Projekt ITER (International Thermonuclear Experimental Reactor) jest realizowany na południu Francji. To rekordowe w skali świata przedsięwzięcie ma doprowadzić do uzyskania maksymalnego natężenia prądu elektrycznego na poziomie 15 milionów amperów, pól magnetycznych 250 tysięcy razy silniejszych od ziemskiego oraz szczytowego generowania nawet 500 MW mocy cieplnej.
Czytaj też: Kraje bałtyckie mają sposób na bezpieczeństwo energetyczne. Ten proces postępuje od lat
Kontrolowana synteza termojądrowa to pojęcie stosowane względem reakcji zachodzących naturalnie wewnątrz gwiazd. Nasze Słońce również pozyskuje w ten sposób energię, a inżynierowie starają się naśladować ten proces w kontrolowanych warunkach. Na drodze stoi jeszcze wiele przeszkód, lecz naukowcy stopniowo je zwalczają. Udało im się już rozpocząć i utrzymać fuzję, kontrolować rozgrzaną plazmę, a nawet uzyskać dodatni bilans energetyczny netto.
Ostatnie postępy dotyczące badań na reakcją termojądrową, a w zasadzie prac poświęconych budowie ITER, wiążą się z dostarczeniem magnesów kluczowych do zbudowania rdzenia reaktora. Jak wyjaśniają osoby związane z całym przedsięwzięciem, wykonanie tego kroku oznacza koniec trwającego dwie dekady procesu projektowania tego imponującego tokamaka.
Reaktor ITER, będący tokamakiem służącym do prowadzenia kontrolowanej syntezy termojądrowej, jest budowany na południu Francji
Magnesy te mają zostać rozmieszczone na trzy różne sposoby. Dzięki temu utworzą coś w rodzaju niewidzialnej klatki magnetycznej służącej do kontrolowanej plazmy. Ta ostatnia osiąga temperaturę milionów stopni Celsjusza i musi być blokowana przed uszkodzeniem reaktora. Łącznie za ten aspekt ma odpowiadać 18 magnesów toroidalnych nadających plazmie kształt przypominający obwarzanka.
Przy plazmie podgrzanej do temperatur rzędu 150 milionów Celsjusza możliwe ma być wytwarzanie natężenia sięgającego 15 milionów amperów. Równie imponująco brzmią przewidywania dotyczące pola magnetycznego, którego całkowita energia ma wynieść 41 gigadżuli, co stanowi wynik 250 000 razy wyższy niż w przypadku całej naszej planety. Za wytwarzanie tak potężnej siły będą odpowiadały magnes, z których każdy ma 17 metrów wysokości, niemal 9 metrów szerokości i waży 360 ton.
Czytaj też: Fuzja jądrowa z gigantycznym skokiem. Produkują pięć razy więcej energii, niż wykorzystują
Do stworzenia tych magnesów wykorzystano pasma niobu i cyny o łącznej długości… ponad 87 tysięcy kilometrów. Zużyto także 750 metrów nadprzewodnika, który był później podgrzewane w temperaturze 650 stopni Celsjusza. Całość umieszczono ostatecznie w obudowie ze stali nierdzewnej mającej masę 200 ton. Jak przewidują eksperci, po uruchomieniu ITER ma dostarczać energii wystarczającej do zasilania 200 tysięcy domów. Najważniejszy będzie natomiast dowód na to, że opisywana koncepcja ma rację bytu.