Ostatnie czołgi Abrams dostarczone. Mowa jednak o tym “mniej rewolucyjnym” kontrakcie
Na mocy podpisanej przez Ministra Obrony Narodowej umowy w kwietniu 2022 roku nasz kraj ma przeznaczyć około 23 miliardów złotych na zakup łącznie 250 czołgów Abrams M1A2 w obecnie najnowszej wersji SEPv3. Umowa obejmuje nie tylko same czołgi, ale też pakiet logistyczny i szkoleniowy, a nawet znaczącą liczbę amunicji dla tych jednostek. Czy więc to te czołgi otrzymaliśmy w tak rekordowo krótkim czasie? Ano… nie. Ostatnie transporty objęły bowiem czołgi M1A1 w ramach realizacji umowy sfinalizowanej (pierwsze ustalenia padły w styczniu 2022 roku) później, bo 4 stycznia 2023 roku. Ten kontrakt wyceniono na znacznie mniej, bo 1,4 miliardów dolarów (5,61 mln zł), z czego 200 milionów sfinansowały Stany Zjednoczone w ramach programu Foreign Military Financing.
Czytaj też: Trudno w to uwierzyć, ale to rzeczywistość. Polska naprawdę budowała kolejową potęgę wojskową
Zeszłoroczna umowa obejmowała dostawę 116 egzemplarzy czołgów M1A1 Abrams oraz 26 wozów warsztatowych M1152A1B2 HMMWV dla 18. Dywizji Zmechanizowanej 1. Warszawskiej Brygady Pancernej. Zrealizowana w ostatnią środę czerwca dostawa sprowadziła się do 47 czołgów M1A1 oraz wszystkich wspomnianych wozów warsztatowych. Jednak trwający od czerwca 2023 roku proces dostarczania nowych pancerniaków z USA to jedno, a wdrożenie ich do armii to już coś zupełnie innego. Dlatego w październiku zeszłego roku Dowództwo Zamówień Armii USA wydało 340,73 mln złotych na budowę centrum szkoleniowego dla czołgów Abrams w Wesołej. Za tę inwestycję była odpowiedzialna firma Lockheed Martin.
Czytaj też: Polska wyda miliard dolarów na powietrzne kolosy. Zyska na tym wojsko i NATO
Podczas gdy polscy czołgiści będą przyzwyczajać się do nowych czołgów M1A1 Abrams, będą również oczekiwać na dostawę jeszcze potężniejszych M1A2SEPV3, bo z racji zakończenia wspomnianej umowy ze stycznia 2023 roku, teraz Amerykanie skupią się na realizacji znacznie większego kontraktu. Innymi słowy, Polska już teraz znacznie urosła w swojej pancernej potędze, ale nie jest to wcale nasze ostatnie słowo i czołgi amerykańskie nie będą nawet jedynym filarem tej nowo nabytej mocy.