W sieci zaczyna pojawiać się coraz więcej przecieków związanych z serią Galaxy S25
W tym roku Samsung mocno skupił się na sztucznej inteligencji i nie ma co ukrywać, że w kwestii ulepszeń w Galaxy S24, większość stoi po stronie oprogramowania i funkcji Galaxy AI. Oczywiście inne zmiany też się pojawiły, jednak najwięcej z nich trafiło do modelu Ultra, podczas gdy podstawowy S24 i S24+ dostały znacznie mniej nowości. Na dniach odbędzie się premiera kolejnych składaków oraz innych sprzętów producenta, a to z kolei oznacza, że zaraz wejdziemy w okres, w którym plotki związane z urządzeniami Galaxy skupiać się będą przede wszystkim na przyszłorocznych flagowcach.
Czytaj też: Jakie funkcje monitorowania zdrowia będzie miał Galaxy Ring? Już to wiemy
Już od jakiegoś czasu raporty donoszą nam o różnych planach firmy i jak zwykle nie wszystkie wieści są pomyślne. Po raz kolejny Samsung skupi swoje siły na podrasowaniu ultraflagowca, natomiast model podstawowy zostanie potraktowany bardzo po macoszemu. Mówi się, że w przyszłym roku nie dostanie on nawet powiększenia baterii, pozostając przy marnych 4000 mAh. Niedawno pojawiła się też ciekawa plotka wskazująca na możliwość wykorzystania w serii Galaxy S25 chipsetów od MediaTek. Ze względu na znaczny wzrost cen układów Qualcomma, kolejne flagowce mogą być dostępne z trzema różnymi procesorami – Snapdragonem, Exynosem i Dimensity.
Czytaj też: Nie musisz czekać na Galaxy Unpacked, by obejrzeć tegoroczne nowości Samsunga
Najnowsze informacje mówią z kolei o zubożeniu oferty przyszłorocznych flagowców. Wedle raportu, w bazie IMEI znaleziono numery modeli odpowiadające Galaxy S25 i S25 Ultra – SM-S931B/DS, SM-S938B, SM-S938U, SM-S938N i SM-S9380 – jednak wyraźnie zabrakło tutaj S25+. Tymczasem w lipcu zeszłego roku wszystkie trzy smartfony już pojawiały się w bazie i właśnie ten fakt posunął niektórych do spekulacji o rezygnacji z modelu Plus. Co ciekawe, nie byłby to aż tak świeży pomysł, bo jeśli zerkniemy na poprzednie lata i przecieki, jakie pojawiały się przed premierami kolejnych generacji flagowców, zwykle przynajmniej raz ktoś wspomniał o rezygnacji z Galaxy S+ i jak też dobrze wiemy, nigdy nic z tego nie wyszło.
Czytaj też: Galaxy Unpacked – jakie nowości przedstawi nam Samsung?
Skąd więc taki pomysł? Opierając się na bazie IMEI i innych źródłach spekuluje się, że pomniejszenie serii właśnie o model Plus wynikać ma z niezadowalającej sprzedaży tego wariantu zwłaszcza w tym roku. Niestety zabrakło tutaj konkretnych danych, choć tego typu wzmianki również towarzyszą nam od lat i to właściwie fakt, że pod względem sprzedaży Galaxy S+ nigdy nie radził sobie tak dobrze, jak pozostałe urządzenia. Tylko ciężko opierać takie twierdzenia tylko na konkretach pochodzących z bazy urzędu certyfikacyjnego, zwłąszcza gdy do premiery pozostało tak dużo czasu. W dodatku kilka godzin po tym raporcie pojawiły się kolejne, które twierdząc coś zgoła innego. Gdzie leży prawda? Tego dowiemy się zapewne dopiero w styczniu, ale doświadczenie z poprzednich lat nauczyło nas już, że Samsung nie jest skłonny do okrajania swojej flagowej serii. Jasne, wszystko może się jeszcze zdarzyć, jednak nie ma co panikować i lepiej podchodzić do tego typu wiadomości z dużą dozą rezerwy.