Niemcy uwierzyły w pocisk 3SM Tyrfing. 650 mln euro na stole
Komisja budżetowa niemieckiego parlamentu (Bundestag) zatwierdziła właśnie finansowanie nowej broni w ramach wspólnego programu z Norwegią. Jego celem będzie opracowanie zaawansowanego pocisku przeciwokrętowego o nazwie „Tyrfing”. Jeśli jesteście co nieco zaznajomieni z mitologią nordycką, to wcale się nie mylicie. Ta nazwa rzeczywiście nawiązuje do magicznego miecza z mitologii nordyckiej, ale że bajki nie wszyscy lubią, pocisk określa się też mianem 3SM, a więc “Supersonic Strike Missile”.
Czytaj też: Niemcy pokazali swoje nowe pojazdy wojskowe. Ermine nie są tym, czego się po nich spodziewacie
Ten “Supersoniczny Pocisk Uderzeniowy” ma stanowić znaczące wzmocnienie sfery pocisków przeciwokrętowych, do których ma aktualnie dostęp zarówno Norwegia, jak i Niemcy. Wskazuje na to już planowana prędkość utrzymująca się pomiędzy poziomem Mach 2 a Mach 3 (to odpowiednio dwukrotność i trzykrotność prędkości dźwięku) oraz zasięg na poziomie od 800 do 1000 kilometrów. Takie są przynajmniej cele, bo poza tymi dwoma szczegółami, znacznie więcej wiadomo o finansowaniu i dążeniu do przekucia 3SM na rzeczywistość.
Czytaj też: Jeśli się uda, o tej współpracy będą mówić wszyscy. Niemcy i Norwegia tworzą superpocisk
Wiemy, że norweska firma Kongsberg Defence & Aerospace, która jest znana m.in. z produkcji Naval Strike Missile (NSM), będzie liderem programu, a niemieckie firmy Diehl i MBDA Germany będą miały istotne obowiązki w zakresie rozwoju. Niemiecki rząd przeznaczy łącznie około 650 milionów euro na rozwój 3SM Tyrfing do 2033 roku, a aktualnie finansowanie jest zabezpieczone do 2027 roku dzięki specjalnemu funduszowi wojskowemu „Sondervermoegen”, który został utworzony w 2022 roku. Dodatkowe środki od 2028 roku będą już wymagały alokacji z regularnego budżetu obronnego Niemiec.
Czytaj też: Ta broń przyszłości wyprze tradycję. Niemcy już nad nią pracują
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, podpisanie kontraktu na rozpoczęcie fazy rozwoju będzie miało miejsce do końca drugiego kwartału bieżącego roku. Finalnie pocisk ma być gotowy do wejścia na służbę do 2035 roku i wedle głównych założeń, będzie skuteczny bez względu na warunki pogodowe, doczeka się niezawodnego łącza danych, zaawansowanego systemu naprowadzania oraz głowicę o regulowanej sile rażenia. Pocisk będzie mógł zwalczać nie tylko cele morskie, ale też lądowe, a nadal nie jest jasne, czy będzie wystrzeliwany z systemów pionowego startu (VLS) czy z dedykowanych wyrzutni pokładowych.