Jeden myśliwiec NGAD ma kosztować 250 mln dol. USA chcą obniżyć ten koszt trzykrotnie
Związany z przyszłością potęgi USA program NGAD to skrót od Next Generation Air Dominance i oznacza “Powietrzną Dominację Nowej Generacji”. W jego ramach Amerykanie dążą do opracowania samolotu bojowego kolejnej, czyli szóstej już generacji. Ten ma zapewnić Amerykanom klucz do dalszej dominacji w przestworzach i to nawet, mimo że aktualnie myśliwiec wielozadaniowy F-35 nadal wypada świetnie na tle dzieł chińskich i rosyjskich. NGAD będzie jednak czymś więcej, jako myśliwiec szóstej już generacji, którego niekoniecznie powinniśmy nawet nazywać mianem myśliwca. Dlaczego? Ano dlatego, że Amerykanie określają ten program dążeniem do stworzenia “rodziny zaawansowanych systemów przewagi powietrznej, w tym załogowych i bezzałogowych statków powietrznych, które mogą działać w wysoce konkurencyjnych środowiskach”.
Czytaj też: Dron XQ-67A podczas lotu. Oto sekretny sprzęt lotnictwa USA
Oczekiwania co do potencjału NGAD są ogromne, bo wedle nich ten nowy samolot wojskowy będzie jednym z najbardziej zaawansowanych stałopłatów stealth na świecie, przewyższającym obecne myśliwce piątej generacji, takie jak F-22, F-35, J-20 i Su-57. Będzie odznaczać go niższa sygnatura radarowa, elektroniczna i podczerwona, co przełoży się na niższe szanse jego wykrycia i zlokalizowania. Są szanse, że będzie w stanie latać z prędkością naddźwiękową bez użycia dopalaczy, oszczędzając paliwo i redukując generowane ciepło, a więc obciążenie układu napędowego. Wisienką na torcie będą bardziej zaawansowane systemy bojowe, okazalsze uzbrojenie oraz nawet systemy łączności do m.in. współpracy z wieloma dronami w roli skrzydłowych. Jednak w tych wszystkich zachwytach i wielkich planach USA musi pamiętać o jednym – kosztach. Kosztach, które odbiły się właśnie amerykańskiemu lotnictwu czkawką.
Czytaj też: USA ześlą na wrogów koszmary. Wyjątkowy dron XRQ-73 będzie nie do wykrycia
Program NGAD stanął właśnie w obliczu intensywnej analizy i potencjalnej zmiany. Przy kosztach sięgających prawie 250 milionów dolarów za samolot, a więc około trzykrotnie wyższych niż cena F-35, Siły Powietrzne USA ponownie oceniają projekt w poszukiwaniu sposobów na obniżenie wydatków i to nawet jeśli oznacza to rezygnację z pewnych możliwości. Potwierdził to właśnie sekretarz amerykańskiego lotnictwa, wspominając, że teraz analiza ma ograniczyć koszt jednego myśliwca nowej generacji do około 82,5 mln dolarów za jednostkę, a więc utrzymać go w rejonie ceny porównywalnej z F-35.
Czytaj też: Gigantyczne transportowce USA będą słać na wrogów zniszczenie. Boeing odmieni lotnictwo dzięki REVOLVER
Jednak pomimo tych wysokich kosztów, Kendall utrzymuje, że NGAD pozostaje najwyższym priorytetem dla Sił Powietrznych. Podkreśla jednak jednocześnie również potrzebę kompromisów w celu osiągnięcia bardziej efektywnego kosztowo rozwiązania. Wiele do powiedzenia w tej kwestii będą mieć nieoficjalnie rywalizujące o budowę myśliwca firmy Boeing oraz Lockheed Martin. Wątpliwości ciągle jednak majaczą na horyzoncie, bo temat niepewnej przyszłości programu NGAD nasilił się po tym, jak szef sztabu Sił Powietrznych, gen. David Allvin zasugerował, że program może napotkać cięcia budżetowe w 2026 roku fiskalnym. Jednocześnie jednak wniosek budżetowy Sił Powietrznych na rok fiskalny 2025 zakłada zwiększenie finansowania dla myśliwca NGAD.