie niewielkiej ilości występujących tam chmur. 

Nasłonecznienie i jego roczna zmienność są bardzo istotne z punktu widzenia budowy farm fotowoltaicznych

Po drugiej stronie barykady jest północna Argentyna, gdzie zmienność jest zależna od frontów znad Pacyfiku wchodzących w interakcje z tymi znad Andów. W Indiach niska stabilność jest konsekwencją mało regularnego monsunu, natomiast w Chinach wynika ze zmiennych stężeń aerozoli w atmosferze. Na wschodzie Australii takie zjawisko jest powiązane z El Niño, rzutującym na nieregularne nasłonecznienie mierzone w obrębie północno-zachodniego wybrzeża Ameryki Południowej.

Czytaj też: Ujemne ceny energii. Zaskakujący problem z zyskującą popularność technologią 

W przypadku Starego Kontynentu najwyższą zmienność zidentyfikowano na północy i w centrum. Najlepiej wypada u nas Półwysep Iberyjski. W skali świata na miano lidera zasługuje z kolei Afryka (szczególnie Saharyjska) oraz Bliski Wschód. Tamtejsze obszary pustynne z pewnością stanowią łakomy kąsek w kontekście realizacji projektów fotowoltaicznych.