Samsung Galaxy Watch7 — przewidywalna kontynuacja podstawowej linii inteligentnych zegarków
Samsung Galaxy Watch7 to najprostsza kontynuacja smartwatchy koreańskiego giganta. Zegarek wygląda bardzo podobnie do zeszłorocznego (a co za tym idzie, wygląda niemal tak samo od kilku lat). Watch7 jest dostępny w dwóch rozmiarach: S (koperta 40 mm, 1,31”) oraz L (44 mm, 1,47”). W większym wariancie wymiary zegarka to 44,4 × 44,4 × 9,7 mm i waży on 33,8 g, za to w mniejszym jest to 40,4 × 40,4 × 9,7 mm, a waga wynosi 28,9 g.
Zegarek został wykonany z Armor Aluminium, a w środku znajdziemy procesor Exynos W1000 (5 rdzeni, 3 nm), baterię 425 lub 300 mAh (w zależności od rozmiaru) oraz pamięć 2 GB + 32 GB. Zegarek wspiera szybkie ładowanie bezprzewodowe WPC. Jeśli chodzi o wytrzymałość, to mówimy tutaj o 5ATM i IP68. Zegarek w rozmiarze S dostępny jest w kolorze zielonym i kremowym, a dla L-ki kolory to zielony i srebrny. Jak zawsze do wyboru jest wiele pasków, które możemy dowolnie wymieniać.
Muszę jednak przyznać, że mocno mnie zdziwił fakt, iż Samsung zaledwie rok po przywróceniu Classica z ruchomym bezelem, który wyróżniał się na rynku i był dużo bardziej (jak sama nazwa mówi) „classy”, bez żadnej informacji postanowił znowu wycofać ten wariant zegarka. Osobiście będę za tym wariantem tęsknił; i zakładam, że nie jestem w tym osamotniony. Teraz jednak zamiast Classica, dostaliśmy Ultrę.
Galaxy Watch Ultra — potrzebny produkt z niefortunnym designem
Jeśli chodzi o Samsunga Galaxy Watch Ultra, to ten dostępny jest jedynie w jednym rozmiarze — 47 mm, 1,47” (wymiary to 47,4 × 47,4 × 12,1 [15,8] mm, a waga wynosi 94 g). Koperta została tutaj jednak wykonana z wytrzymałego tytanu klasy lotniczej, a ekran jest pokryty szkłem szafirowym — i chociaż ten jest okrągły, to koperta jest zdecydowanie bardziej kanciasta. W środku znajdziemy ten sam procesor, co w Watch7, czyli Exynos W1000 (5 rdzeni, 3 nm), wspiera go tak samo 2 GB RAM i 32 GB pamięci, ale mamy też sporo większą baterię — 590 mAh ze wsparciem szybkiego ładowania bezprzewodowego WPC. Bateria ma pozwolić na 100 godzin pracy z oszczędzaniem energii i około 2,5 dnia w „normalnych” warunkach, więc wynik szczególnie nie powala, ale też nie ma raczej wielkich powodów do narzekania. Zegarek jest dostępny w trzech kolorach: białym, szarym i srebrnym.
Wytrzymałość tu jest jednak dużo wyższa — jest to 10ATM i IPx8, które pozwala na pływanie w oceanie oraz wytrzymuje zmiany temperatur i wysokości. Ultra ma pyłoszczelność IP6X i ma działać w temperaturze od -20 do 55 stopni Celsjusza i od -500 m do 9000 m. Co również istotne, mamy tutaj system Dual GPS (L1 + L5), co ma zwiększyć dokładność GPS w gęstych obszarach, oraz nowy czujnik BioActiveSensor2, gwarantujący dokładniejsze pomiary tętna. Wspomniany przycisk przypominający Digital Crown po dłuższym przytrzymaniu włącza także syrenę alarmową, której głośność to 85 dB, co przekłada się na to, że alarm ma sięgać nawet do 180 m.
