Paradoksalnie, jednym z największych plusów, jakie można postawić przy perowskitach, są niskie koszty samego materiału. Problem polega na tym, że jeden ze składników – odpowiedzialny za transport ładunku – już tak tani nie jest. Wręcz przeciwnie: wysokie koszty jego produkcji sprawiają, iż wprowadzenie tej technologii na odpowiednio dużą skalę wydaje się poza zasięgiem.
A biorąc pod uwagę fakt, że perowskity uznaje się za najbardziej realną alternatywę dla krzemu, to otrzymujemy mało optymistyczny obraz sytuacji. O tym, jak można byłoby ją poprawić i dlaczego proponowane rozwiązanie ma spory potencjał, jego twórcy piszą na łamach Energy Materials and Devices.
Członkowie zespołu badawczego przekonują, że wiedzą jak sprawić, aby perowskitowe ogniwa słoneczne stały się atrakcyjne pod względem ekonomicznym. Do osiągnięcia tego celu potrzeba niezawodnego sposobu na produkcję materiałów transportujących dziury. Chińczycy rzekomo go znaleźli i chętnie podzielą się nim ze światem.
Perowskitowe ogniwa słoneczne mogłyby być zdecydowanie tańsze niż obecnie dzięki wykorzystaniu tańszego materiału odpowiedzialnego za transport ładunków
Mówiąc dokładniej, zaprezentowali trzy różne możliwości. Przekonują, iż każdy z wariantów został odpowiednio zaprojektowany i zsyntetyzowany, zapewniając rzecz jasna zadowalający efekt końcowy. Autorzy są zgodni co do jednego: dzięki ich rozwiązaniu perowskity wykazują potencjał na przewyższenie obecnych punktów odniesienia w zakresie wydajności ogniw słonecznych i to przy relatywnie niskich kosztach.
W każdym z trzech przypadków wyznaczonym celem było zwiększenie krystaliczności i rozpuszczalności cząsteczek. Aspekty te odgrywają kluczową rolę w kontekście efektywnego transportu dziur w ogniwach perowskitowych. Zmierzona sprawność konwersji mocy wyniosła 24 procent, co jest bardzo dobrym rezultatem zarówno wśród perowskitowych konstrukcji, jak i przewyższających je wydajnością krzemowych odpowiedników.
Czytaj też: To właśnie tam fotowoltaika zwróciła się najszybciej. Osiągi, które biją na głowę standardowe instalacje
Jednoczesne obniżenie kosztów produkcji ogniw na bazie perowskitu i utrzymanie bardzo dobrej, czy wręcz zwiększenie dotychczasowej wydajności, stanowi kluczowy dowód. Potwierdza on, iż bez krzemu również mogłaby istnieć fotowoltaika. A perowskity są przecież zdecydowanie tańsze od tego pierwiastka i oferują szeroki zakres działania ze względu na możliwość pochłaniania wielu pasm promieniowania słonecznego.