OnePlus Open 2 z gigantyczną baterią. Zawstydzi nawet klasyczne flagowce

Choć OnePlus Open 2 raczej nie pojawi się szybciej niż w 2025 roku, to warto na niego czekać. W przygotowaniu są bowiem naprawdę świetne ulepszenia, a największe z nich obejmie baterię, czyli element, który dość często producenci pomijają, pomimo iż jest jedną z najważniejszych kwestii, na które patrzymy podczas wyboru nowego smartfona.
OnePlus Open 2 z gigantyczną baterią. Zawstydzi nawet klasyczne flagowce

Tak ogromnej baterii, jak w OnePlus Open 2 nie znajdziemy w żadnym innym składaku

Od razu trzeba przypomnieć, że OnePlus Open 2 będzie rebrandingiem kolejnego Oppo Find N, tak samo, jak miało to miejsce w przypadku poprzedniej generacji. Model od Oppo pozostanie dostępny wyłącznie w Chinach, a wersja z logo OnePlus pojawi się na rynkach globalnych. Obie firmy ściśle ze sobą współpracują nie tylko w takim wymiarze, bo przede wszystkim ich partnerstwo opiera się na wymianie technologii. Teraz dowiedzieliśmy się, że smartfon ten zostanie wyposażony w naprawdę ogromną baterię na bazie krzemu. Mowa o ogniwie o oszałamiającej pojemności aż 6000 mAh, co wśród składaków byłoby prawdziwym ewenementem. Zresztą, na tle typowych flagowców również, bo raczej trudno znaleźć na rynku topowy model z tak dużą baterią.

Czytaj też: Seria Oppo Find X8 zapowiada się świetnie. Pojawiają się kolejne szczegóły specyfikacji

Takie podejście jest zgodne z obecną strategią firmy. Pod koniec czerwca OnePlus zaprezentował technologię Glacier Battery, czyli ogniw na bazie krzemu. Pozwalają one na uzyskanie znacznie większej pojemności przy zachowaniu tego samego rozmiaru fizycznego. Pierwszym modelem, w którym ta technologia została wykorzystana jest dostępny tylko w Chinach OnePlus Ace 3 Pro z ogniwem 6100 mAh i grubością 9 mm.

Czytaj też: Kolejny składak Samsunga ma być ekstremalnie cienki. Tylko jakim kosztem?

Pierwszy OnePlus Open oferował nam ogniwo 4805 mAh, a grubość urządzenia po rozłożeniu wynosiła 5,8 mm. Nawet jeśli producent pozostanie przy tych wymiarach – po złożeniu wynoszących 11,7 mm – to może i nie zaoferuje nam najsmuklejszego składaka, ale czy ktokolwiek będzie się tym przejmował, mając do dyspozycji tak pojemną baterię? Zresztą, niecałe 12 mm grubości to wciąż świetny wynik, zwłaszcza że taki Galaxy Z Fold 6 nadal ma 12,1 mm grubości, a przypomnijmy, że Samsung wciąż oferuje w nim ogniwo 4400 mAh.

Czytaj też: Lepszy Galaxy Z Fold 6 naprawdę się pojawi, ale tylko dla wybranych

Jak widać, chińscy producenci nie stoją w miejscu i są w stanie cały czas serwować nam znaczące innowacje w swoich składanych smartfonach, nie ograniczając się tylko do ulepszania poszczególnych elementów. Zgodnie z raportami, vivo także pracuje nad modele z większą baterią, a Huawei szykuje nam premierę potrójnie składanego urządzenia. Nic więc dziwnego, że Samsung – o ile te plotki są prawdziwe – wprowadzi jeszcze w październiku drugi wariant Folda o nazwie Galaxy Z Fold 6 Slim lub Galaxy Z Fold 6 Ultra. Widać więc, że dotychczasowemu królowi składaków grunt zaczyna palić się pod nogami. Już od jakiegoś czasu jego udziały w rynku składanych urządzeń spadają, zwłaszcza w Chinach, gdzie Huawei depcze mu po piętach. Tylko czy taki ulepszony Fold – w którym nie spodziewamy się większej baterii czy szybszego ładowania – wystarczy?