Samsung Galaxy Watch Ultra to produkt, którego ewidentnie brakowało w portfolio Samsunga — ale nie da się nie zauważyć bijącego podobieństwa do Apple Watcha Ultra, i to nie tylko z nazwy. Negatywne reakcje z tym związane można było zobaczyć w sieci od jakiegoś czasu, kiedy wyciekł design tego zegarka; pomarańczowe akcenty, bardzo podobny pasek na materiałach promocyjnych, obracana koronka z boku zegarka, która jest programowalnym przyciskiem, kanciasta koperta… podobieństw jest naprawdę sporo. Obawiam się, że jakkolwiek dobry by ten zegarek nie był, to właśnie to podobieństwo sprawi, że odbiór, tak czy siak, będzie raczej negatywny. A szkoda.
Samsung stawia na AI — również w zegarkach
Samsung, jak to lubi robić w ostatnim czasie, stawia w znacznym stopniu na AI. To nie ominęło również zegarków, gdzie sztuczna inteligencja ma nam pomóc w jeszcze lepszym analizowaniu snu, codziennym monitorowaniu kondycji i ocenie wyników energii, wliczając w to możliwości fizyczne, energię witalną oraz możliwości psychiczne. Samsung deklaruje również, że system AI dostosowuje siłę sygnału czujnika tętna i częstotliwość pomiarów na podstawie wykrytej intensywności ruchu i aktualnej wysokości. AI ma również przynieść korzyści użytkownikom, którzy po uszy siedzą w ekosystemie Galaxy — chodzi o „magiczny gest uszczypnięcia” (podwójne uszczypnięcie powietrza — to samo, co niedawno Apple pokazywało), który pozwala na odebranie połączenia, zrobienie zdjęcia, zatrzymanie timera czy odtwarzanie i wstrzymanie muzyki. Zegarek łączy się również z zewnętrznym ekranem Flipów, więc najważniejsze informacje o swoim zdrowiu i kondycji mamy na zewnętrznym ekranie. Z poziomu zegarka możemy również skorzystać z usługi Samsung Find.
Kontrola rodzicielska w zegarku
Samsung dodał również do zegarków kontrolę rodzicielską, która sprawia, że możemy lokalizować aktualne miejsce pobytu dziecka, dostawać powiadomienie, gdy dziecko opuszcza czy przychodzi do wyznaczonego miejsca, zarządzać kontaktami, do których dziecko może zadzwonić, ustawić rozmowy alarmowe oraz włączyć tryb skupienia, na przykład wtedy, kiedy nasza pociecha w szkole. Dziecko nadal może śledzić wskaźniki dotyczące zdrowa i ćwiczeń, a te dane są widoczne również dla rodzica. Fajny dodatek, który ma sens jednak wyłącznie w zegarkach z LTE — w grę tutaj wchodzą zatem wyłącznie droższe warianty smartwatcha.
Ile kosztuje Samsung Galaxy Watch7 i Galaxy Watch Ultra?
Samsung Galaxy Watch Ultra w jedynym dostępnym wariancie, czyli 47 mm LTE, kosztuje za to 2899 zł. Ceny Samsunga Galaxy Watch7 są następujące:
- Samsung Galaxy Watch7 44 mm LTE – 1649 zł;
- Samsung Galaxy Watch7 44 mm Bluetooth – 1449 zł;
- Samsung Galaxy Watch7 40 mm LTE – 1549 zł;
- Samsung Galaxy Watch7 40 mm Bluetooth – 1349 zł.
