Ten ukazuje dwie galaktyki pozostające w grawitacyjnym uścisku. Ich oddziaływania zostały uwiecznione przez astronomów, a efektowny materiał jest swego rodzaju symbolem licznych dokonań, które nie byłyby możliwe bez użycia teleskopu Webba. Ten prowadzi obserwacje wszechświata w podczerwieni, dzięki czemu może zajrzeć wszędzie tam, gdzie działanie w świetle widzialnym nie przynosi efektów.
Czytaj też: Mgławica Kraba zaskoczyła składem. W rozwiązaniu tej zagadki pomógł teleskop Webba
O wszechstronności tego narzędzia najlepiej świadczy fakt, że może być wykorzystywane zarówno do śledzenia zjawisk w Układzie Słonecznym, jak i w najodleglejszych zakamarkach widzialnego wszechświata. Z jednej strony ma pozwolić na poszukiwanie sygnatur charakterystycznych dla życia poza Ziemią, z drugiej może być natomiast asem w rękawie naukowców zajmujących się genezą całego wszechświata.
Teleskop Webba obchodzi w lipcu drugą rocznicę swojej działalności. Astronomowie udostępnili z tej okazji zdjęcie dwóch galaktyk pozostających w grawitacyjnym tańcu
Wiele zdjęć dostarczanych przez Webba ma nie tylko ogromną wartość naukową. Często są także – najzwyczajniej w świecie – bardzo miłe dla oka. Tak właśnie jest w przypadku rocznicowego obrazu, ukazującego poddawane fuzji galaktyki tworzące układ Arp 142. Ich grawitacyjny taniec najprawdopodobniej rozpoczął się od 25 do 75 milionów lat temu. W skład tego niecodziennego duetu wchodzą NGC 2936 oraz NGC 2937, które zostały uwiecznione dzięki instrumentom NIRCam oraz MIRI.
Czytaj też: W ciemności pojawiło się światło. Astronomowie na tropie zjawisk, które zmieniły wszechświat
Ten pierwszy pozwala obserwować wszechświat w bliskiej podczerwieni, natomiast drugi – w średniej. Łącząc możliwości obu narzędzi astronomowie uzyskali kompleksowy obraz Arp 142. Odległość dzieląca obie galaktyki wynosi około 100 000 lat świetlnych. Z perspektywy człowieka to gigantyczny dystans, ale jeśli spojrzymy na tę kwestię w skali makro, to stanie się jasne, że NGC 2936 i NGC 2937 to bardzo bliskie sąsiadki. Dla porównania, najbliższa Drodze Mlecznej galaktyka niebędąca jej satelitą, czyli galaktyka Andromedy, jest od nas oddalona o około 2,5 miliona lat świetlnych. Naukowcy szacują, że w pewnym momencie dojdzie do ich fuzji, choć jej początek nastąpi najwcześniej za 4 miliardy lat.