W tym miejscu warto jednak zaznaczyć, że Samsung przygotował całą masę promocji. W przypadku zegarków aktywny jest program odkup (kiedy oddamy smartwatch lub smartfon, to przy Watch7 możemy dostać do 800 zł rabatu, a przy Ultrze do 1000 zł). Jeśli jednak nie zdecydujemy się na odkup, to możemy dostać cashback do 450 zł. Przy zakupie w przedsprzedaży, zarówno do Watcha7, jak i do Ultry, dostaniemy dodatkowy pasek. Gigant z Korei Południowej wspomina jeszcze o Multibuy Offer na wszystko — przy zakupie produktów z trzech kategorii otrzymamy dodatkowe wsparcie i do 600 zł cashbacku, a przy zakupie dwóch produktów — 400 zł zwrotu na konto. Ponadto, przy zakupie Samsung Care+ otrzymamy 2 lata usługi w cenie za rok. Gdyby całość była za mało skomplikowana, to na koniec warto dodać, że wszystkie promocje się łączą. Można więc dorwać te produkty w naprawdę korzystnych pieniądzach.
Samsung Buds3 i Buds3 Pro — koniec z uroczymi pchełkami, czas na nową (i świecącą) konstrukcję
Samsung Galaxy Watch Ultra to nie jest jedyny designerski eksperyment koreańskiej firmy w tym roku. Dotychczasowa konstrukcja słuchawek, czyli ładne, kolorowe pchełki, zostały zamienione na bardziej standardową konstrukcję, która według Samsunga ma ulepszyć mobilność i zwiększyć wygodę. Słuchawki dostępne są w białym i szarym kolorze, a różnią się przede wszystkim tym, że Buds3 są douszne, a Buds3 Pro dokanałowe, więc w zestawie z nimi znajdziemy gumki w kilku rozmiarach. Słuchawki wspierane są przez — a jakże — AI, co ma wpływać na optymalizację dźwięku podczas noszenia, optymalizację dźwięku do otoczenia oraz tłumaczenie w czasie rzeczywistym, polegające na tym, że kiedy inna osoba mówi do nas coś w obcym języku, to po chwili słuchawki powtórzą nam to w znanym nam języku (co akurat jest wielką rzeczą, ale raczej dopiero raczkującą). Obydwie pary słuchawek mają za to odporność na poziomie IP57, mają gwarantować lepszą jakość połączeń oraz mocniejsze ANC. Nowe Budsy wspierają oczywiście asystentów głosowych oraz można je znaleźć przez aplikację Samsung Find.
Buds3 Pro oferują dodatkowo Ultimate Hi-Fi (24 bit/96 kHz), podwójny wzmacniacz, ulepszone głośniki 2-drożne oraz spersonalizowane wzmocnienie dźwięku do 20 dB. Buds3 Pro wyróżniają się również podświetleniem na słuchawkach. Tak, słuchawki mają diody, więc nasze uszy mogą świecić się z daleka. I to według mnie designerski wybryk, sprawiający, że sprzęt ten bardziej przypomina tanie słuchawki z chińskiego sklepu internetowego, niż produkt marki premium. Odejście od kultowego już dla Samsunga designu to jedno, ale pójście w stronę słuchawek, które wyglądają jak świecące AirPods zapakowane w etui, które w połowie jest przezroczyste… cóż, nie jest to dobry wybór. Do tego dochodzi to samo, co w przypadku Galaxy Watcha Ultra — Buds3 w podstawowej wersji wyglądają niemal identycznie jak AirPods 3. generacji, co nie umknęło już uwadze internautów; i podobnie jak przy zegarku, negatywne opinie w sieci widać już od czasu pierwszych wycieków. To bardzo dziwna decyzja — i ponownie, bardzo szkoda, że design najprawdopodobniej przyćmi jakość tego produktu.
Ile kosztują słuchawki Samsung Buds3 i Buds3 Pro?
Samsung Buds3 zostały wycenione na 749 zł, a za Buds3 Pro musimy zapłacić już 1029 zł. Podobnie jak w przypadku zegarków, mamy tutaj jednak multum promocji. W przypadku słuchawek, do Buds3 możemy otrzymać cashback do 200 zł, a do Buds3 Pro jest to 300 zł. Dla zamówień przedpremierowych przewidziane jest etui ClipCase, ale tutaj również promocje się łączą, więc warto mieć to na uwadze, głównie ze względu na Multibuy Offer.